czwartek, 28 listopada 2013

Wrześniowe Zakopane i trochę Pienin....Zakopane en septiembre y un poco de Los Pienines...

Jeszcze o wrześniowym Zakopanem, i nie będzie o Krupówkach, które wszyscy znają, tym razem często przechodziłam przez Plac Niepodległości, który został  przebudowany i na którym dość dużo się działo..
Escribire algo sobre Zakopane en septiembre, esta vez cruce  muchas veces  la recien renovada Plaza de Independencia,  la cual comienza ser un lugar de encuentros




Widok z placu w stronę Krupówek,  malowniczo odrapany dom, przypominał mi weneckie tynki
La vista desde la plaza en direccion de Krupowki, la mas famosa calle de Zakopane, esta casa con su desgastado friso me recordo  las paredes de Venecia (!!!)



We wrześniowe popołudnie na placu wspominano zmarłego 6 miesięcy wcześniej Macieja  Berbekę.
En una tarde septembrina la plaza fue escenario de un recordatorio de famoso alpinista polaco, Maciej Barbeka, que perdio la vida en las Himalayas hace 6 meses.


wspomnieniom nadawały klimatu pięknie brzmiące  melodie góralskie
Los recuerdos fueron acompañados de  musica de los montañeses



Atrakcje dla  młodzieży
La plaza se presta para distracciones de jovenes


Trochę niżej, bo przy targu zakopiańskim można było spróbować skoków na  bungee
En otro lugar se podia probar saltos en el bungee


patrzyłam na tych dwoje jak sobie fruwali w powietrzu
mire la pareja volando en el aire!






i dopiero kiedy dotknęli ziemi zorientowałam się, że to para nowożeńców...ta dziewczyna  była bardzo odważna albo bardzo zakochana!
Cuando bajaron  me di cuenta que es una pareja de recien casados! esta  muchacha 
es muy valiente o muy enamorada!


Jak zawsze skierowałam  się na ulicę Kościeliską,  spojrzałam na cmentarz  na Pęksowym Brzyzku
 Siempre me dirijo  a mi  calle preferida, Koscieliska,  en ella se encuentra el cementerio Peksowy Brzyzek, donde descansan personas famosas y personajes historicas que alguna vez vivian en Zakopane.


trochę dalej sympatyczna scenka z dzieciakami
Unos metros mas alla veo   una escena conmovedora con niñitos.


i przypominające skansen domki zakopiańskie
Las casas de la calle Koscieliska me parecen pertenecer a un skansen,























 W Kościele Najświętszej Rodziny coś się działo, więc zajrzałam, odbywał się tam koncert Chóru Cantores Karwacjanum z Gorlic, wcześniej podobno śpiewali na Kopieńcu ..to dopiero byłaby uczta dla duszy i oczu..ale w kościele też taka była, po koncercie wyszli na zewnątrz i zaśpiewali dla przechodniów Krupówek.
En la Iglesia de la Sagrada Familia sucedia algo, decidi entrar y tuve suerte de disfrutar de un concierto del Coro de la ciudad del Este polaco, Gorlice...despues del concierto en la iglesia salieron a la calle y cantaron para los peatones de Krupowki



Jak ja lubię takie dekoracje!
Trajes tipicos como decoracion de una pasteleria



i takie obrazki 
y en personas de  la calle
               


Jeden jedyny dzień naszego pobytu był deszczowy i bardzo chłodny. Wybraliśmy się do  Pienin, Niedzica  i jej zamek była naszym pierwszym przystankiem.  Zdjęcia wszystkie są w ponure ale światło tego dnia było bardzo marne.
Solo un dia tuvimos lluvioso, este dia fuimos a Los Pienines, una formacion montañosa cerca de Los Tatra. Primera parada fue  en Niedzica para visitar el famoso castillo construido en Medioevo.




 Jezioro czorsztyńskie i ruina zamku czorsztyńskiego
El lago de Czorsztyn y de lejos se ven las ruinas del castillo de siglo XIV


 potem wybraliśmy się do Sromowców Niżnych, oprócz tratwy ważne są na tym zdjęciu kaczki!
En Sromowce Nizne se puede disfrutar de travesia por el rio Dunajec.


Kościółek św. Katarzyny z XVI wieku i zimowity...
La iglesia de madera del siglo XVI 


Trzy Korony ubarwione słonecznikami
La montaña  Las Tres Coronas simbolo de los Pienines... y los girasoles


Przełom Dunajca
Rio Dunajec


Na obiad wybraliśmy się do Osady Czorsztyn, gdzie znajdują się stare domy uratowane przed zalaniem w czasie budowy zbiornika wodnego. W jednym z tych zabytkowych domów znajduje się restauracja "U Szperlinga", gdzie podano mi sławną zupę fasolową  "fizoły".
Para almorzar elegimos un lugar llamado Osada Czorsztyn, donde se traslado las viejas casas  antes de represar el rio Dunajec. es un lugar interesante con un buen restaurante "U Szperlinga" donde sirven una famosa sopa de frijoles y ciruelas pasas "fizoly"


                                     Osada mokła w deszczu, trzeba będzie tam wrócić.
El pueblo de casas antiguas este dia estaba remojandose en la lluvia, asi que para verlo hay que regresar otro dia.


pozdrawiam  saludos

41 komentarzy:

  1. Grażynko, jak Ty to robisz, że na Twoich zdjęciach nie widzę odrapanego domu, tylko weneckie tynki? przepiękne, cudowne ujęcia. Oglądając je, na nowo odkrywam znajome miejsca:))
    Pozdrawiam serdecznie.
    P.S dobrze, że nie było zdjęc Krupówek i tych potwornych tłumów ludzi na nich;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz to pewnie jak z ta szklanka do polowy pusta lub do polowy pelna. Ja widze weneckie tynki, i Ty tez, jak piszesz.
      O tak na Krupowkach zawsze sa tlumy...Pozdrawiam bardzo cieplo, widze , ze znowu jestes obecna w blogowym swiecie

      Usuń
  2. Kocham takie widoki! Dziękuję za pokazanie kilku ciekawych, pięknych zakątków Zakopanego, nie znam ich. Bardzo chciałabym tam się znaleźć. Góry nawet w pochmurną i deszczową pogodę wyglądają tak samo pięknie i tajemniczo... Mogę na nie patrzeć bez końca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gory maja to do siebie, ze zawsze sa inne i zawsze piekne...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Jesteś doskonałą obserwatorką i robisz znakomite zdjęcia. Gdzie Ty, tam zawsze coś ciekawego się dzieje. Para młoda ma przed sobą ciekawą przyszłość, bo jak widać oboje kochają przygodę i zapewne nie będą się ze sobą nudzić
    W Zakopanym byłam wiele razy, niegdyś bardzo dawno temu latem, a później już tylko zimą na nartach, przez ponad dziesięć kolejnych lat...
    Twoje kolorowe, ukwiecone Zakopane jest bajeczne...
    Ściskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochaja ekstremalna przygode, bylam zdumiona ich wyczynem a Zakopane neci mnie od kiedy pamietam, zaczelam w roku 1970...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Grażynko, jak zwykle super foto-relacja .Najbardziej podobają mi się takie nieoczywiste smaczki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie podobaja Ci sie te folkowe akcenty, ja jestem bardzo na nie czula. sciskam serdecznie

      Usuń
  5. Pięknie i z ciekawej strony pokazałaś Zakopane . Jest kolorowe i sporo się dzieje, nawet skok nowożeńców :). Pieniny są śliczne, mimo iż pogoda była mniej ciekawa. Dawno nie widziałam zamku w Niedzicy i Trzech Koron. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ochote na Pieniny na troche dluzej, moze w przyszlym roku. Sciskam serdecznie

      Usuń
  6. Ależ się miło patrzy na te widoczki zwłaszcza ,że wiem jak tam jest teraz chociaż na swój sposób też zapewne pięknie a już wierzę w to ,że Ty nawet przy najpaskudniejszej pogodzie wydobyłabyś światło i kolory . Bardzo lubię takie wystrojone góralki no i górali też. Serdeczności moc ślę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie, trzeba by sie wybrac do Zakopanego w listopadzie , chociaz teraz juz jest tam przepieknie bialo! Przepadam za strojami goralskimi! buziaki i mam wrazenie ze zamilklas troche...

      Usuń
  7. Byłam w Zakopanym dawno temu, & I fell in love with the area & the people I met. I remember those wooden crafted houses, the clothing, the music of the Gorale. And mostly I remember how my mother loved Zakopane & the Tatra Mountains. But we certainly never saw anything like that couple bunjee jumping!!! Zdjęcia i widoki są piękne, dziękuje. (As you can see, I can't write in Polish, I apologize, but I'm so happy to have found your blog to to be able to read a lot of what you wrote.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie bardzo,ze moge Ci przyblizyc troche Polske, Widze, ze dajesz sobie dobrze rade z jezykiem polskim...Niestety niedlugo juz z Polski wyjezdzam. Nie bardzo mi sie chce. Buziaki przesylam.

      Usuń
  8. I tak pięknie zaczął mi się poranek :) to była naprawdę miła, wirtualna wycieczka :)
    Kaczki jak najbardziej są ważne :)

    Pozdrowienia,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, te kaczki byly bardzo wazne! sciskam serdecznie

      Usuń
  9. Grazynko.pieknie pokazalas Zakopane,ja nie bylam tam juz ponad 30 lat,ale przy najblizszych wakacjach chyba mi sie uda. Moj bucket list jest przepelniony i zawsze brakuje mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze,ze masz tyle atrakcji w czasie no i poza wakacjami...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Jak miło powspominać. Cudowne zdjęcia Grażynko. Nie byłam w Zakopanym dość dawno ale świetnie pamiętam ten uroczy klimat. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze trzeba wrocic do Zakopanego...a przede wszystkim do Tatr..sciskam

      Usuń
  11. Dziękuję za przemiły spacer Twoimi ścieżkami. Zdjęcia przepiękne. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie tam, zupełnie inaczej niż nad morzem :) W Zakopanem byłam tylko raz, niewiele pamiętam więc dziękuję Ci za te zdjęcia, miło było popatrzeć na te klimaty Twoim okiem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio co roku jezdzilam nad Baltyk, ale w tym roku nie udalo sie...tez lubie polskie morze. Pozdrawienia sle!

      Usuń
  13. Pamiętasz, Grażyno, nie tak dawno mówiłyśmy, że te sesje fotograficzne młodych są coraz bardziej zwariowane i odjechane; urokliwe domy z bali, chciałoby się teraz usiąść w upale pod ścianą chaty, wśród zieleni i kwiatów, nie tak dawno narzekaliśmy na męczące upały, a już tęsknimy za latem; Ty pewnie przed podróżą na drugą półkulę, jak co roku zresztą, więc lato przed Tobą; udało nam się przejazdem z Dolnego Śląska zahaczyć kiedyś o Trzy Korony, ale była taka mgła, że świata bożego nie było widać, więc odpuściliśmy sobie taras widokowy;
    pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam.... i ciagle spotykam sie z takimi parami robiacymi sobie pamiatkowe zdjecia w przeroznych sytuacjach, mam tych zdjec cala mase! ta para mnie zaskoczyla! Uwielbiam chaty wsrod kawiatow, wiec zawsze mnie ciagnie w ich strone...sciskam serdecznie

      Usuń
  14. Tak ładnie pokazałaś nasze polskie krajobrazy, że jeśli obejrzą je za granicą to zapragną do nas przyjechać. Twoje Zakopane zupełnie nie przypomina miasta, które ja znam. Pewnie dlatego, że zawsze traktuję je jako punkt noclegowy i mijam w pośpiechu te ukryte cudeńka architektoniczne, aby jak najszybciej znaleźć się na szlaku. Trzy Korony też ładnie zaprezentowałaś.
    Pozdrawiam, miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie o to chodzi, chce pokazac Polske zagranicy, niech widza, ze jest ladna, moze przyjada. Rozumiem Cie,ze uciekasz z Zakopanego w gory, ja tez tak robie, ale czesto zakwasy w nogach powoduja ,ze zostaje na dzien, ma dwa...i wtedy sobie spaceruje wyszukujac zakopianskie perelki. Tez milego weekendu zycze, ja juz go spedze w Portugalii

      Usuń
  15. Dzięki za fajny spacer po Zakopanym i okolicach. Bardzo mi się podoba jak uchwyciłaś góralskie chałupy.
    Właśnie uświadomiłaś mi, że w tym roku po raz pierwszy od lat nie byłam w Zakopanym choćby na jeden dzień.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach goralskie chalupy, zawsze chcialam miec taka...a mam chalupe w Andach. Sciskam serdecznie

      Usuń
  16. No to pozwiedzaliśmy : ) Jak zawsze mistrzowska foto relacja .
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  17. Zachwycające są te góralskie drewniane domy, skapane w kwiatach, kryte gontem- niejeden oddałby za nie fortunę.
    Czarują piękne stroje i wnętrza- niepowtarzalne...
    Właściciele tych domów z pewnością dostają dofinansowanie do ich utrzymania.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham Pieniny miłością absolutną...

    OdpowiedzUsuń
  19. Muy lindo el post, te felicito.

    Besos

    Greta

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Grażynko.
    Na dworze zimno ,buro i ponuro, a z Twoich zdjęć bije ciepło.A te wrześniowe kwiaty wokół góralskich domów zachwycają.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nice pictures, I love the town square and river gorge views.

    Greeting from USA :)
    Michael

    OdpowiedzUsuń
  22. Pewnie ,że miejsce magicznie piękne.Ale TY czarodziejko potrafisz swoimi zdjęciami dodatkowo wychwycić to co najpiękniejsze:)))) Co do nowożeńców to zapewne towarzyszyły pannie młodej, zarówno miłość jak i odwaga.Fantastyczne te zdjęcia z widokami okien chat góralskich.
    Myślę ,że będziesz tam Kochana wracała jeszcze mnóstwo razy:)
    Moc serdeczności prosto z serca, dla Ciebie i Twoich Najbliższych posyłam z mroźnego Mazowsza.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow.
    Such interesting destination photos.
    I love the buildings, the architecture.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne kolory, piękne zdjęcia ! Zatęskniłam za Zakopanem ! A para młodych - rewelacja :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń