Niezapisane
wspomnienia więdną
jak nieuprawiany ogród ( Julia Hartwig)
Zapisuję więc...mimo, ze upłynęło już trochę więcej niż miesiąc. Była sobota i piękna pogoda. Warszawa pokazała się w krasie kolorów, słońce w tym było bardzo pomocne.
Był to pierwszy, warszawski raz dla moich przyjaciół, więc trasa była tradycyjna...Nowy Swiat, Krakowskie Przedmieście, Plac Zamkowy, Stare Miasto, Nowe Miasto, Podzamcze. Bez pośpiechu, spokojnie opowiadając o Warszawie...i dzień upłynął ...
Los recuerdos al dejarlos en desmemoria
se marchitan
como jardin sin cuidados.
(Julia Hartwig, poetisa polaca)
Escribo y revivo los mios....aun cuando han pasado unas semanas. Fue un sabado de brillante sol. Varsovia presumia de muchos colores , el sol ayudaba resaltarlos. Fue por primera vez que mis amigos visitaban la ciudad, asi que la ruta fue de costumbre - El Camino Real con Nowy Swiat, Krakowskie Przedmiescie, Plac Zamkowy, Stare Miasto (Ciudad Vieja), Nowe Miasto (Ciudad Nueva), Podzamcze... Sin prisa , enseñando y hablando de Varsovia...el dia se fue rapidamente
Kawa! bez kawy porannej ani rusz! daje mi energię, zauważyłam na Nowym Świecie to miejsce, nie widziałam go nigdy przedtem, przypadło mi do gustu od pierwszego wejrzenia i nie zawiodłam się , wszystko było pyszne, i w miłym otoczeniu...jak widać nie tylko Wenezuelczycy w tym dniu gustowali w cukierniczych frykasach.
Cafe!! Sin cafe mañanero es dificil de funcionar. Requiero de la energia que proporciona, repentinamente vi este lugar en Nowy Świat, no lo he visto antes, me cautivo al instante , fue un hallazgo feliz, todo resulto sabroso y en el ambiente agradable....y como se ve no solo nosotros eligimos este lugar !
to krzesło koloru jasnego fioletu przykuło moją uwagę.
me encanto esta silla color violeta claro
tak podreperowani energetycznie wyszliśmy na ulicę... balkony zdobne w petunie fotografuję co roku, zawsze petunie i zawsze mocno różowe.
Cargados de energia salimos a la calle, me fijo en estos balcones cada ano, siempre repletos de las petunias y siempre de este color fucsia.
Na Krakowskim Przedmieściu robimy pamiątkowe zdjęcie
La foto de recuerdo en Krakowskie Przedmieście
W tym dniu jak na zawołanie na ulicach co rusz pokazywały się stroje minionych epok..
Este dia tuvimos suerte , cada rato aparecian ante nuestros ojos personas en trajes de las epocas pasadas .
Kot na sfatygowanym oknie
Un gato en la ventana desgastada.
Nowe Miasto
Nowe Miasto ( Ciudad Nueva)
Wystawowe okno restauracji "Galeria Freta."
La vitrina del restaurante "Galeria Freta"
takie wygody przed toaletą
La entrada al bano del restaurante...totalmente inusual
Stylowe wnętrze
Los interiores con muebles antiguos
dama z dawnych epok, pięknie wkomponowała się w ulicę.
La señora y la calle forman una amable escena que recuerda los tiempo pasados.
a potem już cały tłum w kostiumach
en un momento aparecieron otras llamando atencion de todos
Koniec sierpnia, na drzewach zapowiedż jesieni
Fue final de agosto, el color de las hojas recordaba la cercania del otoño
Sobota, tradycyjny dzień ślubów. Zajrzałam do kościoła Zwiastowania Najświętszej Marii Panny no i słusznie.. widok strojów tym razem ludowych spowodował, ze postanowiłam czekać...wiedziałam że nie ruszę się spod kościoła, póki nie doczekam się wyjścia z kościoła orszaku weselnego, chciałam pokazać koleżance jak bogate i piękne sa nasze stroje ludowe, mam lekkiego bzika na punkcie folkloru
El sabado es el tradicional dia de las bodas en Polonia. Al entrar a la iglesia de la Visitacion de la Virgen Maria de la Ciudad Nueva vi la ceremonia del casamiento, me llamo poderosamente la atencion el cortejo en los trajes tipicos . Sabia que no me movere de alli hasta que termine la ceremonia... quise disfrutar de los trajes y enseñarlos a mi amiga. No son bellos y llenos de colorido!?
W międzyczasie zajechali inni nowożency w starej jak nowej warszawie
Mientras tanto ha llegado la siguiente pareja ...en el carro polaco de los anos 50 del siglo pasado
Po półgodzinnym niecierpliwym oczekiwaniu, doczekałam się.
Despues de media hora salieron!
a za nimi stroje!!! czy nie piękne? stroje rzeszowskie i łowickie!
Y el cortejo en trajes tipicos! bellos!....los trajes de la region de Mazovia y Rzeszów.
Pstrykałam jak oszalała, tutaj tylko niewielka ilość tych zdjęć...w końcu zdecydowałam się na zejście na Podzamcze
Tome una cantidad increible de fotos, aqui enseño solo algunos...finalmente baje al parque al lado de Vistula.
Spokojna, parkowa atmosfera udzieliła się nawet twórcy wodociągów warszawskich, Williamowi Lindleyowi.
El ambiente tranquilo del parque parece gustar a William Lindley, constuctor de acueducto de Varsovia
wracamy, Stare Miasto w popołudniowym słońcu
Regresamos , La Ciudad Vieja esta iluminada por el sol de atardecer.
Sobota a więc wszędzie weselne scenerie
El sabado sigue i siguen las bodas
Przedwieczorne słońce czyni cuda w mieście
El sol de atardecer hace milagros en la iluminacion de la ciudad
Wyszliśmy na Plac Zamkowy i oniemiałam, wyglądał jak widziany oczami Canaletta!
Al llegar a la plaza del Castillo Real quede encantada...la ciudad parecia salir de los cuadros de Canalleto, del famoso pintor de Varsovia del siglo 18.
Jeszcze jeden ślub, nie mogę pohamować się...robię kolejne zdjęcia.
Una boda mas...no puedo dejar de tomar las fotos.
Trzeba wracać!
Tiempo de regresar!
cieszę się, że miło spędziłaś czas w moim rodzinnym mieście:)
OdpowiedzUsuńTwoje rodzinne miasto a ja teraz w nim mieszkam...no..powiedzmy pol roku w kazdym roku..pozdrawiam
UsuńMuszę przyznać, że pięknie pokazałaś Warszawę swoim gościom. Wiele było ciekawych szczegółów. Cudownie, że była wspaniała pogoda, która dodała spacerowi dużo uroku. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak , pogoda dopisala i miasto wtedy wyglada zupelnie inaczej, poza tym spacerujacy tez stwarzaja mily klimat w miescie..sciskam serdecznie
UsuńSo many wonderful scenes from city life, culture, commerce, even a wedding. You've captured a great travelogue of your country. Nicely done.
OdpowiedzUsuńThank you Rick!
Usuńahhh kurcze następnym razem pisz! chętnie się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńale byloby milo!!! pozdrawiam
UsuńTaką Warszawę to ja chcę poznać bo póki co kojarzy mi się iście biznesowo :)
OdpowiedzUsuńWidac taki Twoj zawod...mnie nigdy biznesowo sie nie kojarzy, wiadomo, juz jestem w wieku kiedy staram sie widziec wokol mnie inne rzeczy...pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękna Warszawa. Tyle atrakcji wypatrzyłaś. Rudzielec a\na parapecie cudny. :)
OdpowiedzUsuńPiekne, piekna...caly czas tych atrakcji szukam...pozdrawiam cieplo!
UsuńI pogoda dopisała i atrakcji mnóstwo, jednym słowem przygoda...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przygoda bardzo dla mnie mila...sciskam
UsuńTo wielka przyjemność pokazywać swoim przyjaciołom tak piękne miasto; ciekawa jestem, czy to był zespół ludowy w strojach, czy druhenki i drużbowie tak się przystroili? z wielką przyjemnością pozwiedzałm z Tobą; pozdrawiam Cię serdecznie, Grażyno.
OdpowiedzUsuńTo byly druhenki i druzbowie...nawet pytalam sie o stroj rzeszowski, ktorego nie zidentyfikowalam, potem pomyslalam, ze byc moze ta mloda para nalezala do jakiegos zespolu ludowego..Pieknie wygladali, nasze polskie stroje sa naprawde przepiekne..tez pozdrawiam bardzo serdecznie
UsuńCudne zdjęcia! Dobrym okiem patrzysz na świat, Grażynko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z całego serca....
Tak , odrzucam natychmiast zle spojrzenia na swiat! pozdrawiam serdecznie
UsuńTaką Warszawę pokazywać to sama przyjemność, piękna pogoda i widoki, miałaś się czym pochwalić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
W tym dniu Warszawa byla cudowna...slonce i nastroj sobotni zrobily swoje...ale Warszawa i bez tego mnie zachwyca. Sciskam
UsuńNo i proszę....... nic nie napiszę - oniemiałam z zachwytu.
OdpowiedzUsuńCzekam na film Warszawa- 1935 .
Chciałabym zobaczyć ja taką jaka była kiedyś, bo ta Twoja jest piękna- Plac Zamkowy- piękne zdjęcie..
Znam ją tak dobrze, a jednak zachwyca....
Ale sie ciesze , ze oniemialas z zachwytu, oto chodzilo, ja spacerowalam w takim wlasnie stanie i to chcialam przekazac! buziak
UsuńStolica KRASAWICA Twoim okiem widziana zachwyca...
OdpowiedzUsuńBuziaki
Krasawica, krasawica, ja ja taka widze i taka przekazuje w zdjeciach...Stolica KRASAWICA dobry tytul na nastepny post...buziaki serdeczne sle
Usuńznów przespacerowałam z Wami ulice Warszawy, kolorowo i pięknie....
OdpowiedzUsuńrudy kot na oknie.... coraz więcej takich rudzielców nawet u mnie na wsi....
a co to R ?
To Rzymówka, wieś koło Złotoryi i działka Ludwika, miał tam być kiedys dom jednego z adoptowanych synów.... niestety starszy narkoman powiesił sie mając 18 lat, a drugi mieszka daleko od nas z wyrokiem za znęcanie....
a my mamy juz dom więc te działke trzeba wysprzatac i sprzedać....
serdeczności Grażynko....
Oj! co za historia....a obiekt przedstawia sie bardzo ciekawie.. pozdrawiam
UsuńTo wyjątkowa przyjemnośc móc oglądac Twoje zdjęcia Grażynko.Są przecudne. Nasza stolica, a ja tak rzadko do niej zaglądam:((( Na szczęście jesteś Ty i Twoje relacje. Bardzo Ci za nie dziekuję:)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
bardzo lubie sobie poszperac po Warszawie i pokazywac potem to co ja widze...chyba dzisiaj polece znowu, bo jesien juz zabarwila swiat przepieknie i Warszawa wyglada znowu inaczej..sciskam
UsuńFajne zdjęcia:) origamiiptaki.blogspot.com zapraszam:)
OdpowiedzUsuńJuz zagladalam, bardzo mnie interesuje Twoja tematyka przyrodnicza...ptaki to moja slabosc...ciesze sie ze dotarles na moj blog...pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękna ta nasza Warszawa. Atrakcje pojawiały się jak na zamówienie. Świetne zdjęcia, masz Grażynko dar wyszukiwania scenerii i obrazów w bardzo szczególny sposób. Miło było wspólnie pospacerować. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwow! what a wonderful shot.. i love their costumes thanks a lot for sharing those wonderful pictures.
OdpowiedzUsuńWszystkie pokazywane miejsca są mi bardzo znajome:) Cieszę się bardzo, że Twoje wspomnienia, nie mają szans na zwiędnięcie i zapomnienie. A ponadto mogą jeszcze tak radośnie cieszyć moje oczy:)
OdpowiedzUsuńZa to Ci bardzo dziękuje, pozdrawiając cieplutko.
Varsovia es una muy bonita ciudad :) Tengo una tia en Koszykowa :))) Saludos de Opole:) (Estudio espanol, pero no tengo "n"con tilda :)))
OdpowiedzUsuńNo solo vives en Opole pero tambien estudias español!!! me alegra mucho, español es una lengua muy bonita ademas ocupa tercer lugar si se toma en cuenta la cantidad de gente que se comunica a traves este idioma en el mundo. Asi que te mando besos y abrazos...
UsuńY ademas soy profesora de aleman, atonces, puedes escribirme en tres lenguas:))) Y "pa ruski toże :)))))
UsuńOj, na pewno robię mnóstwo błędów, ale masz rację, to piękny język, choć nie łatwy, mając porównanie z niemieckim czy angielskim, bliżej mu z gramatyką do angielskiego. Ech, te czasy! Ale chciałabym móc kiedyś zwiedzać kraje, w których się nim można porozumieć, bez tłumacza :) A to pół świata za stanami licząc - tam to drugi język urzędowy niemal :))) I ja też buziaki i uściski przesyłam!:)
Esta bellisimo tu post, me provoca hacer uno tambien, Un beso
OdpowiedzUsuńw Twojej stolicy można się zakochać, świetny spacer przez miasto i epoki ;)
OdpowiedzUsuńGrażynko, absolutnie cudownie sfotografowałaś Warszawę , światło sprzyjało ci bo na niektórych zdjęciach świeciło złotym blaskiem. Nie omieszkam wspomnieć o tych pięknych strojach ludowych, jest mi do nich blisko. Gratuluję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie tez jest blisko do nich...bardzo mi sie podobaja i uwazam, ze Polska moze poszczycic sie wielkim bogactwem i pieknem w tym wzgledzie! buziak!
UsuńHola Grazyna,
OdpowiedzUsuńahorita es el tiempo para recordar. Ha sido una visita unica y ciertamente estaba muy impresionado de Warsovia. El resto de viaje en Polonia fue una aventura muy agradable.
Saludos, Fritz
Grażynko, jaka ta Warszawa piękna na Twoich zdjęciach:) Cieszę się ze tu mieszkam. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńO Boze, jak ja uwielbiam te miejsca . Co za cudowny dzien na cudowna wycieczke !
OdpowiedzUsuńPrzyznam że zaciekawiło mnie to miejsce.
OdpowiedzUsuńOdkrywanie nowych miejsc i kultur to fajny sposób na udane wakacje.
OdpowiedzUsuń