wyleciał z jakiegoś zakamarka domu i szybciutko przysiadł....
salio de algun escondite de la casa y rapidamente se poso...
trzeba było zrobić dłuższą gimnastykę oczu by go w końcu zobaczyć...wybrał z całego szeregu przeróżnej maści kamieni ten właśnie..jaka przebiegłość natury, niesamowite!... mimetyzm doskonały!....
Por un tiempazo tuve que buscarla y por fin di con ella... escogio de toda una gama de piedras... esta! que viveza de la naturaleza..increible!...un mimetismo perfecto!
Skoro motylem zaczęłam więc o motylach z mego ogrodu niech będzie. I to kolorowych. Dość tych eleganckich brązów i szarości!
Comence con mariposa, con este tema seguire! pero basta con elegantes grises y marrones,!
Motyle powinne być bardzo kolorowe! a te z tropiku obowiązkowo! ta roślinka zwana w Wenezueli margaretką afrykanską , margaretką żółtą, czyli euryops bardzo jest przychylna motylkom...
Mariposas deben lucir colores! y mariposas tropicales con mas razon. En esta planta de maragarita amarilla (euryops pectinatus) muchas de ellas les gusta posarse.
Trwało dwa dni tylko, nagle pojawiły się i było ich bardzo dużo, caly czas odbywał się miły dla oka taniec, pewnie godowy...a potem znikły.
Ha durado dos dias apenas., de repente aparecieron en grandes candidades y todo este tiempo hacian baile de apareamiento..y despues desaparecieron
W margaretkach gustuja także te piękne , duże motyle, o wyrazistym wzorze i wielkiej ilości bialych kropek.(znalazłam ich nazwe...Danaus plexippus)
En las margaritas tambien se posan estas bellisimas mariposas , tienen un dibujo muy contrastante, colorido, con unos muy decorativos puntos blancos ( encontre su nombre......Danaus Plexippus)
Ten motyl pojawił sie nagle i tylko jeden raz! większy jeszcze niż poprzedni, wirował jak latawiec...pomarańczowy, a raczej koloru dojrzałego melona, skrzydła duże , sfatygowane nadmiernym wachlowaniem w przestrzeni..nie miał preferencji jeżeli chodzi o kwiaty, siadał na wszystkie które napatoczyły mu się po drodze...ku mojej uciesze.
Esta mariposa aparecio ante mis ojos de repente y solo una vez! mas grande que la anterior, volaba como un papagayo, anaranjada o de color de melon maduro, las alas enormes, desgastadas de tanto abanicar con ellos en el espacio, no tuvo ninguna preferencia por las flores, todas, que se le presentaban por el camino fueron buenas para posarse...disfrute mucho de estas escenas coloridas.
na buganvilii
sobre la trinitaria
na plumbago (ołownik uszkowaty)
Sobre plumbago
na thunbergii grandiflora
sobre thunbergia grandiflora
bardzo lubię takie łączki
me encantan las mariposas volando sobre las praderas floreadas ...
Motyle. Motyle kolorowe , w dzień po wyborach wenezuelskich, dla lepszego samopoczucia...pozdrawiam
Las mariposas. Las mariposas llenas de color, un dia despues de las elecciones venezolanas, para sentirme mejor! saludos
La primera mariposa y la ultima, son bellisimas, me encanta el post y animo , pronto amanecera. Un abrazo y beso
OdpowiedzUsuńSiedzę sobie przy kawie, Grażynko, za oknem wstaje piękny, wiosenny dzień, ptaki koncertują, aż przyjemnie słuchać, i oglądam Twoje motyle, i wyobrażam sobie, jak musi być cieplutko; ten motyl na bugenwilli ma skrzydła jakby ze starej, cienkiej i mocno wysuszonej skóry, nawet żyłkowania widać; kolory niemożebne, a ten na końcu, mieniący się metalicznie, modro - śliczny, takie ulotne piękności; u nas wyleciały pierwsze cytrynki; pozdrowienia wiosenne ślę w Andy.
OdpowiedzUsuńTos sie ubiegala za tymi pieknosciami!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci wiosenne
Judith
Z motylami świat wydaje się lepszy.Motyl z ostatniego zdjęcia jest bajeczny.
OdpowiedzUsuńMiałaś bardzo udany, bezkrwawy połów, dziękuję i pozdrawiam już na prawdę wiosennie, buziaki
Właśnie wybieram się do ogrodka, bo jest słoneczna pogoda i chciałbym zobaczyć chociaż malutką część tych motyli, które nam pokazałaś. Marzenie :). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKlejnociki motylkowate. Piękne zdjęcia, pięknych, zwiewnych zwierząt.
OdpowiedzUsuńW moim ogrodzie czasem też pojawiają się piękne okazy, ale wtedy zwykle nie mam ze sobą aparatu. Wstrzymuję wtedy oddech i chłonę ich piękno.
Może kiedyś zapoluję.
Serdeczności Grażynko
Śliczne ujęcia. :)
OdpowiedzUsuńMotyle u nas na łące w lecie jest ich bardzo dużo
Bardzo lubię te w kolorze cytryny.
Pozdrawiam
OOOOOOOO,
OdpowiedzUsuńaz mi mowe odjelo !
Zdjecia sa przepiekne !!!!
Od około 10 lat pasją naszego młodszego syna Michała jest entomologia, w związku z czym całe wakacje gdy jest w domu my i nasz dom żyjemy 24 godziny na dobę motylami ich hodowlą, odławianiem...itd.Nawet nocami w ogródku świeci potężna lampa i stoi rozstawiony ekran zwany wabidłem służący do wabienia nocnych motyli zwanych ćmami. Przyznamy że te nocne mniej znane i spotykane bardziej nas zachwycają. Jak zawsze cudowne zdjęcia, czekamy na dalsze Andyjskie opowieści :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie was pozdrawiamy
P.S.
Jaki nastrój po zwycięstwie i kontynuacji rewolucji Boliwariańskiej :)
Niesamowite. Tak się ukryć na kamieniu... Piękne są Twoje motyle. I bardzo kolorowe. W Polsce też się pojawiły. Jest już ciepło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrzekły i zaczarowały mnie Twoje motyle Grażynko:))Aż się do nich uśmiechałam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
oj przepiękne .... podarujesz mi kilka fotek ? nie moge się na nie napatrzec, takie delikatne i zwiewne....
OdpowiedzUsuńa za tak miły komentarz bardzo dziękuję.... jest w Polsce jak sama wiesz wiele zwykłych wsi i miasteczek z ukrytym pięknem.....
Takiej kolekcji to u nas nie uświadczysz:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
minha avo Grazy preferida: eu adoro as tuas borboletas e teus pássaros das fotografias. Andreia
OdpowiedzUsuńNo descubrimos la mariposa escondida en las piedras: increible fotografia, despues de ver la segunda fotografias , ya es mas facil..., continuamos a deleitarnos las dos, de las fotografias, y claro que nos encantaron, andrea me pidio para escribir esas palabras.
te queremos y extranamos mucho
Me puse muy contenta con las palabras de mi ninia!!!!si esta mariposa volo y se poso en las piedras y dure un rato para ubicarla, increible como escogio algo que es igual a ella. Asi huyen de peligro. Muuuuchos muuuuchos besos para mis ninias y mi yerno tambien
UsuńPiękne motyle. Gdybym nie przeczytał, że na pierwszych dwóch zdjęciach też jest motyl, pewnie bym go nie zauważył.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ wesoło się zrobiło. Śliczne po prostu. Ten pierwszy niezwykły rzeczywiście. A u nas na razie tylko cytrynki. Ale poczekajmy na kwitnace wabiki.Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, piękne kwiaty i przepiękne motyle. Ten niebieski jest niesamowity! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, ciekawe ile u nas się motyli w tym roku pokaże bo wydaje mi się, że z roku na rok jest ich coraz mniej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Hola magnificas imagenes de las bellas mariposas de Venezuela.Un abrazo
OdpowiedzUsuńJak byłam małą łapałam motyle i zamykałam je w kartonie myśląc że to będzie ich dom. Tak, miałam wtedy tylko 5 lat. ; )
OdpowiedzUsuńOczywiście, tradycyjnie już kilka razy zachwycałam się tym wpisem.W końcu muszę zostawić swoje przemyślenia:)))))))
OdpowiedzUsuńCo do pierwszego motylka, to dla mnie sprawa oczywista. Tylko ktoś wyczulony tak bardzo jak TY, na otaczające Cię piękno przyrody mógł go zauważyć:))))))
Uwielbiam motyle,za ich piękno ulotność. Mogę bardzo długo nieraz siedzieć w bezruchu obserwując te cuda natury:)Może dlatego lepiej dla mnie,że nie ma mnie w niektórych miejscach:)) Ja chyba bym już zupełnie nie miała na nic innego czasu:))))) A tak pozostaje mi wyobrażenie jak biegasz z aparatem chwytając te cudowne chwile:)))))
Pozdrawiam bardzo serdecznie.A i przepraszam, bo przepis na mazurka leży i czeka na wysłanie:(((((
Grażynko, piękne są wszystkie. Ależ ja bym chciała zobaczyć je na żywo! W moim ogrodzie mam budleję specjalnie po to, żeby wabiła motyle. Mogę sobie w pogodne dni pooglądać polskie motylki w dużych ilościach. A mój Rudi chodzi po płocie i oblizuje się na ich widok:( Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńOlá amiga!
OdpowiedzUsuńO que há de melhor para desfrutar que flores e borboletas?!
São lindíssimas e variadas as tuas fotos...um manancial de cor e beleza, como sempre! Adoro seguir a dança das mariposas com aquela simetria nas asas coloridas que me encanta! Abraços.
M. Emília
Wszystkie zdjęcia mi się podobają, ale to pierwsze jest nadzwyczajne! "Wyczaiłaś takiego motyla na takim kamieniu"!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Pierwszy motyl jest zdecydowanie moim faworytem. Choć bardziej od zdjęć motylich czarują mnie te góry w oddali, coś niesamowitego.
OdpowiedzUsuńWitaj-przecudownie tu u Ciebie.Zostaję na zawsze...i jeszcze jeden dzień...Pozdrawiam wiosenne i serdecznie.Miłego dnia,a w wolnej chwili zapraszam w odwiedzinki.papa
OdpowiedzUsuńAle piękne, nie widziałam motyli zdecydowanie za długo, także cieszę się, że zobaczyłam u ciebie. Musiałam sie nieźle nagimnastykować, żeby zobaczyć tego na pierwszym zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj zupełnie przez przypadek, jedno kliknięcie na link i... zauroczona pozostanę dłużej. Blog cudowny, żywy, pełen energii i kolorów. Zdjęcia przecudne - pozwalają mi się przenieść tam, gdzie jeszcze nie byłam :). Pozdrawiam Autorkę :).
OdpowiedzUsuń