Postanowiłam zadbać o kondycję i chodzić a nawet biegać, doszłam do wniosku, że jeżeli będę to robić wcześnie rano i przed śniadaniem to być może łatwiej wpadnę w przynoszącą zdrowie rutynę. W ciągu dnia zawsze jest coś innego do zrobienia. Wybrałam dróżkę wzdłuż parku natolińskiego i już kilka dni tam ćwiczę i podziwiam otoczenie, oto kilka zdjęć z tej trasy. W sobotę było bardzo mgliście, a ja takie klimaty bardzo lubię.
Decidí ocuparme de mi salud y mejorar mi condición física. Comencé caminar y un poco correr. Llegué a la conclusión, que solo a tempranas horas de la mañana , inclusive antes de desayuno, mi práctica deportiva puede convertirse en una rutina diaria, durante el dia siempre hay otras cosas que hacer y la actividad deportiva pasa al segundo plano. Elegi un camino en Varsovia al lado del parque Natolin, hago el ejercicio y a la vez admiro el lugar , presento algunas fotos del sitio. El sabado habia una densa neblina , un ambiente que a mi me gusta mucho.
Obok drogi stoi tysiącletni dąb...
Al lado del camino crece un roble de 1000 años llamado Mieszko I, lleva el nombre del primer gobernante polaco (aunque no fue coronado), que vivió en los años 930-992.
El roble Mieszko cuando la neblina ya se fue.
a mnie cieszy, że w Warszawie mamy jeszcze takie prawie dziewicze krajobrazy!
Yo me alegro que en Varsovia existe todavia paisaje tan virgen.
pozdrawiam...saludos
Biegaj, biegaj to dla zdrowia i ponadto masz gdzie. Piękne widoki oglądasz przy okazji, nawet staruszka dęba. Zdjęcia po drodze robione są urocze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak na razie biegam i maszeruje..a przy okazji patrze na otoczenie, ktore na szczescie jest mile dla oka...pozdrawiem tez....
UsuńPogoda faktycznie taka jak u mnie była. A trasę masz piękną, tylko pozazdrościć. Ciekawa jestem na ile zapału Ci wystarczy :) Ja przed śniadaniem jeżdżę na rowerze - w domu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Tak, pogoda jak na Twoich zdjeciach, ja bylam cala w skowronkach na widok takiej twarzowej widokom mgly...przyznam Ci sie ,ze ja tez patrze na sie z niedowierzaniem, jak dlugo bede taka przykladna!? A rowerek swietny, tylko mnie takie cwiczenia domowe nudza, musze miec jakas rozrywke w postaci wieszania wzroku na czyms interesujacym... Sciskam
OdpowiedzUsuńMieszko imponujący i... wzruszający ;-) Taki staruszek, a wciąż jeszcze silny jak dąb ;))
OdpowiedzUsuńA Ty oczywiście robisz przystanki, żeby tą aurę uwiecznić... bajkowe klimaty, a mgła dobrze robi na cerę ;)
Ściskam ;)
O tak, nie moge sie oprzec takim atrakcjom, chociaz nie powinnam sie zatrzymywac, bo schladzam sie i wysilek mniejszy: Ale co tam ptaszki i takie deby wazniejsze...Sciskam
UsuńTeż mi się wydaje, że ptaszki ważniejsze. A dąb robi wrażenie i - mam nadzieję - zazieleni się wiosną:)
UsuńPtaszki najwazniejsze, zatrzymuje sie gwaltownie i tkwie pod drzewem bardzo dlugo tak dlugo ,ze az kleszcze mi sie zakleszczaja wprowadzajac przy okazji jakis stwory zwane borelioza.
UsuńNie daj się tym robaczkom:)
UsuńGrazynko, piekne miejsce do spacerow I biegania, trzymam za Ciebie kciuki, pozdrowienia sle:)
OdpowiedzUsuńMiejsce jak widzę sprzyja wędrówkom,biegom jednym słowem czynnemu wypoczynkowi.Patrząc skojarzyło mi się z czarodziejskim lasem i ten żywy zabytek, ile jeszcze jest nieznanych a czarownych miejsc w Polsce.Życzę Ci Grażynko wytrwałości w podjętym wyzwaniu, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak, w Polsce jest wiele pieknych miejsc i ciagle mam wrazenie , ze trace czas zamiast przemierzac kraj! Dzieki i sciskam serdecznie
UsuńHa, ha, ha - tracisz czas? :)
UsuńA nie trace? trace...czuje sie przysrubowana de miejsc tylko czasem uda mi sie srubke odkrecic i pofrunac..juz niedugo!
UsuńJuż niedługo - brzmi to bardzo optymistycznie:)
UsuńBonito lugar para caminar o correr.Saludos
OdpowiedzUsuńUrocze klimaty, piekne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zapału do biegania.
Pozdrawiam serdecznie
Ćwicz, ćwicz, sezon zimowy przed nami, przyda się kondycja szczególnie jeśli lubisz narty. Spacery czy bieganie w takim otoczeniu musi sprawiać frajdę. Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Preciosos los paisajes con la niebla. Besitos.
OdpowiedzUsuńTaka mgła świetnie zrobi Ci na buzię; biegać nie, chodzić lubię, chociaż zadyszka łapie pod górę, a otoczenie przepiękne; serdeczności.
OdpowiedzUsuńMnie tez zadyszka bierze pod gore, dlatego zaczelam cwiczyc, i dlatego troche biegam, by wysilku bylo wiecej. sciskam
UsuńGrażynko, zdjęcia jak zwykle są przepiękne!!!!!!Bardzo lubię mgłę w takich krajobrazach, choć na co dzień daje mi się we znaki podczas jazdy do pracy...
OdpowiedzUsuńGratuluje samozaparcia w bieganiu, a przy takich widokach to niezła medytacja naturalna na rozpoczęcie dnia:).
Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam, aż pokażesz swoje gwiazdki!
A czy te piękne, nastrojowe krajobrazy nie rozpraszają Ciebie podczas ruchu dla zdrowia?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dobrze ,ze rozpraszaja, w ten sposob nie zdaje sobie sprawy ze cwicze, biegam czy chodze , samo uprawianie sportu mnie nie bawi, robie to mimochodem czyli glownie patrze na otoczenie, przyrode a w miedzyczasie spalam kalorie i cwicze miesnie... tak mam...sciskam serdecznie juz po cwiczeniach na drozce natolinskiej
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńŚwiat we mgle wygląda bardzo tajemniczo.
Życzę Ci ,żebyś czerpała wiele przyjemności z pobytu na świeżym powietrzu.
Pozdrawiam serdecznie:))
Cudowne, nastrojowe zdjęcia...
OdpowiedzUsuńPiekne, nastrojowe zdjecia. Trzymam kciuki za wytrwalosc w bieganiu.
OdpowiedzUsuńMoja siostra mieszka na Ursynowie i ja zazwyczaj kojarze tamte okolice z blokowiskiem, w ktorym nie mozna trafic pod wskazany adres, bo ulice nie istnieja na prawde tylko sa jakimis sciezkami miedzy blokami, a tu prosze, takie piekne miejsce!
Zosiu! Ursynow to nie tylko blokowisko...o nie! bardzo lubie moja dzielnice, szczegolnie te czesc blisko Lasku kabackiego...mamy wiele mozliwosci spacerow do lasu, Powsina, ogrodu botanicznego etc..etc...Ostatnia stacja metra , dla mnie blisko, i za 20 minut jestem w samym Centrum Warszawy...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCo za piekna mgla- uwielbiam !
OdpowiedzUsuńZaczynasz nas odwiedzac, myale, ze wracasz ..caluje
UsuńTeż lubię jak jest mgliście ,bo to jakbym byłą taką trochę niewidka przykryta. W każdym razie wszelkie niedoskonałości mnie j widoczne :-). Podziwiam . Ja ledwo dycham wychodząc na drugie piętro.Czasami śnię ,że biegam sobie z wielką lekkością i rano myślę ,że może bym i mogła , dopóki nie postawię pierwszego kroku i nie okaże się ,że w kręgosłup[ie coś zgrzytnie.
OdpowiedzUsuńE tam..trzeba powoli ale konsekwentnie.I kto to mowi? Ja, kotra zaczyna a potem gdzies entuzjazm i silna wola sie gubia..ale teraz postanowilam, ze bede , ze musze , ze dla mego zdrowia etc...a no zobaczymy. ..sciskam i zachecam do proby
OdpowiedzUsuńMasz Kochana absolutną rację.Ja mam wrażenie,że gdyby nie moje systematyczne wysiłki (rower i kijki)to nie wyobrażam sobie swojego istnienia.Od tego na prawdę się można uzależnić:))))Czego wszystkim życzę.
OdpowiedzUsuńMgła w Twoim obiektywie cudowna:)
Pozdrawiam cieplutko.
Cudowna ta mgła , ja też ostatnio poluję na nią , jest taka tajemnicza. :)
OdpowiedzUsuńMe encantan las fotos, son bellisimas,
OdpowiedzUsuńun abrazo Greta
Ale świetne zdjęcia, a Dąb Mieszko ma wspaniałe towarzystwo dookoła :) Niech dożyje kolejnych 1000 lat!
OdpowiedzUsuńNiesamowite ujęcia, klimatyczne a nawet mroczne bym powiedział.
OdpowiedzUsuń