Niedziela, wcześnie rano, deszcz przestal padać, a na zewnątrz mgła!
El domingo, muy temprano por la mañana, dejó de llover, pero afuera amaneció la neblina.
Dziewanna nad stawkiem ocieka jeszcze kroplami deszczu.
La mata de gordolobo al lado de estanque luciendo las gotas de lluvia en los petalos amarillos de sus flores.
Las zmienił się w wielkie jezioro, zachwyca lustrami wody..
El bosque parece un lago enorme, los espejos de agua le dan un encanto adicional.
Nawet dzikie kaczki wypatrzyły dla siebie miły kącik.
Hasta los patos encontraron su lugarcito favorito.
Wyszłam na wieś i stojąc na skarpie smakowalam widok zamglonych pól i łąk, wokół spokój i cisza.
Salí al pueblo y parada en una pequeña elevación disfrute de campos y prados sumergidos en la neblina.
Idąc drogą , jak zwykle rzuciłam okiem na obiekt moich marzeń, na drewnianą chatę, w ten ranek otuloną malowniczą mgłą i ciągle bardzo samotną. Z pewnością mogłabym tutaj zamieszkać.
Caminando, como siempre eche el vistazo al objeto de mis sueños, la casa de madera, esta mañana con la pintoresca neblina alrededor, pero siempre muy solitaria. Indudablemente podría en ella vivir!
Trochę dalej, krówka, też malownicza w zamglonym pejzażu.
Un poco mas alla, vaquita, igual favorecida en la blanca transparencia del paisaje.
I ciężki deszczową wodą słonecznik schylił sie ku ziemi.
El girasol, pesado, cargando el agua de la lluvia, se dobló hacia la tierra.
Jaskółki na pięciolinii zapisują mazurek Chopina.
Las golondrinas escriben en el pentagrama del cielo la mazurka de Chopin.
I wróbelki widać jakieś żdziwione taką pogodą.
Y los gorriones parecen sorprendidos con este clima tan inusual en verano.
Nagle poderwała się z nad łąki ciemna chmura ptaków.
Y de repenté se levantó una nube oscura de los pajaros.
A ta barwna para wybrała sie na spacer, jak przystało na koguta, bardzo wcześnie.
Esta colorida pareja salió a pasear muy temprano, en caso del gallo no pudo ser en otra forma.
I przypomniałam sobie, że dwa tygodnie temu zrobiłam to zdjęcie..to ta sama para! wierni sobie bardzo, a zdjęcie jakby wzięte ze skansenu.
I recordé que dos semanas antes, hice una foto...es la misma pareja! tan fiel, y la foto parece de un skansen.
Nagle zmieniła sie pogoda, zniknęla mgła, i ten kolorowy krzyż jakby jaskrawszy.
De repente cambió el clima, desapareció la neblina, y esta cruz colorida pareció mas llamativa.
O! jeszcze jedna chata, bielona, też mi bardzo przypadła do gustu.
O! otra casa mas de madera, blanca, me gusta tambien.
I chyba koślawe okno, ale pełne wdzięku.
Esta ventana no muy derechita pero llena de encanto.
Ta dróżka też nieżle sie prezentuje w tym krajobrazie.
Este camino enmarca muy bien en el paisaje.
A wierzba jak to wierzba, bardzo w typie, ale ozdobiona białym kwieciem.
El sauce, simplemente un sauce, pero las flores blancas le quedan muy bien.
Biały dworek, dziewiętnastowieczny, otoczony ładnym parkiem.
Un palacete tipico de la nobleza polaca, blanco, rodeado con un bello parque.
Z tym panem ucięłam sobie fachową, gospodarską rozmowę ( oj! ziemniaki mi zamokły a takie duże, ale gniją), w pewnym momencie , wdzięczny za pocieszenie, że idą słoneczne czasy, skierował sie do obory i obdarował mnie, dawno nie smakowanymi, papierówkami.
Con este señor hable un rato con conocimiento de la causa, de las lluvias y la producción agrícola (!!!) ( Uy! las papas me crecieron muy hermosas pero ahora se me pudren), el,agradecido por el pronóstico de venideros tiempos llenos de sol, se dirigio a su establo y me regalo sabosas manzanas.
A tak one wygladały na czewonym talerzu i w sąsiedztwie białej naparstnicy.
Asi se presentaron en el plato rojo.
A ten ptasi wiec po prostu zniewala.
Esta concentración de las aves es impresionante, me recordó los llanos venezolanos.
I pozdrawiam ....Y saludos!
Kolejny raz cudowne i bardzo POLSKIE zdjęcia.Pięknie to widzisz i pięknie pozwalasz nam też zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Pieknie, pieknie i jeszcze raz pieknie...dziekuje Ci za te zdjecia, dzieki nim moge przeniesc sie do Polski chociaz wirtualnie, ale tak jakos sie lepiej na serduszku zrobi. POzdrawiam serdecznie!!!Kamilla
OdpowiedzUsuńOch i po raz kolejny zniewoliłaś mnie pokazanym przez Twój obiektyw pięknem.Stworzyłaś poprzez te przepiękne zdjęcia całą uwerturę pejzaży nie tylko mazurka Chopina.
OdpowiedzUsuńTa chata bielona z niebieskimi akcentami w okiennicach jest cudowna.Nie wiem czy Wiesz o starym obyczaju.Mianowicie, gdy w takiej chacie była panna na wydaniu okiennice malowano na niebiesko:)))))))
Pozdrawiam życząc takiego błogiego spokoju jaki jest w tych Twoich zdjęciach.
Ale masz tam pięknie i pięknie to wszystko pokazujesz. Sejmik bociani, rewelacja!
OdpowiedzUsuńBociany, makowe pola, wróbelki, bielone chaty.....niby swojskie a jednak egzotyczne, jedynie mgła taka sama !!!Pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńGrażynko, śliczna wycieczka. Uwielbiam wiejskie klimaty, piękne chaty drewniane, właśnie takie urocze przez to, że mają koślawe okiennice. Zamglone pola i łąki, ptaki, kurki koguciki i papierówki. Ojej, to całe moje dzieciństwo. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńKocham takie klimaty wiejsko-swojskie!!! Zdjęcia i opowieść, i to okno to jakaś bajka... kolejna u Ciebie:DDD Pozdrawiam serdecznie:DDD
OdpowiedzUsuńPS. Chata cudna, i ja mogłabym w takiej mieszkać:D
ale łaaadnie! gdzie ty spędzasz takie urocze wakacje? szczególnie wszystkie "ptasie" zdjęcia są udane, zamieść je na PolandWildLife (czy jakoś tak) na fejsbuku. Jak chcesz, to sprawdzę tę nazwę:-) Masz piękne zdjęcie profilowe i dziękuję za wyróżnienie, teraz przeczytałam:-)A wysokie białe kwiaty pod wierzbą to nostrzyk biały, pięknie pachnie- miodem, a suszony- kumaryną o_O
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tu zaglądać, przyciągają mnie piękne zdjęcia i poetyckie opisy... aż trudno uwierzyć, że to wszystko opisuje osoba o ścisłym umyśle...gdybym nie przeczytała inf. w profilu byłabym pewna, że jest Pani polonistką albo biologiem:)
OdpowiedzUsuńCzochranko dla Goldenka- znam te psiaki...są najwspanialsze ze wszystkich...
i pomyśleć, ze jest tuż obok nas na wyciągniecie dłoni... tylko w pośpiechu nie dostrzegamy tego. Dziękuję za te zdjęcia. Pomogłaś mi się zatrzymać na chwilę. A koślawe okna i koślawe domy budzą we mnie wzruszenie i coś na wzór szacunku. Starzeją się podobnie jak ludzie.. często ich właściciele.. pochylają się ku ziemi coraz bardziej..wraz z upływem czasu.. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: tak strasznie mi brakuje papierówek! Kiedyś mieliśmy cały ogród w "papierowych" jabłoniach, ale przeprowadziliśmy się:(
OdpowiedzUsuńChaty obie mnie też powaliły (okno! bajka... po prostu bajka...). A to jezioro! No i zdjęcie z krową pierwsza klasa :D Bardzo mi się podoba:D:D
Pozdrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!:)))
P.S. A Pan "fachowiec" taki swój;)))))))
OdpowiedzUsuń"Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie".
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko, że przypomniałaś mi to powiedzenie:)
pozdrawiam
Bardzo Wam dziekujE,za Wasze przemiłe komentarze, bez nich to co robię niewiele by znaczyło.
OdpowiedzUsuńLos Alpaqueros ..dzięki, prawie zawsze jesteście pierwsi w komentarzach, a macie tyle wspolnego z latynoameryka ze jesteście mi jeszcze bardziej bliscy! a co POLSKIE to po prostu siedzi mi glęboko w sercu..
Kamillo i Kasjo..mieszkacie poza krajem, więc wiem,że rozumiecie mie doskonale!
Jutoooooo! sympatyczne Twoje zwierzaczki, bo Ty jesteś przemiła..ciepło wyrażasz także slowami. A te niebieskie okiennice..nie wiedzialam i bardzo mi się to podoba.
Talibro!sejmik bociani widziałam po raz pierwszy w życiu, oniemiałam, zatrzymaliśmy się na poboczu i jak się okazało obok gniazda szerszeni...ucieczka była w popłochu ale warto było!
Aniu z Radziejowego Zacisza! ja też wychowałam sie na wsi, i dlatego tak mnie ciągnie w takie klimaty.
Mamurdo! no! ta chata działa na mnie jak magnes..ciągle na nią spoglądam i spoglądam, i tak ona sobie stoi samotnie, obok jeszcze obora w drewnie przepiękna..Żadne pałace ja chcę taka chatę!!!
Megimoher! miejscowość to Łucznica w mazowieckim, wioseczka, moje bratowstwo maja tam dom letni i wszystkie weekendy spędzają wlaśnie tam a ja sie też na to piszę, bo bardzo mi się tam podoba.
Grażyno, moja imienniczko! cieszę się, że mnie odwiedziłas, a moj pies Huli jest przemiły rzeczywiście, teraz opikuje się nim moja koleżanka, tam w domu andyjskim.
Tabu, zgadzam się z Toba całkowicie, jesteś pokrewną duszą, jak wszystkie dziewczyny, które poznałam dzięki temu blogowi.
Lafle!!!!!! cięszę sie,że mnie podgladasz i podczytujesz, jesteś taką mlodziutką a tak bardzo interesującą osobą, przypominasz mi ,ze pracowałam całe życie z mlodzieżą, a wspomnienia te sa dla mnie bardzo przyjemne!
Alicjo! no wlaśnie o to chodzi, nasza Polska jest piękna..
baaaaaaaaaaardzo ciepło Was pozdrawiam! calurosos saludos..
Grażyno, czy ta chata drewniana aby nie oczekuje na Ciebie? Przepiękne zdjęcia, lekki smuteczek, taki świat otulony mgłą nawet za bardzo nie przepuszcza głosów, wszystko takie przytłumione. Żal mi jakoś lata, bo w powietrzu już wyczuwa się jesień, chociaż na jesień czekam, bo ją lubię, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w sprawie wygranej.Gratuluje:)))))))
OdpowiedzUsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje zdjęcia.
Mgła daje tyle tajemniczości...
Na szczęście szybko opada i pokazuje to co ukryła.
A nasz polski krajobraz jest piękny,chyba nie ma takiego w szerokim świecie.
Pozdrawiam serdecznie:))
Twoje "zamglone" zdjęcia są trochę tajemnicze i dlatego śliczne. Krówka mnie urzekła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrazy!
OdpowiedzUsuńQue hermoso recorrido el que nos has mostrado y cuánta poesía en tus palabras. Me encantó escuchar la Mazurka y casi que imaginé un remix de ella con una tonada de Simón Díaz! Me encanta la capacidad que tienes de encontrar lo bello en cada cosa y de rodearte y vivir tu vida llena de ellas.
Te quiero mucho!
Tonada de Simom Diaz le quedaria de mil maravillas a este paisaje...casualmente Beatriz, la cantante venezolana, que vive en Polonia, las canto varias veces , en los encuentros polaco-venezolanos, le pedi para que lo hiciera porque son mi debilidad! Te quiero igualmente ..grazyna
OdpowiedzUsuńGracias por estar conmigo, este post me relajo mucho y más que ahora tenemos una temperatura de 30°c.
OdpowiedzUsuńHasta pronto Grazyna, un abrazo.