wtorek, 2 lutego 2021

Koniec tygodnia w Lesie Kabackim i odwiedziny myszki.....Fin de semana en el Bosque de Kabaty y la visita de un ratoncito.

Sobota, nasypało, pobieliło, do Lasu Kabackiego trzeba było iść. to poszłam, w bajkowe  scenerie...

Llegó el sábado... toda  la noche nevó, el mundo parecía sacado de   cuentos de hadas...corrí al bosque cercano .


Na polanie powsińskiej jak zwykle,  pikniki.
En uno de los  claros,  la gente hacía sus picnic...



Poleciałam tam gdzie są karmniki,  tym razem udało mi się uchwycić dość dobrze czubatkę, widać, jaki piękny ma czub,  czarno - bialy, w szachownicę. To chyba samczyk, ma większy czub, bardziej wyrazisty na nim rysunek.
Pero yo, como  siempre , encaminé mis pasos hacia el comedero de las aves, es donde ellas se acercan y donde puedo  tomarles las  fotos.  El herrerillo capuchino fue el primero, pude detallar  su copete  adornado con bello dibujo  blanco y negro parecido al  de tablero de ajedrez.





Pełzający kowalik.
Por los troncos se trepaba el trepador azul.



Kawiarnia zamknięta przez pandemię, a tak było miło ogrzać się  przy kawiarnianym kominku.
La pandemia cerró la cafetería, me gustaba tanto calentarme al lado de su chimenea.


Drugi dzień,  niedziela,   bardzo słoneczna..
Segundo día - el domingo,  amaneció con cielo totalmente despejado ...sol!!


Lekki wiaterek strącał z drzew srebrny pył.
La ligera brisa levantaba de las ramas una mágica polvareda plateada.






A ja znowu do karmników,  daleko na drzewie zamajaczyło  coś rudego, nienaturalnie rudego, w słońcu nawet różowo-rudego, w pierwszej chwili wygladało  na jakiegoś egzotyczngo ptaka,  ale kiedy zbliżyłam się do drzewa zobaczyłam wiewiórkę,  wiewiórki tak intensywnie rudej jeszcze nie wdziałam.

Y yo voy, como siempre donde aparecen las aves, a los comederos invernales.,. de lejos ví algo muy rojizo con tonos de rosado, me pareció una ave exótica. al acercarme vi que es una ardilla de un color  que nunca he visto antes, muy intenso casi rosado. el animalito estaba muy ocupado de sacar los piñones de las piñas. Lo hacía con una increible  rapidez y astucia.



Chrupała sobie szyszkę, zgrabnie wyłuskiwała z  szyszki ziarenka a łuseczki wypluwała.
sacaba de una forma increiblemente  habil los sabrosos piñones de las piñas




 
Modraszki  też są urodziwe.
Los herrerillos   tan delicados, lindos.








Dziecioł duży, pieknie ubarwiony przez  naturę.
El pico picapinos tambien hizo su presencia.








Lubie to drzewko sumaka , ptaki sadowiące się na nim mają ładne tło.
Me gusta cuando los pájaros se posan en las ramas del zumaque, sus coloridos frutos añaden un atractivo  fondo a las fotografías.







  Pod oknem mego mieszkania  karmię ptaszki, ale takiego ptaszka się nie spodziewałam.
Bajo ventana de mi apartamento tengo un comedero para los pajaros, pero este pajarito  fue una sorpresa, una agradable sorpresa. 


Pozdrawiam y saludos

48 komentarzy:

  1. Jakże urodziwy kawaler trafił Ci się, stroszący czupurnie swój czubek:-) przyroda jest fascynująca, a obserwacje lepsze niż siedzenie przed tv; do mnie przyleciały dwie czeczotki, może parka, śliczne ptaszęta z czerwoną kropką nad dzióbkiem i podbarwioną na czerwono piersią. Sikorki różnego kalibru ustawiają się w kolejce do karmidła, polatując z gałązki na gałąź, coraz niżej, aż wreszcie porywają ziarenko słonecznika w dzióbek i odlatują, aby gdzieś spokojnie wyłuskać z łupki nasionko i zjeść:-)Jak ładnie wiewiórka ogryza szyszkę, nie byle jak, tylko skrupulatnie, łuska za łuską, zostawia goły ogonek:-) mieć taką spiżarnie pod nosem i nie skorzystać ... myszka jest mądra:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się...kawaler bardzo w moim guscie, widze ,ze w Twoim też.
      Jestes swietna podgladaczką ptakoe, tak wlasnie się te sikorki zachowują, łapią ziarenko w tempie mistrzowskim i gdzies na boku oddaja sie konsumpcji.
      CZeczotki widzialam na blogu Ismar, są śliczne, nie miałam szczęscia sie z nimi spotkać.
      Wiewiórka okazala sie bardzo metodyczna w jedzeniu, luseczka za luseczka byla odgryzana i wyluskiwane , pewnie smaczne, nasionka.
      Myszka zadomowila sie pod oknem, co pewien czas przychodzi i sobie podjada smakolyki, sliczna jest!
      Pozdrawiam Cie serdecznie a za oknem sypie sniegiem...lubie to!

      Usuń
  2. Witaj Grażynko. Powiem Ci szczerze ,ze zdjęć z ostatniego Twojego postu nie byłam w stanie oglądać. Dzisiaj za to Twoje zdjęcia to uczta dla moich oczu. Otulony śniegiem park i przepięknie odbijające się w tej białej scenerii kolorowe ptaki. Zatrzymałaś na chwilę spokojną bezpieczną przyrodę. Oczywiście wiem ,że gdzieś tam trwa walka o przetrwanie. Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te zdjecia do relaksujacych nie naleza, ale ja bylam zachwycona, ze udokumentowalam prawdziwa naturę.
      Ale moj ostatni wpis jest zupelnie inny, mily dla oka i duszy.
      A myszka o maly wlos nie stracila życie, jakiś piesek ja wyczuł i zaczął polowanie, musiałam zainterweniować i ocalić jej życie.
      Sciskam Cie mocno..

      Usuń
  3. Te zdjęcia ze słonecznej niedzieli urzekające, szczególnie trzy pierwsze mi się podobają, ten podświetlony śnieżny pył, super!
    Wiewióra ogryzająca szyszkę fajowska, no i nie śmigała jak fryga, można ją było dokładnie sfotografować :)
    Styczniowe promienie słoneczne padają pod takim kątem że dają świetne światło i dlatego ta wiewiórka jest taka ruda i ptaki też świetnie oświetlone.
    Polne myszki są bardzo ładne, obserwowałam taką kiedyś koło Hali stulecia w Parku Szczytnickim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAk, dobry czas na zdjecia przyrody, siedze w domu ale mnie strasznie korci by wyjść w teren. Zaczął padać snieg, pięknie prószy.
      Myszka jest naprawde sliczniutka, taka kuleczka, stołuje się u mnie. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Sporo wiadomości, ciekawych, o bogatkach tutaj: https://otop.org.pl/zimowe-ptakoliczenie/ptak-zimy/bogatka-ptak-zimy-2009/

      Usuń
    3. Dziekuje Mario! przeczytalam od A do Z , bardzo ciekawe wiadomosci, a bogatki sa wszedzie, u mnie w karmniku jest ich najwiecej, w lesie kabackim tez. Sa szybkie, wojownicze, inne ptaszki, np rudzik , ustepuje im miejsca bez protestu. Nawet modraszki, ich kuzynki, nie bardzo lubia byc w ich towarzystwie. pozdrawiam

      Usuń
  4. Śliczne stworzenia uwieczniłaś. Na Twoich fotografiach najbrzydsi są ludzie. Wiewórka z ogonem rozpostartym na plecach na kształt irokeza podoba mi się najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jak miły mojemu umysłowi komentarz. Ludzie, grill, brrr...

      Usuń
    2. No moze sa namniej interesujacy, ale zeby az tak! A niech sobie grilluja...ja nie musze.

      Usuń
  5. Piękne polowanie jak zwykle:)))cudnie uwieczniasz przyrodę:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz mam czas na polowania, pandemia mnie trzynma w domu a do lasu zawsze mozna pojsc i to bez maseczki. Ptaki sa lepiej widoczne wiec frajda na calego. Wlasnie wrocilam, zadowolona...Pozdrawiam Reniu serdcznie

      Usuń
  6. Koniec swiata!!! przeciez wiewiorki powinny o tej porze przewracac sie na drugi bok w dziupli i nakrywac kitka, a ta w najlepsze hasa po sniegu.
    Ptaszki jak zwykle urocze, ale na ktorym Ty pietrze mieszkasz, ze Ci myszka do karmnika zawedrowala? Ona zreszta tez powinna spac :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno wiewiorki jednak nie zapadaja w sen zimowy, tylko przesypiaja w dziupli najwieksze mrozy, moj rudasek wybral sie na sniadanie na swierk, a bylo mrozno tegp dnia. Z myszami jest podobnie. Wlasnie to orzeczytalam w Google'u.
      Mieszkam na parterze, zawsze potrzebowalam miec ziemie z zasiegu rąk i nóg. Stąd ta muszka pod oknem. Mam nawet malutki ogrodek, trzy na trzy metry

      Usuń
  7. Karmniki to świetne miejsce do podglądania ptaków. Czubatka bardzo Ci się udała. Tylko raz zrobiłam zdjęcie czubatki i to w nieświadomości. Dopiero w domu zobaczyłam że to ten gatunek i żal mi było straconej okazji na zdjęcia dokładniejsze, z bliższej odległości. Zapowiadają deszcz i ocieplenie, szkoda tych zimowych widoczków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bez karmnikow w poblizu byloby trudno. Dzisiaj widzialam pelzacza, ale nie pozwolil sobie zrobic zdjecia, niemniej kiedys go upoluje. TAkze chmare nie wiem...czyże to byly a moze czeczotki...musze przeanalizowac to na komputerze. Wolalabym by bylo to czeczotki ale nie jestem pewna. MA byc ocieplenie ale ma wrocic zima..oby!

      Usuń
  8. Me encantó pasear contigo, por esos paisajes preciosos. Abrazos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bueno, algun dia paseamos juntas! si, asi creo! abrazos para ti

      Usuń
  9. Nie wiem dlaczego, ale wyczuwam jednak jakieś smuteczki ;-) Zima piękna, ale czasem nieco przygnębia, a ludzie na grillu - OMG to jednak przesada. Nie Twoje zdjęcie, tylko ani to czas, ani miejsce, tak myślę.
    Mysza przecudowna. To też dość urodziwe zwierzątko wbrew potocznie przyjętemu stosunkowi do myszy. Ma je na wsi i wcale mi nie przeszkadzają.
    Napracowałaś się nad czubatką, ale efekty rewelacyjne.
    A dzięcioł! Cudo.
    Have a nice evening :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ten evening nice, właśnie wróciłam z lasu, gdzie przyłapalam pelzacza leśnego, ale nie dał się sfotografować i jakąś chmarę prześlicznych kolorowych ptaszków, nie wiem czy czyże to były czy inne cuda..muszę rzucić na komputer i przestudiować.
      Myszka stala sie moją maskotką, przychodzi codziennie na śniadanie. Śliczna jest i dobrze wychowowana, je bardzo ładnie.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Jesteś świetnym i uważnym obserwatorem przyrody o czy świadczą Twoje zdjęcia, które zawsze z przyjemnością oglądam. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dka mnie to jest wielka frajda to obserwowanie przyrody. Przyjemnisc nieziemska, wiec kiedy moge wyruszam w teren. Też pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Ptaszki, wiewiórka, myszka... sama radość... no i Twoja umiejętność rozpoznawania ptaków, której ja mimo najszczerszych chęci nie posiadłam. Rozpoznaję te najbardziej pospolite.
    Od niedawna każdego ranka na tyły naszego ogrodu przylatują chmary ptaków. Próbujemy z mężem rozpoznać ten gatunek - pasuje nam pliszka żółta, ale na sto procent nie jesteśmy pewni. Siadają na bardzo wysokich drzewach liściastych, rzecz jasna teraz bez liści, obserwują teren i zapewne wypatrują pożywienia. Oglądamy je przez lornetkę po śniadaniu przy drugiej kawie...
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu pliszki żolte nie zimuja w Polsce, lecą do Afryki, podejrzewam, ze obserwujecie trznadle, ktore tez maja wiele żółtego koloru, a moze czyże, bardziej sklaniam sie do trznadli. Trznadle w zimie przemieszczaja sie gromadnie, dzisiaj widzialam ich wielką chmare. Zrob zdjecie jezeli mozesz...ale jestem pewna, ze to nie pliszki żółte. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Wiem, że pliszki żółte nie zimują w Polsce, ale one mi najbardziej pasują. Ryszard też skłania się do trznadli. Ptaki te obserwujemy z domu przez duże drzwi tarasowe. Są dość daleko, a ja nie mogę sobie ustawić lornetki tak, żeby obejrzeć je dokładnie, mąż jest lepszym "lornetkowcem", w aparacie też nie mam takiego obiektywu jak Ty, ale spróbuję podejść ze swoim - jak nie ugrzęznę w zaspach :) :) :)

      Usuń
    3. Jestem pewna, ze Ryszard ma racje, to pewnie trznadle. postaraj sie zrobic zdjecie.

      Usuń
  12. Jaki słodziak przypałętał się do ziarenek:) Zdjęcia ptaszków i wiewiórki śliczne! Oby ta bajkowa zima kabacka trwała jak najdłużej. A Ty cykaj jej fotki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Slodziak myszka, obserwuje ja. Sliczna!
      Dzisiaj jakby odwilsz, ale bedzie jeszcze mrozic. Niech jeszcze trwa ta zima.

      Usuń
  13. Za zdjęcia czubatki, wiewiórki i róznych ptaszeczków należy Ci się World Press Photo!!!
    A myszka też rewelacyjna!!!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziejkuje Stokrotko! takaaa nagroda! hoho. Uwielbiam latac za ptaszkami o robic im zdjecia. Dzieki tej pasji nabawilam sie boreliozy, wiec teraz w zimie pozwalam sobie na stanie pod drzewami bo nie tylko ptaszki sa bardziej widoczne ale mam nadzieje, kleszcze mnie nie zaatakuja. A niech w tym rolu troche sie wymroza. Sciskam!

      Usuń
    2. A wiesz że my mieliśmy kiedyś w mieszkaniu na 10 piętrze myszkę? Ciągle nam coś po nocach hałasowało, aż wreszcie odkryłam na stole jej kupki i zorientowałam się że mamy małego gryzonia... Ale wiosną uciekła nam do loggi a potem pewnie na sąsiedni balkon, bo nagle zniknęła...

      Usuń
  14. Ale ta czubatka ma smutne oczy. Ciekawe, czy faktycznie była smutna, czy to ja sobie wyobraziłam?
    Zazdroszczę Ci tych wspaniałych zdjęć. A jednocześnie cieszę się, że mogę je oglądać u Ciebie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pierwszym zdjeciu wyglada tak troche smutno, ale tylko wyglada. Moze ta kreska czarna przy oku to sprawia, i pochylenie glowy. Czubatki sa takie sliczne i rzadko je spotykam.
      Wyobrazam sobie ile Ty masz wokol siebie ptaszkow, mieszkasz na takich pieknych przyrodniczo terenach. Pozdrawiam!

      Usuń
  15. Jakąż miałam satysfakcję oglądając tyle pięknych ptasząt i nie tylko jak się okazało. Rudzielec przesympatyczny, a i nornica czy myszka nie mniej urokliwa.Ilość śniegu mnie również ucieszyła. U mnie dzisiaj jest wczesna wiosna, ni śladu śniegu i 10 w plusie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima jest bardzo fajna, jezeli chodzi o obserwacje ptakow. A przy okazji trafila sie i wiewiorka i myszka.
      Jutro wraca zima...pozdrawiam

      Usuń
  16. Mo.3 lutego 2021 13:05
    Fajnie, że udało Ci się złapać w kadr zimową codzienność naszych braci mniejszych. Uwielbiam wiewiórki zatem to wiewiórka jest moją dzisiejszą faworytką. Zdjęcia z lisem i sarenką przewinęłam niestety bez oglądania, ja wiem, że to rzeczywistość i prawo lasu ale wolę unikać takich widoków. To nie dla mnie.
    Kiedyś kiedy jeszcze mieszkałam w innym miejscu poszłam nad rzekę z psem pokarmić kaczki. Szkoda, że nie widziałaś mojej miny kiedy oprócz kaczek zaczęły podpływać myszy i szczury...Uciekłam stamtąd raz dwa :)
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monis! skopiowalam tutaj Twoj komentarz...bo jakos mi sie tutaj bardziej wpasowal niz w poprzednim wpisie. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  17. Piękna ta zima w Twoich kadrach, chociaż szczerze mówiąc wole lato, ale trzeba ją jakoś przetrwać w przyjemny sposób :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest piękna prawdziwa zima, dla mnie lato bywa zbyt gorące, ale wiosnę lub ladną jesień akceptuję.
      J ciągle tej zimy mam za mało. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie, że przyroda jest orzepiekna! Ciągle mi jej mało. Pozdrawiam

      Usuń
  19. Zachwycaja mnie Twoje zdjecia, las klimatyczny, ptaszki z bliska i ten śliczny rudzielec. Nie są tak dramatyczne jak w poprzednim poście.
    Zimą potrafi zachwycić, chociaż ja mam "uczulenie na zimno" w przeciwieństwie do Ciebie.
    Sarenki naprawdę widzę z moich okien, bo mam pola wokół, zwierzęta się tutaj stołują.:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz taki pieknie tam gdzie mieszkasz...w zimie tez. Gdybym miala serenki pod oknem nic innego bym nie robila tylko na nie czekala...fajnie mieszkasz. Sciskam serdecznie

      Usuń
  20. Bosze, jakie cudne zdjęcia! Przepiękne, nie mogę się napatrzeć i to nie tylko na te z ptakami, wiewiórką i myszką, ale i te plenerowe. A z padającym śniegiem są magiczne! Wszystkie ptaki, które pokazujesz są i u nas wokół chaty. Wiewiórkę mamy czarną , niestety, a myszek w domu nie chcemy. Natomiast kowalik , dzięcioł z czerwonym berecikiem (ponoć pstry),dzięcioł zielony, dzwońce, kosy, kwiczoły, sikorki bogatki , a nawet czubatki zdarzają się i u nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to masz co obserwowac, ale to nie dziw, Bieszczady sa w zwierza bogate, bardzo by mi to odpowiadalo. Jak widzisz i w Warszawie cos mozna upatrzec. Ale co Bieszczady to Bieszczady! Szczesciara! pozdrawiam

      Usuń
  21. I znowu cudne fotki ptakow. Stokrotka ma racje. Super sie je oglada. Pozostale rowniez.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki ich cel, przyjemnosc ogladania przyrody i zrelaksowanie sie. Przeniesienie sie w inny, bardziej przyjazny swiat.Bardzo lubie wynajdywać takie sceny. Sciskam serdecznie

      Usuń