Cluy Napoca , Kluż Napoka, jedno z ważniejszych miast siedmiogrodzkich, w dalekiej przeszłości na tych obszarach zamieszkiwali Dakowie, w II wieku naszej ery zostali podbici przez Rzymian i na miejscu dzisięjszego Klużu założyli osadę Napoca. Wycofali się stąd pod koniec III wieku. Gdzieś około X wieku tereny zaczęli zasiedlać Węgrzy, którzy tutaj faworyzowali osadnicktwo niemieckie, przez wieki Kluż Napoka była miastem węgierskim, ale po pierwszej wojnie światowej w wyniku klęski Austro-Węgier Siedmiogród z Klużem dostał się Królestwu Rumunii.
Wjeżdżamy do miasta i stajemy przy placach Avram Iancu i Stefana Wielkiego, dwa place które dzieli ulica.
Z jednej strony tej szerokiej ulicy wznosi się gmach Opery i Teatru Narodowego z 1906 roku, początkowo węgierski ale od 1919 roku rumuński. Na placu stoi pomnik Avrama Iancu bohatera rumuńskiego z czasów Wiosny Ludów.
Cluy Napoca, una de las mas importantes ciudades de Transilvania, en el lejano pasado estos terenos fueron habitados por los dacos, en el siglo II DC el Imperio Romano se impuso en la región y fundó el asentamiento Napoca... abandonaron el sitio en el siglo III. Un tiempo despúes , en el siglo X aparecieron en la región los húngaros, durante siglos los húngaros mantenian el poder sobre estas tierras, el cambio se produjo despúes de La Primera Guerra Mundial cuando en consecuencia de la derrota que sufrió el imperio austro-húngaro la Transilvania con Cluy fue entregada al Reino Rumano.
Al llegar a la ciudad el autobus se detuvo cerca de las plazas: de Avram Iancu y Esteban el Grande, dos plazas separadas por una calle.
De un lado de esta ancha calle se encuentra el edificio de la Opera y Teatro Nacional fundado en el año 1906, en sus inicios hungaro y desde 1919 rumano. En la plaza destaca el imponente monumento de Avram Iancu, heroe rumano de los tiempos de Primavera de los Pueblos.
Z drugiej strony przy placu Avrama Iancu znajduje się Rumuńska Cerkiew Prawosławna pod wezwaniem Zaśnięcia Matki Boskiej
De otro lado, en la plaza Avram Iancu se encuentra La Iglesia Ortodoxa Romana de la Dormición de la Virgen Maria
Weszliśmy do środka i wobec braku wyraźnego zakazu fotografowania, nieśmiało zrobiłam dwa zdjęcia
Entramos a la iglesia, esta vez no hubo la prohibición de fotografiar , rápidamente y con cierta tímidez hice dos fotos.
A to właśnie scena zaśnięcia Matki Boskiej, wokół niej zgromadzili się apostolowie, nad nią pochyla się Jezus z niemowleciem w ramionach ..
En el interior del templo se encuentra la escena de la dormición de La Madre de Dios, su cuerpo yace entre los apostoles y en presencia del Cristo, El sostenie en sus brazos a una niña que representa alma de la virgen..
zabudowany ładnymi kamienicami, z wielka iloscią restauracji i kawiarni jest ulubionym miejscem spacerowiczów.
Abandonamos las dos plazas y nos dirigimos al Bulevardul Eroilor, El Bulevar de Los Heroes, principal zona peatonal de Cluy que termina en la Plaza de la Unión, un paseo bordeado de bellas casas, que atrae a los peatones por los múltiples restaurantes y cafes.
I tutaj jest jeszcze jedna kopia wilczycy kapitolińskiej - rzeźby Etrusków z V w pne...Rumuni są dumni z faktu, że w w II i III wieku, Dakowie , ktorzy tutaj zamieszkiwali zostali podbici przez Imperium Rzymskie, co pozwala im na przekonanie o ich korzeniach łacińskich. Kopia wilczycy w Klużu jest z 1921 roku, w latach 1906- 1926 państwo włoskie podarowało 4 kopie wilczycy, stoją one w Bukareszcie, Kisziniowie, Klużu Napoce i Timisoarze.
Y una mas estatua de la Loba Capitolina - una talla estrusca del siglo V antes de Cristo. Los rumanos estan orgullosos de hecho que en tiempos cuando los dacos ocupaban los terenos de Rumania de hoy, fueron invadidos por los Romanos y vivian bajo su dominio durante en los siglos II i III y de ahi fundamentan la creencia de sus raices latinos. La loba de Cluj es del año 1921... en los años 1906-1926 el gobierno italiano ha regalado cuatro de estas copias...la podemos ver en Cluj Napoca, Bucarest, Kishiniev y Timisoara.
Przy Soborze Przemienienia Pańskiego zwanym także Kościołem Minorytów skręcamy w lewo.
Al llegar a la Iglesia de la Transfiguracion de Jesus cruzamos a la izquierda.
gdzie przy ulicy Lupilor znajduje sie gotycki kosciol Reformowany wzniesiony w latach 1486-1510.
En la calle Lupilor se encuentra la Iglesia Reformada fundada en los anos 1486-1510.
Kosciół bez wieży, budowany w latach 1486 -1516,
w stylu późnego gotyku, jest jednym z największych kościołów jednonawowych w Europie południowo-wschodniej, na placu przed kościołem znajduję się pomnik św. Jerzego zabijającego smoka, ktory jest kopią słynnego XIV wiecznego pomnika z Pragi Czeskiej. Surowe wnętrze o wspaniałej akustyce...niestety odbywała się w kościele ceremonia zakończenia roku szkolnego sąsiednego liceum. Wejść do kościoła nam się nie udało.La iglesia sin torre, su construcción tuvo lugar en los años 1486 - 1516, muestra de estilo gótico tardío, es la igesia de una nave , una de las mas grandes en Europa sureste, en la plaza del frente se halla San Jorge Matando al Dragón, copia del famoso monumento del siglo XIV que se encuentra en el castillo de Praga.
Una austera pero elegante apariencia del interior con la formidable acústica no pudo ser apreciada por nosotros..este día fue reservado para la ceremonia de fin de curso del colegio secundario relacionado con la iglesia...asi que no entramos.
Przed szkołą średnią zebrali się także jej absolwenci sprzed wielu lat.
Frente al colegio secundario se dieron cita sus antiguos etudiantes
Trochę dalej znajduje się Uniwersytet Babesa -Bolyaia, kształci się tutaj 40 tys studentów, jego początki sięgają 1581 roku.
Un poco mas alla se encuentra la Universidad Babes- Bolyai, se orgullece de tener 40 mil estudiantes, es una universidad vieja , sus inicios datan del año 1581.
No i dochodzimy do samiuśkiego centrum miasta...Plac Jedności (Unirii) z farą św. Michała i pomnikiem zadedykowanym królowi węgierskiemu Maciejowi Korwinowi, Kluż Napoka była przecież w swojej historii przede wszystkim węgierskim miastem, a Maciej Korwin był jednym z najpotężniejszych władców tamtych czasów.
Llegamos al mismisimo centro de la ciudad...La Plaza de la Unidad con la iglesia de San Miguel y el monumento del rey húngaro Matias Korwin. Matias Korwin fue uno de los mas poderosos gobernantes europeos de su tiempo.
Nieopodal w małej uliczce znajduje sie XV wieczny dom, w którym Maciej Korwin się urodził.
Zaczął się czas wolny i buszowanie po mieście. To lubię najbardziej .
Cerca de la plaza se encuentra la modesta casa del siglo XV donde nació Matías Korwin.
Y desde este momento comenzó el llamado tiempo libre , permiso para pasear en forma individual donde cada quien le apetece... y esto es lo que a mi me gusta mas.
Na przykład można szukać urokliwego miejsca na delektowanie sie kawą.
Por ejemplo ocuparse de buscar un lugar acogedor para tomarse una taza de café.
To była sobota, w Rumunii też dzień ślubów,
Fue un sábado... en Rumanía como en Polonia ese día es de las bodas.
y vamos hacia Oradea, por el camino aparecieron estos monstruosos palacios, son las casas de los ricos gitanos. Que mente crea construcciones parecidas
Dzisiaj zachwyca secesyjną architekturą.
Wyrzucono nas z autobusu w pobliżu synagogi pięknie odnowionej
Estamos en Oradea, una ciudad con el pasado muy parecido a la de Cluy, por siglos pertenecía a Hungría, despúes de primera guerra mundial quedó entre los límites de Rumania, por un corto tiempo fue incorporada otra vez a Hungria, pero en 1947 finalmente regresó a Rumania.
Hoy la gente se encanta por su aspecto modernista.
Bajamos del autobus frente a una vieja sinagoga recien renovada.
ale naszym celem jest slynny Pałac Czarnego Orla, wybudowany w latach 1907-1909 , piękny przyklad arcjtektury secesyjnej. wchodzimy de jego wnętrza bocznym wejściem, zachwyca witraż czarnego orla, ktory nadal budowli nazwe
Pero nuestra meta es el famoso complejo hotelero, comercial, recreacional llamado El Aguila Negro, construido en los años 1907 1909 , hermoso ejemplo de arquitectura modernista , entramos a los interiores donde llama atención y enamora el vitral del pajarote negro.
a wychodzimy głównym wejściem na Plac Jedności, skąd można objąć wzrokiem ciekawą architekturę calego kompleksu pałacowego.
Salimos del palacio a la Plaza de la Unidad, el complejo de aqui se aprecia con toda su belleza.
Plac jest ogromny, tutaj można podziwiać wiele ważnych dla Oradei budynków.
Jest Katedra greckokatolicka św, Mikołaja, barokowa, budowana w latach 1800-1810.
La plaza es enorme, desde aqui se aprecia varios de los edificios importantes de Oradea.
Vemos a La Catedral greco- católica de San Nicolás, de estilo barroco, fundada en los años 1800 - 1810
Pałac biskupów greckokatolickich, z 1903-1905 roku, neoromanizm, neogotyk, neobarok secesja wszystko to przemieszane ze stylem bizantyjskim,
El Palacio de Los Obispos Greco-catolicos, de los años 1903-1905, neoromanico, neogotico, neobarroco, modernismo todo mezclado con cierto aire bisantino.
Kościół rzymsko-katolicki św, Władysława z lat 1720-1733 , obok ratusz z 1902-1903.
La iglesia católica romana de San Ladislao de los años 1720 -1733, al lado el ayuntamiento de 1902-1903.
Jest także miejscem spotkań, zabawy, rozrywki.
Aqui se cita la gente, conversan, pasean y se divierten.
Przechodzimy przez most na rzece Szybki Keresz, w głębi synagoga.
Atravesamos el rio Crisul Repede, de donde luce la vieja sinagoga.
Budynek hotelu Astoria 1902-1906 i hotel Transilvania z 1903-1904, oba eklektyczne z dużą dozą secesji.
Un poco mas alla el edificio del hotel Astoria de los años 1902-1906, y el hotel Transilvania de 1903-1904, los dos eclécticos con detalles modernistas.
Teatr Królowej Marii przy placu Króla Ferdynanda I z lat 1899-1900, styl eklektyczny.
El Teatro La Reyna Maria de los años 1899 - 1900 en la plaza Rey Ferdinando I, de estilo ecléctico
El palacete Poynar del año 1907 de estilo modernista.
Y entramos a la Calle Republica, la mas interesante y atractiva de Oradea. Con agrado divisé este grupo colorido de las mujeres gitanas.
Pomnik grupy Holnaposok, organizacji założonej w 1908 roku przez znakomitych węgierskich poetów i pisarzy tworzących w Oradei.
El monumento dedicado al grupo Holnaposok, a una organización fundada en el año 1908 por los eminentes poetas y escritores húngaros, que han elegido esta ciudad para crear su arte.
Secesyjny pałac Sterna z lat 1904-1906 z rumuńskimi motywamui ludowymi.
El palacete Stern modernista de los años 1904-1906 con la ornamentación tradicional basada en al arte folclórico rumano.
Modernista, muy ricamente ornamentado Palatul Moskowitz, el palacete construido en los años 1904-1905.
Nie wszystko zostało odrestaurowane na ulicy Republika, jest jeszcze dość dużo pięknych kamienic, które czekają na lepsze czasy.
No todo ha sico restaurado en la calle Republica, hay muchos mas perlas arquitectonicas esperando su mejor tiempo.
Kwitnącym ogrodem kościoła rzymskokatolickiego pw. Zesłania Ducha Świetego żegnamy sie z Oredeą, ulicą Republiki i Rumunią, Na nocleg jedziemy do Debreczyna.
El jardin floreado de la iglesia católica romana de Espiritu Santo nos despide de Oradea, la calle República y Romania...la noche vamos a pasar en Hungria, en Debrecen.
pozdrawiam... saludos
Ach, ta nieszczęsna Napoka:-) ilekroć zdarzało nam się tamtędy przejeżdżać, wywłóczyło nas po mieście niesamowicie, a to z powodu remontów, albo jakieś dziwne objazdy; raz wylądowaliśmy w dzielnicy romskiej nad rzeką, było niemiło, uciekaliśmy czym prędzej; więc teraz unikamy Cluj-Napoki jak ognia, wolimy nadłożyć sporo kilometrów i ominąć to miasto; architektura węgierska niezwykła, w każdym mieście spotyka się wspaniałe budynki, choć czasami mocno zniszczone, ale ślady dawnej świetności pozostały; karmiąca wilczycę spotkaliśmy także jako płaskorzeźbę w jednej z marmoroskich bram, chyba w Bogdan Voda, zdziwiliśmy się, skąd na północy kraju taki motyw; planujemy wrześniowy wypad w miejsce zwane Karpaty Łuku, tam jeszcze nie byliśmy, trochę daleko:-) młode Cyganeczki są śliczne, potem szybko rodzą dzieci, życie je niszczy bardzo; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, to Wegrzy zostawili na tych terenach piekne budynki, a teraz sa restaurowane na szczescie.
UsuńPodobno Rumuni upieraja sie, ze ich korzenie sa rzymskie, stad te wilczyce kapitolinskie.
Czekam, jak pewnie sie domyslasz na Wasze odkrycia rumunskie. wiec jedzcie!
Te Cyganeczki byly takie kolorowe, i zrobily na mnie wrazenie, ale byc moze ich styl sie upodabnia do stylu tych palacow romskich...pozdrawiam serdecznie
Tos Ty jeszcze nie widziala Romskich palacykow kolo Zgierza, wiele z nich jest niedokonczonych, widocznie podczas budowy trafila sie lepsza okazja, np. emigracja do unii, wiec zostawili to, jak stalo. Moje male corki byly szczerze zachwycone tymi palacykami, pozniej im przeszlo. :))
OdpowiedzUsuńKolejne klimatyczne miasteczko w Rumunii, z przepieknymi domami i kosciolami. Przypuszczam, ze odnowione zostaly z pomoca dotacji unijnych, przynajmniej na cos sie ta unia przydaje. ;) Tylko, jak widze, pogoda Wam nie do konca dopisala.
Mm zrozumiec, ze te palace zgierskie sa jeszcze bardziej wymyslne, dziwaczne? a moze byc bardziej? wiec te palace rumunskie tez nie wszystkie byly wykonczone, wiec cos w tym jest.
UsuńDziecion powinny sie podobac, sa takie jak z najdziwaczniejszych bajek.
Pogode na ogol mielismy dobra, w Kluzu troche sie zachmurzylo i z lekka pokropilo, ale potem juz bylo poprawnie.
Sciskam !
Oradea, wspominam jak przez mgłę. Byłam bardzo dawno i wtedy to było niewielkie, zapuszczone, przykurzone miasto. Nie mieliśmy samochodu i przemieszczaliśmy się pociągami, nocowali na campingach, gdzie często trzeba było iść kilka kilometrów. W Oradei jeździł tramwaj, przedziwną trasą, bo w kółko i niewiele brakowało a spóźnilibyśmy się na pociąg, bo z przystanku, na którym czekaliśmy jechał w inna stronę, co nam się wydawało wbrew logice.
OdpowiedzUsuńCluj chyba wtedy ominęliśmy i nie mam żadnych zdjęć bo zapomniałam aparatu.
Oredei wiec przywrocono swietnosc i ciagle sie tam cos restauruje, jest co ogladac , bylismy tam krotko , wiec pozostala ochota na wiecej, na takie bardziej doglebne szperanie. W Kluzu bylismy dluzej i mielismy tam troche czasu na samodzielne łażenie, bardziej mi przypadla do gustu Oradea...czyli przywolalam , mam nadzieje, przyjemne wspomnienia...
UsuńMnie też bardziej podoba się pokazana przez ciebie Oredea, szczególnie ten niebieski pałac.
OdpowiedzUsuńKolorowo ubrane Cyganki Romki to kiedyś był bardzo częsty widok w mojej dzielnicy. Teraz też mieszka w okolicy wiele Romów, ale już nie wyróżniają się ubiorem. Jeszcze 10 lat temu jak chadzałam na spacery do parku z psem, byli bardziej kolorowi, ale i napastliwi. Romskie kobiety niestety narzucały się z wróżeniem, a w przypadku odmowy bywały wulgarnie agresywne. Raz mi się coś takiego przytrafiło, zostałam obrzucona ciężkimi obelgami. Ta sama Cyganka przysiadła się do mnie na ławkę jakieś 4 lata temu, dałam sobie powróżyć ofiarując jej 5 zł, raczej nie była zadowolona z wysokości datku, ale jednak powróżyła ;)
Ten niebieski palac byl poprzednio, podobno, zielony i pani przewodnizka powiedzil, ze bylo mu bardziej de twarzy w zieleni..niebieski w rzeczywistosci byl bardziej jaskrawy i troche razil. le sama budowla zaskakujaca w detale.
UsuńCtganki w takich strojach to juz trudno spotkac, dlatego ucieszylam sie na ich widok, a do cyganskich wrob to mam wielki repekt, wiec wole ich nie doswiadczac. Jestes dzielna ! w Paryzu w tamtym roku, wraz z bratem spotkalismy takie bardzo napastliwe Romki i moj brat staral sie delikatnie z ich towarzystwa wymotac, tracac przy tym 20 euro...musialam byc mocna i wyrazilam moje oburzenie gestami, a one obrzucily mnie stekami wyzwisk, tak sadze, i pewnie klatwami. Jakos przezylam.
Nie chciałam przed nią z tej ławki uciekać, bo pamiętałam te jej wyzwiska. Powiedziałam jej że mam tylko 5 złotych, jej wróżba nie miała w sobie nic złowróżbnego wręcz przeciwnie była dla mnie przychylna. Wywróżyła mi, że będę jeszcze tańczyć w pałacach, więc jeszcze tyyyyyyyyyle przede mną ;)
UsuńNie lubie wrozb, bo podejrzewam, ze w jakis sposob zawladnelaby mna.
UsuńPiękna architektura i cudowne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDziekuje...i pozdrawiam
UsuńPiękne miejsca pokazujesz i z wielką przyjemnością je oglądam:)))bardzo miło się z Tobą podróżuje mimo że ja tylko wirtualnie:)))wspaniałe zdjęcia i fantastyczny opis:)))pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńOj dziekuje Reniu...pozdrozowalam z bracmi, jak co roku zreszta. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPięknie jest w tej Rumunii, wspaniała relacja... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńRumunia ciagle jeszcze zachowuje swoja autentycznosc i to jest fajne. Pozdrawiam serdecznie
UsuńByliśmy w Cluj Napoca i z tego co pamiętam pogoda też nie była najlepsza. Cerkiew była akurat w remoncie ale czynna i mieliśmy okazję obejrzeć fragment ślubu udzielanego w obrządku prawosławnym. Zachwyciły nas śpiewy cerkiewne niestety czas gonił i trzeba było wyjść. Kamieniczki niezwykle urodziwe, ogólnie fajne miasto. Nie byliśmy niestety w Oradei a szkoda. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpiewy cerkiewne robia rzeczywiscie niesamowite wrazenie, kilka razy udalo mi sie je sluchac i tez nie chcialam, by sie konczyly.
UsuńW Oradei, jak podejrzewam, kiedys bedziesz. Pozdrawiam
Cóż za różnorodność i jaka mieszanka. Cerkwie łapią za serce. Gdy wchodzimy do Kościoła czy innych miejsc sakralnych, również rozglądamy się czy nie ma zakazu fotografowania. Przecudnie jest w Rumunii. Dziękujemy za piekny spacer i wycieczkę.
OdpowiedzUsuńW Rumunii nie tylko nul zakaz fotografowania graficzny, ale szczegolnie w cerkwiach, byly osoby, ktore tego zakazu pilnowaly, A cerkwie rumunskie w srodu to jeden malunek, cale przestrzenie scienne sa przepieknie pokryte polichromiami. Cuda!
UsuńMam nadzieję, że tern wpis o Rumunii wcale nie będzie ostatni, tyle miejsc jest do odwiedzenia. Tylko ja zdecydowanie wolę cmentarze... Ale na secesję też lubię popatrzeć.
OdpowiedzUsuńNastepny bedzie, kiedy obie sie tam wybierzemy!
UsuńLubisz cmentarze! zabrzmialo troche dziwnie. Chyba, ze myslisz o Sapancie !
Bardzo mało wiem o Rumunii a dzięki Twoim postom pustka w tej części mojej wiedzy ładnie się wypełnia. U nas są paskudne upały nawet 38 st i źle je znoszę. Postanowiłam, że zostawię sobie Twoje dwa ostatnie posty na trochę chłodniejsze dni, więc jeszcze tu zajrzę i pogawędzimy. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOj Grazynko, bardzo mi Cie brakowalo, a za upalami to i ja nie przepadam, zle sie czuje, choc trudno mi w to uwierzyc, ze wysokie temperatury mnie pokonuja, wiec probuje sie przelamac i wychodze z domu, jednak pokornie wracam ... przeczekam. Wiec nie Ty jedna.
UsuńSciskam serdecznie
Me ha encantado tu viaje. Yo marque otra vez para Portugal, a Braga y Guimarais. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńQue bien Teresa, nme encanta y Braga y Guimaraes...esperare Tu relato. beso
UsuńPo tym wpisie można zapragnąć podróży po Rumunii. Piękne zdjęcia i opisy
OdpowiedzUsuńMozna zapragnac i pojechac tez mozna! pozdrawiam serdecznie
UsuńŁadnie w tej Rumunii.
OdpowiedzUsuńNo ladnie, i pozostaje ochota na jeszcze raz!
UsuńTe kościoły i okolica robią wrażenie:)
OdpowiedzUsuń