piątek, 26 lipca 2019

Mołdawia, Kiszyniów i wino...... Moldavia, Kishinev y vino.

Przekroczyliśmy więc Prut i znaleźliśmy się w Mołdawii...
Cruzamos el río Prut y ya estamos en Moldavia.


Po dwóch godzinach już byliśmy w stolicy, w Kiszyniowie. Autobus mknął po ulicach i wycieczka stała się prawdziwie objazdową...tu to,   tam tamto... miasto okazało sie bardzo socrealistyczne, w latach 1944 -1991 Mołdawia była republiką radziecką i te czasy odcisnęły na Kiszynowie swoje znamię,  wcześniej był  stolicą Besarabii należącej do carskiej Rosji, wtedy powstały konstrukcje charakterystyczne dla XIX wiecznej rosyjskiej architektury.  Był też okres kiedy Mołdawia  należała do Rumunii , w okresie miedzywojennym i w latach 1940- 1944. W czasie drugiej wojny światowej  około 90 procent tamtego miasta zostało zniszczone, dzisiaj Kiszyniów pokazuje charakter  typowo  sowieckiej architektury.
W Mołdawii ścierają się  sympatie prorosyjskie i prorumuńskie.
Zrobiłam zdjęcia co ciekawszych obiektów z pędzącego autobusu, poruszaliśmy się po głównej arterii miasta liczącej  4km dlugosci, kiedyś imienia Lenina a teraz  zwanej Bulwarem Stefana Wielkiego i Świętego.

Przemknęliśmy obok gmachu Teatru Narodowego im. Mihai Eminescu.

Dos horas de viaje y ya estamos en Kishinev, la capital.  El autobus corriendo por las calles y la excursión se tornó de puro mirar por las ventanas de autobus volteando  los ojos a la derecha o a la izquierda... la ciudad se mostró con  una cara de mas puro realismo socialista, en los años 1944-1991 Moldavia pertenecía a la Unión Soviética y este período dejó huellas en la arquitectura de Kishinev, en su historia , en el siglo XIX hubo tiempo que la ciudad fue capital de  Besarabia  gobernada por  Rusia de los zares  y entonces se pobló de construcciones imponentes  de estilo imperial ruso ...hubo otro  momento en su historia cuando Moldavia perteneció a Rumanía, sucedió en el período de Entreguerras y después en  los años 1940 - 1944. Durante segunda Guerra Mundial  aquella ciudad fue destruida en 90%. Así que la apariencia de Kishinev  de hoy se debe a construcciones en tiempos de  postguerra bajo el dominio sovietico . 
En 1991  el pais logró su independencia... sin embargo persisten en Moldavia  simpatias por Rusia  en una parte de la población y en la otra  por  Rumanía.

Tomé fotos de edificios que me parecían interesantes desde autobus, hemos transitado por la principal via de la ciudad de 4km de longitud, El Bulevar de Esteban El Grande y Santo...en tiempos soviéticos llamado Bulevar de Lenín.

 El Teatro Nacional "Mihai Eminescu" fue el primero en la vía.




 Mignęło centrum muzyki kameralnej zwane Organ Hallem czyli salą organową.
 De segundo...El Centro de Música de Cámara llamado Organ Hall.



Ratusz, wybudowany w 1901 roku w stylu eklektycznym z detalami gotyku toskańskiego i renesansu,  pełni od tego czasu niezmiennie swoją  rolę ratuszową. W 1941  wojska radzieckie wysadziły go w powietrze, w 1944 roku został wiernie odbudowany przez władze rumuńskie, by znowu ulec kompletnemu zniszczeniu. W latach 1946-1948 został ponownie odbudowany z zachowaniem jego pierwotnego wyglądu.

El ayuntamiento, construido en el año 1901 en estilo ecléctico, con detalles en gótico toscano y de renacimiento, desde siempre fue sede del gobierno de la ciudad, aun cuando las tropas soviéticas  volaron el edificio en 1941 sin embargo  en 1944 fue reconstruido fielmente  por los rumanos y casi inmediatamente destruido por segunda vez, finalmente en los años 1946 -1948 fue edficado de nuevo y en su original  estilo. Sigue como sede de acaldia.


No... nie wiem co to jest za budynek...
Interesante, pero no se que es?


Soboór Przemienienia Pańskiego  wybudowany w latach 1899-1900, za czasów radzieckich w cerkwi zorganizowano planetrium, dopiero 1992 roku przywrócono  budynkowi funkcję liturgiczną.

Catedral Ortodoxa  de Transfiguración del Señor,  edificada  en los años 1899 - 1900.
En los tiempos de la república  soviética,  socialista,  fue convertida en planetario, en el año 1992 le han regresado su original función.



Narodowe Muzeum Historii Mołdawii...tutaj wyrzucono nas  z autobusu, skończył się objazd, weszliśmy do muzeum by poznać jego zbiory i związane z nimi historie. Bogate, okolo 300 000 w nim eksponatów, obrazuje historię ziemi mołdawskicj od czasów prehistorycznych po dzisiejsze. Przewodniczka muzealna oprowadziła nas po salach  używając języka rosyjskiego. Bardzo mnie ta wizyta podbudowała, zrozumiałam praktycznie wszystko, uznałam,   z niejaką satysfakcją, że rosyjski nie całkiem wywietrzał mi z głowy.
El Museo Nacional de Historia de Moldavia, aqui se terminó nuestro andar en autobus, entramos al museo para conocer  tesoros relacionados con la historia del pais  desde tiempos mas lejanos, prehistoricos hasta tiempos modernos. La persona que nos condujo por las salas del museo habló en ruso, me quedé sorprendida y totalmante satisfecha de mi conocimiento de este idioma, lo estudié en la escuela primaria y secundaria y  permanece en mi mente todavía.
 

Przed muzeum znajduje się kopia wilczycy kapitolińskiej karmiącej Remusa i Romulusa  mająca wskazywać na rzymskie pochodzenie Moldawii. Dacja, historyczna kraina pokrywająca sie mniej wiecej z terenami dzisiejszej Rumunii, znalazła się w zasięgu wpływów rzymskich od 106  do 271 roku. Do dziś istnieją tendencje de lokowania korzeni mołdawskich w rzymskich tradycjach. W Rumunii też się spotykaliśmy  z podobnymi kopiami.

Al frente del museo sorprende la loba capitolina, dando de entender que en pueblo  moldavo permanece el sentir de sus raices romanas. En tiempos de antigua Dacia a la cual pertenecieron  las tierras moldovianas  hubo período de dominio de Roma sobre estos terrenos, fue  en los años 
106 - 271.  
En Rumanía  sucede lo mismo, hemos encontrado las copias le la loba en diferentes ciudades.




Ładny folkowy mural.
Bonito mural  de diseño folclórico.



Kiszyniów jest miastem zdecydwanie zielonym, jest jedną z najbardziej zielonych stolic w Europie.
Kishinev es una de las ciudades capitalinas mas verdes de Europa. 




Łuk Triumfalny wzniesiony  w 1840 roku, w czasach kiedy  Kiszyniów był stolicą Besarabii, jej gubernator uczcił w ten sposób zwycięstwo Rosji nad Turcją Osmańską, niemniej   chodzilo przede wszystkim oto, by wybudowac  strukturę , która by wytrzymała ciężar  ponad 6 tonowego  dzwonu  wykonanego z przetopionych dzial tureckich.

El Arco de Triunfo  fue levantado en el año 1840 en tiempo cuando Kishinev fue la capital de Bessarabia, su gobernador  asi conmemoró la victoria de Rusia sobre Turquía Otomana y a la vez la estructura sirvió como soporte para una enorme campana de mas de 6 toneladas  hecha de  fundición de armamento turco.


Obok łuku znajduje sie Sobór  Narodzenia Pańskiego zbudowany w latach 1830-1836, katedra mołdawskiego Kościoła Prawosławnego.

Al lado del arco triunfal se encuentra la iglesia  de la Natividad de Jesus construida en los años 
1830 -1836, es la catedral de la iglesia ortodoxa moldava.


Obok park katedralny.
Al lado se encuentra el parque catedral


Po przeciwnej stronie bulwaru Stefana Wielkiego , naprzeciw łuku triumfalnego znajduje się olbrzymie gmaszysko rządowe.
Del otro lado del bulevar, al frente del arco de triunfo se impone un gran edificio de gobierno moldavo.




i wreszcie to co lubię najbardziej... czas wolny...
taka sobie scenka  uliczna.

y finalmente lo que me gusta mas...tiempo libre para andar por las calles individualmente. 

Me entrego a observar las calles.



W Rumunii cieżko było o czarną herbatę...byliśmy jej już bardzo spragnieni, więc kiedy zobaczyliśmy tę miłą kawiarnio- herbaciarnię weszliśmy i pozostaliśmy dłuższą chwilę  tracąc cenne minuty wolnego czasu na delektowanie się herbatą.

En Rumanía  no suelen tomar té negro, ya soñamos de tomar una buena taza de preciada bebida, por suerte en Kishinev nos topamos con un salon de te muy tentador, entramos y disfrutamos un largo rato, aún a sabiendas que estamos perdiendo unos minutos de paseo por la ciudad.


Pamiatkowe zdjęcie.
La foto de recuerdo




Buszowanie po bazarku pamiątek,  trochę staroci, trochę przedmiotów pozostałych po radzieckich czasach,  obrazy i ich twórcy pełni  nadziei, ze ktoś się skusi i coś kupi.

Un mercadito de objetos  de recuerdo:  un poco de antiguedades, algo de objetos de tiempos soviéticos, las pinturas  y sus creadores mostrando las caras esperanzadas y deseando que alguien se enamora y compra algo de sus obras.



Lew zdobiący Salę Organową a w tle ratusz.
El orgulloso leon frente de la casa de musica de camara  "Organ Hall."


Różowe dziewczynki  na szkolnym spacerze.
Muchachitas vestidas de rosa en el paseo  escolar.


Mniej różowe dziewczynki wracające ze szkoly.
Swoją droga śliczne te mundurki, te różowe i te szaro-różowe i dziewczynki z zaplecionymi starannie warkoczykami przewiązanymi kokardkami.

Las niñas en vestidos menos  rosadas, regresando  de colegio. 
Me parecen tan bonitas, y las de rosa y  las de gris con rosa, con sus trenzas muy bien hechas adornadas de lacitos.


Zdjęcie rodzinne z Stefanem Wielkim na bulwarze jego imienia.
La foto de familia con Esteban El Grande.


Sobór Przemienienia Pańskiego jeszcze raz ale nie  z pędzacego autokaru..

 Una vez mas la iglesia ortodoxa de la Transfiguración del Señor pero ya no de la ventana del autobus corriendo.



Chcieliśmy sie posilić a tu  taka zachęcająca reklama...zrozumieliśmy ją tak...redukcja o 30%  d..y  o 20:00 tej.
Hemos buscado un restaurante para cenar, este nos llamó la atención por su anuncio...prometía reducir nuestro trasero en 30 % ..hmmm... si se consideraba que el anuncio esta escrito en polaco.



Hotel  w Kiszyniowie,  Hotel Chisinau,  gdzie nocowaliśmy,  i gdzie przenieśliśmy się do czasów głębokiego socjalizmu,  znajduje się na początku bulwaru Stefana Wielkiego, trochę zapuszczony, ale w sumie przestronny i  wygodny.

Nuestro hotel en Kishinev, Hotel Chisinau,  del estilo  socrealista fuerte , se encuentra al inicio del bulevar de Esteban  El Grande, un poco descuidado pero enorme, de grandes cuartos,  altos techos, y sin duda, cómodo.


Nasz wehikuł przed hotelem czeka...
Nuestro vehículo esperandonos.





Hotelowy pan z całkiem pomysłową podlewaczką, godny pochwały  recykling,
El trabajador del  hotel con un rociador para las plantas  muy ingenioso, buen ejemplo de reciclaje de las botellas de plastico.



Spod hotelu, na drugi dzień udajemy się do guinnessowej  atrakcji Mołdawii,  winiarni Milestii Mici.

Salimos del hotel para visitar la bodega Milestii Mici mencionada en el libro de  Guinness,  orgullo de los moldavos.



Same rekordy...1,5 miliona butelek leżakujacych w winiarnianych niszach wzdłuż  korytarzy o długości 55 km wykutych w wapieniu. Korytarze pochodza z carskich czasow  liczą sobie 250 km. W 1969 roku uznano, że wspaniale będa się nadawały do leżakowania mołdawskiego wina.  Korytarzami można poruszać się samochodami, ale w części gdzie magazynuje się wino ruch samochodowy jest zakazany.

Es excepcional esta bodega...1,5 milliones de  botellas colocadas en los nichos a lo largo de  55 km de galerías subterraneas escavadas en piedra caliza.  Los corredores datan de tiempos de los zares rusos, en total largo de las excavaciones llega a los 250 km,  fue en el año 1969 cuando han descubierto que las galerías serán ideales para envejecer el vino . Los corredores subterraneos son tan altos  que permiten tráfico de carros, pero   en los lugares donde envejece vino esto es categoricamente  prohibido.




Po przebyciu korytarzami około 5 km, udaliśmy się na zwiedzanie winiarni.
Hemos hecho cerca de 5km de camino subterraneo montados en unos busitos.




Lata całe leżakowania, co widać  po kurzu pokrywajacym butelki.
Que tiempo este polvo se ocupa de cubrir las botellas?



Można sobie wynająć taką wnękę i przechowywać  w niej wybrane gatunki wina  czekając aż się szlachetnie zestarzeją. W Milestii Mici kilka takich wnęk zostało wynajętych przez Polaków. Oznaczone są specjalnymi tabliczkami z nazwiskiem właściciela i flagą kraju z którego pochodzi.

Existe la posibilidad de alquilar un nicho en los subterraños de la bodega y  envejecer en el sus  botellas selecionadas . En Milestii Mici  hay nichos  de muchos propietarios de diferentes nacionalidades, encontré algunos de Polonia.


Wreszcie nastał 
czas na smakowanie trunków, mołdawska muzyka  i przekąski towarzyszyły tej , dla niektórych niezwykle atrakcyjnej czynności.
Después de mucha teoría sobre como se hace buen vino, llegó el tiempo de disfrute, música, bocadilllos y por supuesto mucho vino.


Zakąski byly wyśmienite, sery, wędliny i wypieki...a wino...nie znam się na winach, nie pijam wina, moja wątroba wina nie znosi, nigdy nie dawała sobie z nim radę. Za to w tych podziemiach wapiennych raczyłam się ochoczo kiełbaskami, szynką, pasztecikami etc...niekoniecznie do tego potrzebna była słynna winiarna ale skoro już to czemu nie.
Los bocadillo fueron de primera, quesos, embutidos, pastelitos...y...y vino, de vino no se mucho, no lo tomo, mi higado no lo soporta, nunca supo como digerirlo, pero en estos subterraneos calizos con entusiasmo me dipuse a deleitarme con las salchichitas, jamones, empanaditas.. no por eso uno visita la bodega pero yo disfruté sin necesidad del vino.



Wracamy do Rumunii, jeszcze jedna kapliczka złapana aparatem z okna autobusu
Regresamos a Rumania , la capillita, una mas por el camino y desde la ventana de autobus.


a to już rumuński widoczek...
y de nuevo entre  los pasajes rumanos....


cdn...continuara
pozdrawiam ...saludos

29 komentarzy:

  1. Miasto rzeczywiscie nie zachwyca, za to "piwniczki winne" rzucaja na kolana. Czegos takiego jak zyje nie widzialam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu! to piwniczyska, Jest jeszcze slynna Cricova, nie tak kilometrowa ale rowniez imponujaca, 120 km korytarzy , w Milestii 250.

      Usuń
  2. Ciekawe te gmachy Kiszyniowa, a 55 kilometrów win to jest niesamowita ciekawostka. Właśnie odkryliśmy z bratem, że wino ryżowe które zrobił mój tato, a które kiepsko smakowało, po 15 latach stania w butli zrobiło się przepyszne i ma cudowny bursztynowy kolor ;)
    Nie byłabym zachwycona gdyby mi kazali chodzić w sukience, ale muszę przyznać, że te sukienki mundurki są śliczne :)
    Grunt to rodzinka, fajne rodzinne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo te dziewczynki, takie sliczniutkie, schludniutkie sie spodobaly, wesole, spodobalo im sie, ze zwrocilam na nie uwage. Takie niedzisiejsze byly.
      Jezeli chodzi o nasza rodzinke, to jest nas troje, dwoch braci, jeden starszy drugi mlodszy ode mnie, jeden w Kanadzie, ja mieszkalam w Wenezueli i trzeci ten najmlodszy w Warszawie. Ale trzymamy sie twardo razem.

      Usuń
  3. Secesyjne drzwi wnęki przepiękne, na ostatnim zdjęciu koń szlachetnej postury wykorzystany pociągowo to taki trochę znak tragedii narodu któremu na długie lata odebrano możliwość samostanowienia. Czuć jakiś pośpiech w wizycie w Mołdawii. Redukcja rządzi:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo piekne to Twoje skojarzenie z koniem szlachetnej postury, ale Tobie to latwo przychodzi masz talent pisarski!
      Redukcja byla a jakze, Moldawia byla bo bylo blisko zasadniczej trasy, rumunskiej. A jeszcze mnie w Moldawii nie bylo, wiec sie ucieszylam, zostaje niedosyt, szczegolnie mam ochote na jakies szperanie po wiejskich ichnich okolicach. pozdrawiam

      Usuń
  4. Niezwykle urokliwe miejsce, Mołdawia też potrafi być piękna, mimo że jest to najbiedniejsze europejskie państwo... Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafi potrafi, tylko trzeba by bylo poszperac wiecej w moldawskich okolicach. Lubietakie troche na uboczu kraje. Pzodrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Wspaniale się z Tobą podróżuje:))pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to bedziey dalej podrozowac Reniu! Nie wiem czy dam rade z opisami tegoricznych wypadow. Sciskam

      Usuń
  6. Przepiękne fotografie, cerkiewki, kapliczka, zakurzone butelki wina i... powinnaś częściej robić rodzinne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodzinne zdjecie bylo, bo spotkalismy pana, ktory z nami podrozowal, byl bardzo mily i ochoczo sie zabral do fotografowania nas.

      Usuń
  7. Iiiile wina!!

    a ta dupa to "po"...stad ta redukcja wieczorowo poro...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wlasnie dupa to "po"... ale zabawy mielismy wiele a o zarty miedzy nami nie jest trudno, wiec sobie rechotalismy do woli.

      Usuń
  8. Ładnie, szkoda, że tylko tak przelotem. Winne piwnice imponujące, przyglądałam się butelkom, wygląda, że są zalakowane, jak to dawniej bywało.
    Dziewczynki jak z pensji, śliczne i mało dzisiejsze, zwłaszcza warkocze z kokardami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przelotem ale i tak bylismy zadowoleni, ze Moldawie liznelismy, mamy teraz jakies wyobrazenie o tym kraju.
      Wina sa zalakowane. W Moldawii jest wiele rzeczy "jak dawniej" . I to jest jej urok, te dziewczynki tez sa takie z innych lat.

      Usuń
  9. Dzwon nadal wisi na tym łuku triumfalnym? I co było wcześniej w tych korytarzach?

    Myślałem, że doczekam notki z Norwegii, ale to chyba trochę potrwa, więc już pod Mołdawią dziękuję za kartkę z łubinami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno wisi...korytarze zostaly wydrazone bo wydobywano tam wapien przez dlugi czas. W latach szescdziesiatych minionego wieku zorientowano sie, ze stala temperaura 12-14 stopni i wilgotnosc okolo 90% w wydrażonych korytarzach to wspaniale warunki dla win.
      I w tej chwili przyszlo mi na mysl, ze znany nam Chelm, tez ma wiele wydrążonych wapiennych korytarzy pod miastem, tam tez wydobywano wapien, ze tez im do glowy nie wpadlo produkowac wino i tam go przechowywac?
      Norwegia i nie tylko Norwegia musi poczekac, jakos nie daje rade z opisami moich podrozy. A bylo tam przepieknie i tyle pol lubinowych!
      I przepraszam, ze kartka zostala wyslana dopiero z Warszawy, duzo by bylo pisac dlaczego ale chodzilo przede wszystkim o to, ze pomyslalam o Was tam wsrod tych niezwyklych pejzazy.

      Usuń
    2. Grunt, że kartka wysłana. A te norweskie łubiny normalnie jak nasz ogrodowe :)

      Usuń
  10. Wspaniała wycieczka.
    Z wielką przyjemnością z Toba zwiedziałam.
    A nad Prutem i Czeremoszem kiedyś byłam ale na Ukrainie na Huculszczyżnie.
    Dziękuję serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie jest podrozowac..prawda? poki mozna to trzeba przemierzac swiat...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Me ha encantado tu paseo. Las bodegas me han impresionado mucho ( que grandiosidad ). Un abrazo y espero la siguiente.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Me imagine que la bodega te impresiono, eres espanola y vino para ti es muy imprtante...beso

      Usuń
  12. Kiszyniów zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, gdzieś czytałem że głownie można się spotkać z architekturą socrealistyczną a tu i dużo zieleni i cerkwie i nawet łuk tryumfalny no, no.Dobrze poczytać sobie u kogoś i czasem zmienić zdanie szczególnie gdy się samemu nie widziało. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bulwar Stefana Wielkiego ma wiele ladnych budynkow, reszta Kiszyniowa jest bardziej socrealistyczna ale i to warte, podobno, jest zobaczenia, juz zaczyna byc atrakcja i historia.
      Ciekawe jak wygladaja wioski, z drogi przedstawialy sie malowniczo. Pozdrawiam

      Usuń
  13. pierwsze zdjęcie powaliło mnie na kolana,
    ciekawe miejsce, do poznania przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zrobione bylo z autobusu w ruchu, zaraz po moim pstryknieciu przewodniczka powiedziala, zeby zdjec nie robic bo to tereny graniczne. Pozdrawiam

      Usuń
  14. Niezły z Ciebie obieżyświat! Mołdawia robi wrażenie. Urocze są mołdawskie uczennice w swoich sukienkach. A matki muszą te warkocze zaplatać... Ja tak nie umiem, chociaż się staram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiezyswiat..no lubie obiegac swiat..a tutaj jest tego tylko czesc. Nie daje rady z postami. Mam brata, ktory tak jak ja jest na eneryturze i wymysla eskapady a ja sie "grzecznie" zgadzam.
      Twoje dziewczynki sa tal żywe, ze mysle że nie usiedzialyby spokojnie w czasie zaplatania tych warkoczykow. Calusy dla Wszystkich!

      Usuń