Następny ranek całkiem zachęcający, towarzyszki podróży śpią...
Continuación
El día siguiente.. muy alentadora la mañana! .el resto del grupo en camas.
Po drugiej stronie ulicy widziałam, poprzedniego dnia cmentarz, ciekawe miejsce na poranny krótki spacer....upamiętnia ofiary konfliktu turecko-greckiego z roku 1974 , wśród grobów znajduje się grób dowódcy, kapitana Karaoglanoglu . Cmentarz pięknie utrzymany, zadbany, z licznymi tablicami opisującymi zdarzenia związane z walkami o Cypr. Potem jeszcze kilka razy spotkaliśmy się z podobnymi cmentarzami, wszystkie nienagannie utrzymane.
El día anterior, vi un cementerio del otro lado de la calle...un lugar que me llamó mucha atención, fue buena idea verlo mientras dejaba dormir un poco mas. a mis amigas. Conmemora las víctimas de la batalla entre griegos y turcos durante la invasión turca de 1974. Entre las tumbas de los soldados se encuentra la de su comandante...el capitán Karaoglanoglu. El cementerio destaca por un admirable cuido, impecable mantenimiento, el testimonio sobre lo que pasó en el conflicto se encuentra escrito en una gran cantidad de las carteles informativos
De vuelta al hotel...quedé impresionada por las historias de batallas turco-griegas.
Llegó el tiempo de levantar las amigas, toco las puertas azules, desayunamos y comenzamos el camino a Kyrenia.
Do Kyrenii czyli tureckiej Girne , 7 km od Alsancak ...z hotelu wyszłyśmy na ulicę i na widok mikrobusiku pomachałyśmy rękami, , stanął i już jechałyśmy do miasta uważanego za perłę Cypru.
Kyrenia o en turco...Girne, 7 km de Alsancak...de hotel salimos a la calle y con solo agitar mano detuvimos el pequeño bus, seguimos a Kyrenia, por algunos considerada la perla del Chipre.
Od razu zachwycił nas taki obrazeczek...to są punkty dokarmiania zwierząt, dlatego wszystkie tutejsze uliczniki chodzą dobrze odżywione i zdrowe...
La primera sorpresa, muy positiva, esto son los sitios de alimentación de los animales de calle , esa es la razón por la cual todos lucen sanos y gorditos.
a tęsknym okiem popatrzyłysmy na takie słodkosci o pięknych, transparentnych kolorach. zwane lokum.
Najpierw jednak trzeba było zmienić pieniądze na tureckie liry.
Miramos, con cierta angustia, a los apetecibles dulces de colores pasteles, llamados lokum. pero antes fue necesario cambiar los euros , en la isla se paga con las liras turcas.
Przechodzimy obok zabytkowej rotundy, stanowiła część budowli obronnych miasta postawionych w czasie panowania na Cyprze francuskiego rodu Lusignanów władających Cyprem w latach 1192 - 1474.
A Cyprem władali Grecy, Asyryjczcy, Egipcjanie, Persowie, Rzymianie, Imperium Bizantyjskie, francuski ród Lusingnanów, Turcy osmańscy, Brytyjczycy, i aktualnie i Grecy i Turcy...
Caminamos al lado de lo que quedó de los muros de defensa construidos en el tiempo del gobierno de la dinastia francesa de los Lusignan en los años 1192-1474.
La isla en su pasado fue gobernada por los griegos, asirios, egipcios, persos, por el imperio romano, imperio bizantino, estuvo aqui la dinastía francesa de Lusignan, república de Venecia, Imperio Otomano, Gran Bretania, finalmente quedo dividida entre Grecia y Turquia.
Kościół św. Michała Archanioła z 1860 roku, kiedyś cerkiew prawosławna, po opanowaniu przez Turków północnej części wyspy i dewastacji kościołow prawosławnych, w tej cerkwi, która szczęściem nie uległa zniszczeniu wyeksponowano uratowane ikony. Koscioł św. Michała Archanioła stał się ich muzeum... niestety, zastaliśmy drzwi muzeum zamknięte.
La iglesia de San Miguel Arcángel de 1860, ortodoxa pero desde que los turcos gobiernan en la parte norteña de la isla sucedió devastación de los templos católicos, esta iglesia sigue en pie, fue convertida en el museo de los íconos, los que perduraron durante la destrucción,...quisimos entrar al museo pero lo encontramos cerrado.
Największą atrakcją Kyrenii jest stary port usytuowany malowniczo przy zatoczce...zatokę ogranicza z jednej strony druga atrakcja Kyrenii, średniowieczna, okazała twierdza..
La mas llamativa parte de Kyrenia es representada por el puerto viejo, situado en las orillas de una bahía circular que limita con una imponente fortaleza...otra, indiscutible atracción de la ciudad.
El lado este de la bahía ocupa una edificación imponente... castillo -fortaleza...construido en los tiempos de los gobiernos bizantinos en la isla en el siglo VII, con el fin de defenderse de los ataques de invasores arabes.
Spacery brzegiem zatoki stanowią wielką atrakcję Kirenii, zarówno miejscowi jak i turyści bardzo w nich gustują. Gęsto rozmieszczone kawiarenki, restauracje, sklepiki przyciagają jak magnes. Wypiłyśysmy oczywiście w jednej z kawiarenek kawę nie spuszczając wzroku z tego co się wokól działo ...
Los paseos en la bahia son un verdadero placer... y turistas y lugareños los estan disfrutando inmensamente...un sinfín de cafes, restaurantes, tiendecitas atraen como imán. Es obligatorio sentarse en uno de los cafés y disfrutar del ambiente, mirar el agua, los barcos, yates, la gente caminando por el bulevar.
Llegó el tiempo de hacer visita a la enorme fortaleza...Sentir los 14 siglos de permanencia sobre la ciudad...sus historias de guerras y de paz. En los tiempos de gobiernos de los Lusignan fue reforzada y ampliada, en tiempos de los venecianos los muros fueron engrosados para resistir los ataques de los cañones otomanos, aun asi sucedió que en el año 1570 la fortaleza fue entregada sin un disparo a los turcos en uno de los conflictos bellicos. Cuando Gran Bretania se apodero del Chipre aqui funcionaba la carcel y academia de policia. Hoy representa una atracción turística, posee multiples salas museales, el caminar encima de los muros proporciona el placer de ver la ciudad, las montañas y el mar...
En la fortaleza se encuentran las ruinas de la iglesia ortodoxa del siglo XII, inicialmente el templo se hallaba fuera de los muros de defensa, con el tiempo las interminables mejoras lo han incorporado a su interior
Mały sklepik z artystycznymi pamiątkami
Una tiendecita con los souvenires mucho mas artísticos que en otros lugares de la ciudad.
Chodzimy i oglądamy
Nos dedicamos a caminar y mirar.
Que panoramas!
Dziedziniec twierdzy
El enorme patio de la fortaleza.
na dziedzińcu zebrano wykopaliskowe przedmioty.
Unos objetos antiguos reunidos en un sitio del jardin interior.
A to chyba plaskorzeźba kotów {?}, podobno Cypr ma w ich udomowieniu duże zasługi.
Es talla de los gatos?...El Chipre fue uno de los primeros lugares de domesticación de estos animalitos.
El lugar mas interesante de la fortaleza - el museo del antiguo naufragio, guarda restos de un barco griego mercante del siglo IV a.C. cargado de anforas llenas de vino. Fue descubierto por un buceador en el año 1967.
Vista la fortaleza regresamos a las calles...
Meczet Aga Kafer Paszy...Stąd rozlega się wołanie muezina pięć razy dziennie...przed wschodem słońca, w południe, po południu, po zachodzie słońca i w nocy.
La mezquita de Aga Kafer Pasha..de su minarete el almuedano llama cinco veces al dia para las oraciones obligatorias....su llamado suena antes de la salida del sol, en mediodia, en la tarde, después de atardecer y en la noche.
Dalej kręcimy się po uliczkach. Śliczna bugenwilla.
Seguimos por las calles...que linda la buguenvilla!
i natrafiłyśmy na bardzo zrujnowane resztki kościoła czternasto a może nawet dwunastowieczne, nie jest pewna jego data powstania.
De repente nos encontramos con esta, muy destrozada iglesia del siglo XIV , algunas aseguran que pudo ser fundado en el siglo XII.
.W totalnej ruinie pozostały przepiękne rzeźbione belki.
Es una total ruina, solo quedaron estos travesaños increiblemente tallados.
Kotek w miejscu gdzie pewnie był ołtarz.
Y un gato en un sitio que, creo, fue de altar
Jeszcze są widoczne symbole krzyża...
Quedó la cruz
Szkoda takiego zabytku...
Que lástima que nadie se ocupa de este tesoro histórico.
Zostawiamy za sobaą tę smutną ruinę...dalej myszkujemy po wąskich uliczkach.
Dejamos este triste sitio y seguimos por las callecitas angostas.
Wszystkie uliczne pieski wyglądają pięknie, są odżywione, i mają na uszach chipy.
Todos los perros callejeros tienen un chip en la oreja, estan bien alimentados y lucen muy cuidados.
Był przeddzień święta narodowego Tureckiej Republiki Północnego Cypru...nagły, przeszywający huk lecącego nad głowami samolotu wojskowego brutalnie nam to uzmyslowił.
Fue un día antes de la fiesta de independencia de la Republica Turca del Norte del Chipre...supimos de la fecha en forma violenta, pasamos un susto con repentino ruido encima de nuestras cabezas.
Zapadł mrok.
Cayó la tarde.
Wracamy do Alsancak, jeszcze raz rzut okiem na rozświetlony sklep z bajkowymi lampami.
Tiempo de regreso al Alsancak..falta última mirada a la vitrina de la tienda llena de hermosas lamparas sacadas de los cuentos de hadas.
Pozdrawiam y saludos
Historię to ten Cypr miał mocno powikłaną, nie dziwota że ze wszystkich kątów gada historia, a i czas ma sobie na czym tępić zęby.
OdpowiedzUsuńPiękna kotka w katolickim kościele, taka trochę metafizyczna...
Tureckie słodycze są dla mnie za słodkie. Na jarmarku świątecznym kupiłam konfiturę figową i głowy z zachwytu nad smakiem mi nie urwało, ale zjeść się da ;)
Sa slodkie, ale ja pije gorzka ciemna kawe i zagryzam tymi slodkosciami..i wtedy jestem w raju smakowym...w historii Cypru trudno sie polapac, podziwiam ludzi, ktorzy ja zapamietuja i przekazuja...bylismy w Nikozji z przewodnikami i oni opowiadali o dziejach cypryjskich z zadziwiajaca znajomoscia rzeczy...
UsuńPiekna wycieczka do slonecznej krainy z nutka historii, zwiedzilam z toba, dziekuje :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie..nutka historii, tyle by troche zrozumiec ten kraj, by wczuc sie w jego klimaty, by sprobowac zrozumiec jego obywateli...pozdrawiam Basiu
UsuńMusiałam sobie rozłożyć na raty zwiedzanie z Tobą. Cmentarze dziwnie sterylne, u nas wojskowe nie są takie "porządne". Twierdza robi wrażenie ogromem, port z kolei jako kontrast życia tu i teraz.
OdpowiedzUsuńUwielbiam włóczenie się po uliczkach, odkrywanie detali, oswajanie miasta. Lampy i pamiątki bardzo mi się podobają.
Ja tez uwielbiam i Ty o tym dobrze wiesz...wszystkie cmentarze wojskowe, ktore widzialysmy tak wygladaly...niezwykle wymuskane, mnie to troche dziwilo, bo kraj , ulice, obejscia juz taka schludnoscia nie grzesza.
UsuńMe ha encantado tu paseo por Chipre y he sentido pena por el abandono de las obras de arte, la iglesia tenía que ser preciosa. Lo demás todo muy bonito. Un abrazo y si no nos vemos te deseo una feliz navidad.
OdpowiedzUsuńIgualmente te deseo feliz navidad! creo que no nos vamos a ver, yo me quedo en Polonia...pero tu, cuando vienes a Varsovia? besos
UsuńPrzepiękny spacer w ten ponury dzień. Mogłabym tam zamieszkać. A lampy! Po prostu brakło mi słów:)
OdpowiedzUsuńJa tez...zamieszkuje wszedzie gdzie gdzie mi sie podoba...
Usuńod dawna przygladam sie takim lampom, stwarzaja nastroj bajkowy, chcialam sobie kupic do domu w Andach, tam by pasowaly w jakims kąlku powieszone na belce...
Ale piękne zdjęcia, a to ostatnie szczególnie klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńTe lampy rzeczywiscie stwarzaja bajkowy klimat, bardzo wielka ochote mialam na przynajmniej jedna...ale sie powstrzymalam, boje sie przeladowac moje mieszkanko...pozdrow mame!
Usuńjeju, jak ladnie. ja bylam w greckiej czesci i jest odrobine inaczej...nie ma flag tureckich ;)
OdpowiedzUsuńprzy pierwszej taniej okazji wybierzemy sie do greckiej czesci..
UsuńBajeczne miejsce... piękne zdjęcia, niezwykłe detale. Pozdrawiam Grażyna, i dziękuję, jak zawsze bardzo przyjemnie do Ciebie zajrzeć. Dobrych Świąt.
OdpowiedzUsuńTroche koloru na Cyprze, dobrze robi w czarno-bialym okresie...pozdrawiam i usciski sle
UsuńPiękna jest ta Twoja Kyrenia. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by pokazać swoją:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia, skomplikowana historia, zawsze mnie smuca, takie wojenne historie.
OdpowiedzUsuńTobie, Twoim bliskim oraz wszystkim czytelnikom tego bloga składam najlepsze świąteczne życzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za jak zwykle wspaniała wycieczkę. Czy się tam kiedyś wybiorę nigdy nie wiadomo, a dzięki Tobie w pewnym sensie już tam byłam. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń