sobota, 11 sierpnia 2018

Obrazki mazurskie...Los cuadros de Masuria

Upały, palące słońce, bezwietrze, bezruch, spokój, lenistwo, omdlenie ciała i umysłu...ale piękno Mazur wydobyte mocnym, wszechobecnym  światłem  zachwyca! 


Inclemente, inusual calor, temperaturas altas, el  sol que quema, ni un vientecillo, pereza de cuerpo y de mente...pero Masuria sique enloqueciendo por su belleza.





Jak niebiesko ! jakie chmury!
Que azul! que nubes!


Bialuśkie, dalekie żagle!
Alla, en lo lejos   las  blanquisimas velas!









Róż, fiolet, pomarańcz wschodów i zachodów słońca...
El rosado, violeta , naranja de los amaneceres y atardeceres..

Zachód słońca
El atardecer



i delikatny wschód
y delicadisimo amanecer



















i znowu zachód słońca
y otro atardecer





Pastelowe kolory końca dnia
Los pasteles de fin del dia.



Wschód,  tym razem  w leciutkiej mgle.
Amanecer vestido de  una ligerita neblina.







No i nie obyło się bez obserwowania ptaków

w porcie Sztynort, jaskółki ,
pisklaczki

No pude no  observar las aves

las golondrinas polluelos  en el puerto de Szynort





mama lub tata dymówka
el papa  o mama golondrina


bociany

las cigueñas






kaczki  krzyżówki
patos anas






pliszka siwa
pitita (motacilla alba)



Sznureczek łabędzi na Jeziorze Dobskim


Totalnie spoufalone z ludżmi w Bogaczewie. nad jeziorem Boczne.

Increiblemente domesticados en Bogaczewo, a la orilla del lago  Boczne.





Zbliżając się  do  Wyspy Kormoranów
Nos acercamos a la Isla de los Cormoranes.






Jest! opanowana przez te ptaszyska!
Aqui esta! gobernada por estas aves!







ale nie mają nic przeciw  dzieleniu się terenem z czaplami  białymi i siwymi.
pero comparten amistosamanete la isla  con    las garzas blancas y garzas reales













i dlugo oczekiwane spotkanie z "koliberkiem polskim"  ...motyl fruczak gołąbek przyłapany w Bogaczewie

La esfinge colibri (mariposa colibri.)..desde hace mucho  soñé con incontrarla,    finalmente sucedió en Bogaczew,






Dziekuję towarzyszkom podróży za wspólne żeglowanie
Doy gracias a mis compañeras de la aventura...

pozdrawiam y saludos

Dla Ani...ruiny pałacu w Sztynorcie....



50 komentarzy:

  1. Sztynort! Właśnie przedwczoraj była u mnie przyjaciółka - obecnie mieszka w Niemczech, ale wychowała się w Sztynorcie, rozmawiałyśmy o tym, niedawno tam była, poniekąd służbowo, bo zajmuje się współpraca kulturalną Niemiec z krajami byłych Prus Wschodnich. Miejscowość w ruinie, ale ciągle są pewne nadzieje na odbudowę niezwykłego pałacu...
    Zdjęcia jezior wywołały we mnie tęsknotę za wielką wodą - wielką na miarę Mazur właśnie, to nie musi być ocean. A ja nawet nie mogę wyjechać na kilka dni do rodziców, bo pies jest zbyt chory, mąż teraz na trochę wyjechał, ale jak jest, to też nie za bardzo chce z nią zostać - to "mój" pies i tyle...
    Ale usiadłabym nad brzegiem jeziora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrzenie na takie wody rzeczywiscie dobrze na dusze robi!!!
      Zamiescilam dla Ciebie zdjecia palacu w Sztynorcie, serce sie kraje, a moze jednak ktos sie nad nim zmiluje. Ostatni jego wlasciciel zasluzyl na dobrą o nim pamiec i moze na opieke nad palacem.
      Aniu, jezeli w czyms moglabym Ci pomicna, chodzi o Lu...daj znac. Sciskam

      Usuń
  2. Piękne zdjęcia i czuć na nich ten upał i bezruch o którym piszesz, a chmury z niebieskością robią na mnie największe wrażenie!!!
    Fruczak wyszedł Ci znakomicie, a to przecież taka fryga :)))
    Wczoraj zauważyłam, że na niebie nad moim domem nie ma już jaskółek. Był tylko jeden lęg, przymierzały się kilka razy do drugiego, a teraz już odleciały, bociany też podobnież zbierają się do odlotu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario!!! czyzby juz jesien? jaskolek na Mazurach cale mnostwo, bardzo mi to odpowiadalo, to ich smiganie, ladna sylwetka, eleganckie upierzanie...myslisz ,ze juz odfruwaja gdzies tam?

      Usuń
    2. Bardzo lubię śmiganie jaskółek, nazywam je sobie "przecinkami w zdaniach nieba" ;) W tym roku było ich nad naszą kamienicą mniej niż zazwyczaj, a zniknęły tak jakoś na dniach. Wczoraj na fejsie wyczytałam, że bociany zbierają się do odlotu dwa tygodnie wcześniej, a w radiu mówili, że jerzyki już odleciały i wygląda na to że jaskółki też. A w ubiegłych latach te z drugiego lęgu, kołowały jeszcze przez cały wrzesień.

      Usuń
    3. Masz racje...nad naszym patiem warszawskim smigaly jezyki o od kilku dni ich nie slychac ...ojej! szkoda

      Usuń
  3. Ochhhhhhhh!!!! Jak pieknie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I ten koliberek….. Tylko palac na koncu nie pasuje swoim smutkiem do tych krajobrazow :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie pasuje...ale moze kiedys zablysnie swietnoscia, przed palacem jest informacja, ze szuka sie srodkow na jego renowacje...podpisuje sie pod ta informacja Polsko-Niemiecka Fundacja Ochrony Zabytkow i Niemiecko-Polska Fundacja. Miejmy nadzieje, ze remont ruszy, na razie polozono nowy dach, czyli zabezpieczono przed deszczami. Pozdrawiam !

      Usuń
  4. Już wiem, gdzie Cię bujało. Pięknie tam, te wschody i zachody, od samego patrzenia błogo się robi, a fruczak pięknie wyszedł. Jest trochę niesamowity w swej sylwetce, bo wydaje się że nie powinien z taką prędkością fruwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, tam sie zabujalam tak, ze kilka dni mi odbujanie zajelo.
      Fruczak wprowadzil mnie w trudny do opisania stan euforii. Bardzo chcialam go zobaczyc...Hana pierwsza go przylapala...ale ja tez go zaliczylam, co informuje z satysfakcja!

      Usuń
  5. Barwami natury piękno Mazur wydobyte !!!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAzury, jeden z cudow swiata...
      sciskam serdecznie

      Usuń
  6. Byłam na Mazurach, ale jako dziecko i nic nie pamiętam. Mam nadzieję, że uda mi się tam zawitać. Jak tam pięknie, spokojnie i bajkowo. Relaksujące, urocze zdjęcia. Bardzo przyjemny post. Pozdrawia, bardzo miłego weekendu Ci życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez odkrywam Mazury, dopiero dwa lata temu zaczelam. Ciesze sie, ze sprawia przyjemnosc moj post...i zacheca...pozdrawiam

      Usuń
  7. Dusza mi zalkala na widok tego piekna, a nostalgia trzewia wywrocila. Wieki cale nie bylam na Mazurach, w moim polskim zyciu czesciej jezdzilam na Pojezierze Pomorskie. Tak bardzo mi brakuje tej jeziornej atmosfery, tego swoistego zapachu stojacej wody, tych wschodow i zachodow niepodobnych niczemu innemu na swiecie. Ehhh... Dziekuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, rzewia wywrocone wiec trzaba troche zwiedzic pierwsza Twoja ojczyzne...ja w ostatnich 4 latach nadrabiam 40 letnie zaleglosci. Sciskam...

      Usuń
    2. Wiesz jak jest. Kiedy tam jade, to po to, zeby pobyc z mama.

      Usuń
    3. Ano wiem, tez tak mialam w swoim czasie.

      Usuń
  8. Grazynko, miod na moje serce te wszystkie zdjecia...kocham Mazury i tesknie za nimi:) Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to Ci troche Mazury przypomnialam. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Jejku, jejku, kiedyż te upały, bezwład, omdlenie umysłu i ciała? caluśki lipiec nam lało:-)
    w ten poniedziałek ostatnia ulewa, skok temperatury, a dziś już znowu zaczyna kropić:-) dziwne lato, jak nigdy, nawet wschody i zachody mi umknęły; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MArio, a gdzie Ty mieszkasz? no wiem gdzie, widac upaly tamte rejony oszczedzily, a ja juz dawno nie doswiadczylam takiej kanikuly, a przeciez mieszkalam w Wenezueli.
      Dzisiaj bylo chodniej i popadal deszczyk, ale juz slonce zaczelo swoja akcje..chyba bedzie dalej meczyl nas upal! pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Dziwne są te Mazury, bo ja (przynajmniej teraz tak mam) lubię się nimi zachwycać, ale tylko na fotografiach :). Absolutnie nie interesują mnie jako miejsce do odwiedzenia ;). Przepiękne widoki i zdjęcia, szczególnie tego fruczaka udało Ci się świetnie uchwycić, pewnie niełatwo złapać ostrość na takiego malucha. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z fruczaka jestem dumna! juz dawno o nim marzylam...a Mazury? no coz...nalezy ogladac poza sezonem albo poszukac sobie miejsc mniej uczeszczanych...miejsce niewatpliwie jest piekne...pozdrawiam

      Usuń
  11. Przepiękne zdjęcia fruczaka, zwłaszcza pierwsze! I kormorany, które tak bardzo kojarzą się z Mazurami i biała czapla, której na żywo jeszcze nie widziałam i zachody słońca, ach!

    OdpowiedzUsuń
  12. A zazdroscilam Ci tego fruczaka i jak widac, natura mi tez zrobila mila niespodzianke. biale czaple chyba coraz czesciej w Polsce bywaja. Juz je widzialam w wielu miejscach, nawet na Mazowszu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Twój fruczak dużo lepszy, bez porównania, on chyba z tych większych. Wiem, że białe czaple się u nas zadomowiły, ale tutaj jeszcze nie widziałam. No i młode jaskółki - tęsknię za "moimi", co roku miałam spektakl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moj fruczak byl w bardzo dobrym oswietleniu mocnego slonca i chyba dlatego mi sie udalo.
      PAmietam Twoje jaskolki, bardzo pieknie je fotografowalas!

      Usuń
  14. O! Nie wiedziałem, że mamy w Polsce takie dziwne motyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako, ze moja pasją bylo fotografowanie koliberkow w Wenezueli ktos mi kiedys powiedzial, ze w Polsce tez takowe sa...wiedzialam, ze to jest niemozliwe, kolibry tylko zyja na kontynencie amerykanskim, poczwazy od polnocy az do kranca poludniowego Ameryki Lacinskiej...wiec zainteresowalam sie tym tematem i dowiedzialam sie o fruczaku, ale nie mialam szczescie sie na niego natknac...i musialy to byc Mazury...ciesze sie.

      Usuń
  15. Przepiękne to wszystko.
    A mnie najbardziej wzruszają bociany.
    Pozdrawiam pełna uznania dla Twoich zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bociany!! zawsze wzruszaja, to takie piekne i upiekszajace krajobraz ptaki!!!


      dziekuje i ciesze sie, ze moje zdjecia Ci sie spodobaly.. sciskam serdecznie

      Usuń
  16. No conocía está región. Estuve viendo un poco de su historia, es muy interesante. Las fotografías son preciosas. La mariposa colibrí es linda, por aquí hay muchas.... tengo mucha suerte. Muchos besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Es una region de mil lagos , muy bonita, algunos dicen que es una de los 7 milagros del mundo. Dices que en Espana hay muchos de ests mariposas colibri? entonces tambien deben estar en Portugal..tendre que fijarme en eso en la siguiente visita. Besitos !!!

      Usuń
    2. Seguro que si que las hay. Las hay de distintas variedades, pero de la de tus fotografías son las más comunes. Besos.

      Usuń
    3. Voy a poner cuidado la siguiente vez cuando viajare a la peninsula iberica

      Usuń
  17. Creo que ante las única se y bellas forografias, valió la pena el calor y las
    Condiciones del viaje!
    Hay fotografías dignas de hacer cuadros

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te quiero mi hijita...puede ser que tienes razon! quedaran estas imagenes en la memoria y en las fotos! besito

      Usuń
  18. Świetnie ujęłaś fruczaka! I kormorany robią wrażenie. Byłam na Mazurach przez chwilę w maju. Woda w jeziorze już była ciepła, ale jeszcze nie było tłumów. Łabędzie podchodziły tak blisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten fruczak niezmienne mnie cieszy!
      LAbedzie oswoily sie z ludzmi co mnie tez cieszylo...a w maju pewnie bylo jeszcze piekniej. pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  19. Opisywałem Mazury u siebie na blogu kiedyś a fotki Twoje nadają się wręcz do konkursu. Niesanowite oddanie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, ciesze sie kiedy moje zdjecia sie podobaja...pozdrawiam

      Usuń
  20. Piękne zdjęcia i malownicze miejsca :) ptaki, ptaszki :) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowne zdjęcia, ptaki i zachody słońca - już sam nie wiem co piękniejsze...? :)

    OdpowiedzUsuń
  22. These photos are absolutely incredible!, I love the quality and clarity of these photos. They are stunning! Thanks for the share, hope you had a fantastic weekend. Keep up the posts.

    World of Animals

    OdpowiedzUsuń