Po wizycie w łódzkim ogrodzie botanicznym
( http://i-tu-i-tam.blogspot.com/2017/05/na-tulipany-do-odzi-en-busca-de-los.html)
zostało nam trochę czasu na sławną ulicę Piotrkowską, która ma początek na Placu Wolności. Na Placu zwraca uwagę Kościół Zesłania Ducha Świętego, którego elewacja jest w tej chwili w remoncie
Despues de visitar el Jardin Botanico de Lodz
( http://i-tu-i-tam.blogspot.com/2017/05/na-tulipany-do-odzi-en-busca-de-los.html)
nos quedo un poco de tiempo y decidimos conocer la calle mas famosa de la ciudad...Calle Piotrkowska. Esta principal via parte de la Plaza de la Libertad, en la cual llama atencion la Iglesia de La Venida del Espiritu Santo actualmente en trabajos de renovacion.
Z placu otwiera się szeroki widok na długa, prostą "jak drut" ulicę Piotrkowską, jedną z najdłuższych w Europie, liczy sobie 4.2 km, patrzacym na nią, wzrok sie gubi gdzieś tam daleko na horyzoncie.
Niebo całkiem zasnute szaroscią , zimnica, wiatr nas przeszywał dotkliwie, miasto wygladalo jak z rycin dziewiętnastowiecznych. Przy ulicy stoją kamienice i pałacyki, których fasady są w większosci odnowione,
Desde la plaza se abre una amplia vista para la larga y sorprendentemente recta Calle Piotrkowska, una de las calles mas largas de Europa, mide 4,2 km...su fin se pierde en el horizonte.
El cielo este dia estaba totalmente nublado y gris, aire helado, el viento llegaba hasta los huesos...la ciudad parecia sacada de los viejos dibujos del siglo XIX. A ambos lados de la calle se encuentran unas imponentes casas y palacetes, cuyos frentes fueron recientemente refrescados.
Część ulicy pełni rolę deptaka gdzie transportem są riksze, pewnie chodzilo o dodanie jej w ten sposób smaczku historycznego.
Lodz fue una significante ciudad industrial , al terminar la Segunda Guerra Mundial quedo en deterioro, en los ultimos años esta consecuentemente restaurada, su calle principal Piotrkowska siempre fue el corazon de la ciudad, ahora convertida en la zona peatonal muestra el caracter historico , la rikshas como transporte realzan su caracter de antes..
Zaczęto remontować niektóre podwórka, więc warto w nie zaglądać...wiedziałam o podwórku przy Piotrkowskiej 3 , który odnowiła artystka Joanna Rajkowska ( autorka palmy na placu de Gaulle'a w Warszawie), projekt nosi nazwę "Diamenty Łodzi" , elewacja kamienicy została wyłożona maleńkimi kawałkami lusterek.
Musiałam to zobaczyć!
i jak widać po ilości zdjęć bardzo mi to podwórko przypadło do gustu!
Igualmente estan en restauracion algunos de los patios de edificios , asi que es interesante curiosear en ellos...supe del patio en la Piotrkowska nr 3 , una artista polaca Joanna Rajkowska realizo el proyecto llamado "El Diamante de Lodz" , las paredes que rodean el patio quedaron cubiertas por los fragmentos de los espejitos...
Tuve que visitar el sitio!
y como se ve por la cantidad de fotos ...me encanto!
Z diamentowego podwórka wyrwal mnie taki widok!
Del patio de diamante sali corriendo al ver este cuadro !
To też podwórkó, większe, z wejsciem do kamienicy w ładnym kolorze niebieskim, do niebieskosci mam wielką słabość.
Segui por la calle y entre a este espacio, me gusto la escalera de color azul, azul es mi color preferido y aqui luce muy bien.
Czyż nie ładne są te kamieniczki w głębi tego patia?
No son bonitas estas casitas alli en el fondo?
reklama dzwignią handlu
una curiosa publicidad.
A oni sobie spacerują ...
Ellos siguen paseando
Takich rzeżb wzdłuż Piotrkowskiej jest wiele.
Hay muchas esculturas de este tipo en la Piotrkowska
To też podwórko, tutaj wrócimy kiedy zimno da się nam dobrze we znaki. Kawiarnia-herbaciarnia "Dekadencja"
Otro patio...aqui mas tarde regresaremos cuando el frio se hizo insoportable ...es el salon de te y cafe.."Dekadencja"
To podwórko zwróciło moją uwagę niezwykłymi jak na Piotrkowską, kolorami no i kotkiem w roli dozorcy.
Este patio en cambio me llamo atencion por sus inusuales colores entre tanto gris de la calle principal y por el gatico haciendo el papel del conserje.
riksza
riksha
No i wchodzimy do "Dekadencji"... prosimy o herbaty, czekolady gorące i a wśród tylu bibelotów świetnie się rozmawia.
Llego el tiempo de entrar al ambiente de temperaturas mas amistosas...En "Dekadencja" tomamos chocolates calientes y te y entre tantos objetos del pasado la tertulia fue muy grata.
Czas na powrót do samochodu
Iniciamos el regreso al carro.
koniecznie przez diamentowe podwórko
y necesariamente cruzando el patio de diamantes!
Arte zaproponowała jeszcze odwiedzić Lipce Reymontowskie, było do nich całkiem po drodze...W Lipcach Władysław Reymont umieścił akcję "Chłopów", sam pisarz tutaj mieszkał w latach 1888-1891, wtedy pracowal jako niskiej rangi funkcjonariusz Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej.
W muzeum regionalnym Wł.St.Reymonta znajduja se zgromadzone eksponaty zwiazane z kultura i tradycja Lipiec a także okolic, jest troche pamiątek związanych z wielkim pisarzem noblistą. Muzeum zostalo umieszczone w dawnej manufakturze włókienniczej rodziny Winklów, budynki tej manufaktury zachowaly sie w calosci, stanowia unikatowy zabytek.
Mi amiga Arte propuso otro camino de regreso a Varsovia, asi pudimos hacer una visita a Lipce Reymontowskie, un pueblecito relacionadao con el escritor polaco Ladislao Reymont, premio Nobel de Literatura del año 1924, el que le fue otorgado por la obra "Los Campesinos". El gran escritor polaco vivio en el lugar en los años 1888-1891.trabajando en la empresa ferroviaria Varsovia - Viena
Hoy es grato pasear por el Museo de Ladislao Reymont , los objetos reunidos aqui estan relacionados con su vida y la vida de ls campesinos de la region..
Na terenie muzeum znaduje się także galeria sztuki ludowej
Hay una galeria de arte popular.
Izba regionalna
Muestras de ambientes regionales
Ślubne nakrycie głowy panny młodej
Una corona de la novia campesina de aquellos tiempos.
Autentyczne chaty wiejskie
Las autenticas, antiguas casas del campo.
Matka Boska Lipiecka
Una figura de Maria, Madre de Dios de Lipce.
Jeszcze szybciutko odnaleźliśmy domek dróżnika gdzie mieszkał Wł.Reymont i dzien dobiegł końca...
intensywny i bardzo ciekawy dzień...Dziękuję Arte, Tomkowi i Z.!
Para cerrar la visita buscamos el sitio donde vivio el noblista, una casa al lado de los rieles de ferrocarril...
asi termino este dia tan intenso e interesante...
Gracias! Arte, Tomek y Z.!
Nigdy nie byłam w Łodzi, chociaż mój tato pochodzi z łódzkiego, no i brat mieszka w Bełchatowie, a to już o rzut beretem ;)
OdpowiedzUsuńPiotrkowska prezentuje się bardzo ciekawie, ale to "diamentowe podwórko" mnie uwiodło, miałabym problem, aby stamtąd wyjść ;)
Widać, że Lipce to też bardzo ciekawe miejsce! Z czego spódnicę ma Matka Boska Lipiecka, ze słomy? Bo tak to trochę wygląda.
Ale jestes spostrzegawcza!! spodnica jest z klosow chyba pszenicznych...prawda ,ze jest ladna i jeszcze ieknie wkomponowana w pejzaz. A jest calkowicie oszkolona, pewnie by ptaszki nie zrobily sobie uczte!
UsuńMnie te lusterkowe diamenty zauroczyly, zamarzylam sobie go zobaczyc w dzien, taki jak dzis, calkowicie sloneczny! Mnie sie bardzo spodobal ten pomysl Rajkowskie, podobno jej corka zachorowala na czerniaka siatkowki oka, i ta mozaika te siatkowke ma interpretowac! pozdrawiam!!!
Figurka bardzo ciekawa, a spódnica przyciąga oczy, dlatego się jej uważnie przyjrzałam :)
Usuń"Diamentowe podwórko" na pewno przy różnym oświetleniu wygląda inaczej i to jego dodatkowy walor. Z Warszawy do Łodzi masz niedaleko...:)
Mam niedaleko, wiec obiecuje dokonczyc spacer po Piotrkowskiej zobaczyc ten ultranowoczesny dworzec kolejowy, pojsc do slynnej Manufaktury i zaglebic sie w owe piotrkowskie podworka.
UsuńGrażynko, odwiedziłyście ulice przy której mieszkałam przez ostatnich 6 lat :) Prawie sfotografowałaś moją bramę ;) Mieszkałam blisko pl. Wolności, prawie vis'a vis tej knajpki niebieskiej o nazwie Niebostan i w pobliży pomnika 4 fabrykantów, który też sfotografowałaś. Ja również uwielbiam Pasaż Róży, dawał zdjęcia u siebie. Szkoda, ze nie dotarlyście do podwórka w którym jest kino Polonia, obecnie remontowane i Mexicana oraz na OFF Piotrkowska, miejsce uwielbiane przez łodzian.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
No i nie dotarlyscie do mojego numeru 79. Wprawdzie adres mialam Al. Kosciuszki, ale byla to brama przechodnia na Piotrkowska wlasnie. Mysle, ze powinnyscie jeszcze raz pojechac do Uc, zeby opracowac cala Piotrkowska, a co najmniej jej deptakowa polowe, bo tam dalej juz tak ciekawie nie jest.
UsuńSonic, to nie na tym podworku bylysmy z Lulka, z ta niebieska dobudowka?
Tam, Aniu :)
UsuńPojedziemy, pojade...bo zostala ochota na wiecej!
UsuńKoniecznie trzeba tam pojechać jeszcze raz☺
UsuńJuz niedlugo bedziesz miala wiecej czasu do dyspozycji wiec pojedziemy!
UsuńOczywiście:)
Usuńhttps://soniczkovo.blogspot.com/2015/06/piotrkowska-3-pasaz-rozy.html
OdpowiedzUsuńZapomnialam o Twoim wpisie, zajrzalam i zachwycilam sie absolutnie ! spodziwewalam sie, ze w sloncu i innym oswietleniu elewacja bedzie wygladac jeszcze sliczniej ...musze wrocic do Lodzi w pogodny dzien, jest tam gdzie sie powloczyc i poszperac, jak bede wracac to poprosze Cie o wskazowki co warto zwiedzic. Oprocz Twojej informacji jeszcze byla inna w TVN, siedziala mi ta oficyna w glowie...
UsuńJest tak pieknie zrobiona, tak skrupulatnie...musialo byc strasznie duzo z tym pracy!
na spacer po calej Piotrkowskiej nie mielismy czasu...szkoda. sciskam Cie serdecznie
Bardzo klimatyczne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńdziekuje..pozdrawiam serdecznie
UsuńFaktycznie Piotrkowska wypiękniała, ja zapamiętałam ją zupełnie inaczej.Byłam w Łodzi sporo lat temu.Podwórko lustrzane zapiera dech współczuję fachowcom klejącym te okruchy szklane, fugowanie i czyszczenie to syzyfowa praca. Deptak ma swój klimat tak jakby czas się zatrzymał, tak jak w tej kawiarence. W skansenie bardzo podobała mi się gałąź z drewnianymi jaskółkami.Pozdrawiam Grażynko serdecznie
OdpowiedzUsuńTe okruchy sa tak skrupulatnie przklejone, patrzylam i patrzylam i trudno mi bylo uwierzyc ,ze tak pieknie te prace mozna bylo dokonac.
UsuńPodoba mi sie to, ze zachowano taki charakter miasta.
Te jaskolki dymowki tez mnie zachwycily, strasznie fajne sa!
Sciskam Cie serdcznie!
Ach, podwórka i bramy.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie byłam w łodzi, a znów tak daleko nie mam. To lustrzane podwórko muszę zobaczyć.
Wybierz sie Ewo, konieczne, ciekawe miasto. Sciskam
UsuńW Łodzi byłam ostatnio jakieś 20 lat temu. Pięknie się zmieniła, jest niezwykły klimat na Twoich zdjęciach, a lusterkowe kamieniczki przepiękne.
OdpowiedzUsuńJa tez bylam 20 lat temu i dopiero teraz tam wrocialm, bardzo mnie tam ciagnelo, i mam ochote jeszcze raz tam podreptac...miasto potrzebuje jeszcze mnostwa inwestycji by je odrestaurowc, jest tam tyle pieknych budynkow i kamienic...ale juz cos sie robi i jest co odkrywac ...ma klimat na pewno!
UsuńGrazynko, dziekuje pieknie za oprowadzenie po Lodzi. Chetnie wpadlabym do dekadencji i zajrzala w glab podworek. Mam wielka nadzieje, ze miasto znow rozkwitnie.
OdpowiedzUsuńO Dekadencja bardzo by Ci sie spodobala, juz wiem, ze takie klimaty lubisz...Twoja serwetka alzacka, robiona na kolkach budzi ogolny zachwyt, lezy caly czas na moim stole...dziekuje bardzo i przesylam moc buziakow!
UsuńMe ha encantado el recorrido. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńMIs abrazos a la observadora mas fiel de España...gracias
UsuńMiejsce malownicze. Warte zobaczenia.
OdpowiedzUsuńMnie interesuje jak te domki upiększano bo to czasochłonne.
W mojej miejscowości jest dom z talerzy i zawsze mnie korci zapytać właściciela ile talerzy na niego poszło.
pozdrawiam
Jezeli mowisz o tych lusterkach to mysle,ze byla to mrowcza praca, to sa olbrzymie powierzchnie scian, podobno ukladali je studenci akademii sztuk platycznych, to nie tylko miliony tych szkielek a jeszcze cale to ulozenie ma swoj przepiekny wzor rozany...naprawde bardzo pienie ulozony. pozdrawiam
UsuńMam nadzieję wszystkie te miejsca zobaczyć jeszcze w tym roku. Po Twojej relacji nawet wiem, gdzie zrobimy przerwę na kawę lub herbatę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No wlasnie zajrzyjcie do Dekadencji
UsuńA jezeli chodzi o Twoje podoroze to jestm pewna ,ze ke zrealizujesz, na tyle juz Ciebie znam.
pozdrawiam
Piękne zdjęcia. Dziękuję za zabranie mnie na łódzką wycieczkę :)
OdpowiedzUsuńDziekujei bedzie wiecej tych moich wycieczek. Pozdrawiam
UsuńTo tylko skrawek Piotrkowskiej. Ten najbardziej wypieszczony i eksponowany na przeróżnych folderach. Warto zaznaczyć, że mniej więcej od ul.Piłsudskiego do Placu Niepodległości, znajduje się inny, już nie tak promowany i ciekawy jej fragment.
OdpowiedzUsuńOgólnie uważam tę ulicę za mocno przereklamowaną.
Natomiast Lipce Reymontowskie, to według mnie miejsce jak najbardziej warte odwiedzenia.
Tak to tylko skrawek...nie zdazylismy wiecej, malo czasu i przenikajace zimno...obiecuje sobie zwiedzic te reszte Piotrkowskiej, sprawdze jak sie przedstawia. Sprawdze jak wyglada to wg Ciebie przereklamowanie.
UsuńLipce Reymontowskie, warte zboczenia z trasy ...
Serdecznie zapraszam do odwiedzenia pozostałych muzeów w Lipcach Reymontowskich. A osoby, które już odwiedziły tę miejscowość proszę o wypełnienie ankiety dotyczącej tej miejscowości. Z góry dziękuję za pomoc:) https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSfsdKEyg5lZOGuZxyKlQP-yrVFE_CCdN_2mRBzvYm7lu3jf4g/viewform?usp=sf_lin
OdpowiedzUsuń