Kupiłam ten karmnik, bo spodobał mi sie niemożebnie, przeczytałam o nim w blogu
http://jo-landia-mazurskakraina.blogspot.com/2016/12/karmnik-dla-ptakow-may-ornitolog.html
przeczytajcie tam jak ten karmnik powstał, mnie się spodobał bo transparentny i mocuje się go na szybie za pomocą przyssawek. Wyobraziłam sobie, że będę siedziała przy oknie w towarzystwie ptaszków stołujących się po drugiej stronie szyby. Poleciałam do sklepu i kupiłam pięć! na podarunki pod choinkę dla rodziny i koleżanki. Mój od razu przyczepiłam i czekałam, dopiero dzisiaj, prawie po dwóch tygodniach, zjawił się pierwszy głodomór, widać potrzebna była zima by zbliżyło się ptactwo do jadłodajni!
Compre este comedero, porque me gusta su transparencia, su posibilidad de montarlo sobre el vidrio, me imagine sentada del otro lado de la ventana acompañada de los pajaros picando las semillas en su comedor. Rapidamente corri a la tienda compre cinco! para los familiares y para mi amiga, El mio monte inmediatamente al regresar a la casa y... espere y espere... espere casi dos semanas para que suceda! Tuvo que llegar el verdadero invierno para que las aves comiencen preocuparse por los alimentos,
pierwsza była modraszka
el primero fue el herrerillo.
Na drzewie za oknem siedział zmarznięty kwiczoł, co roku zimą kwiczoły odwiedzają nasze jarzębiny uliczne,
En el arbolito frente de la ventana se poso el zorzal, parecia tener frio, cada año a estas alturas los zorzales visitan nuestra calle para disfrutar de las frutas rojas del serbal.
Sroka też jakby patrzyła w stronę karmnika.
La urraca parecia interesada de lo que ofrece el comedero.
Jednak zdecydowałam stawić czoła niskiej temperaturze i wietrznej pogodzie i wyszłam by trochę popstrykać. Kwiczoł dalej zajmował miejsce na gałązce, a na smakowitej jarzębinie ucztowały ....
Decidi enfrentarme al frio y al viento helado y sali para retratar las aves. El zorzal. siguio sentado en la rama...al lado en el serbal gozaban comiendo fruticas...
kosy! Czarne upierzenie, żółte dzioby i czerwone korale jarzębinowe. uczta dla oczu!
los mirlos! Las plumas negras, el pico amarillo y las fruticas rojas...deleite para los ojos!
Co nieco podmarzłam..wróciłam do domu.
Me vencio el frio..regrese a la casa.
Pozdrawiam y saludos.
Piękne zdjęcia : ) Karmnik też mnie zachwycił, ale ja mieszkam na parterze i zastanawiam się czy ptaki korzystałyby z tej stołówki.
OdpowiedzUsuńJa wlasnie mieszkam na parterze, dzisiaj byly pierwsze ptaszki, mam nadzieje, ze wiesc sie rozniesie wsrod ptaszkow i bede miala na co patrzec...pozdrawiam serdecznied
UsuńŚliczne zdjęcia! Kos na jarzębinie wymiata. Fajny ten karmnik, niestety ze względu na kota nie mogę ptaszków dokarmiać. U nas wycięli jarzębiny, pousychały, a przez kilka ładnych lat zdobiły osiedle i ptaszki ucztowały.
OdpowiedzUsuńJarzebiny trzeba koniecznie sadzic, u mnie w poblizu mieszkania jest ich sporo...tylko troche mroz scisnie i juz ucztuja na nich kosy, kwiczoly, a kiedys nawet zjawila sie cala chmara jemioluszek, o malo nie oszalalam.
UsuńW mojej okolicy jarzębin jest niewiele, ale za to dużo głogów. Mam zdjęcia całej chmary kwiczołów ucztujących na głogach.
UsuńTakie krzewy owocowe sa znakomitym pomyslem jezeli chodzi o ptaszki, i szybko zostaja ogolocone, niestety. Moje jarzebiny za kilka dni juz beda golusienkie.
UsuńDużo ptaków u Ciebie bo lasek masz blisko, to odwiedzają także najbliższą okolicę. W mojej okolicy jest dużo dzikiego bzu, jesienią żerują na nich szpaki, teraz krzewy też już są gołe.
UsuńTeż czytałam o tym karmniku i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to nowe miejsce i dlatego nie trafiły od razu.
Kosy na jarzębinie śliczne, ale mnie zachwyciły dwa zdjęcia kwiczołów te poniżej sroki, piękne światło i ta ostrość tylko na ptaku, cudne!!!
Mnie tez sie podobaja, zrobilam je juz bedac na zewnatrz, nie przez okno, swiatlo bylo dobre, bo slonce sie pokazalo, zreszta dlatego wyszlam, bo pomyslalam ,ze szkoda zaprzepascic taka okazje.
UsuńStyczniowe światło jest fajne do robienia zdjęć :)
UsuńZdecydowanie dobre, bo z boku...szkoda,ze tak krotko trwa.
UsuńNo cóż takie życie :)
UsuńŚwietny karmnik. Ja mam balkon i mam gdzie powiesić inne. Córka jednak nie ma i posłałam jej linka do zakupu pokazanego przez Ciebie. Kos i czerwona jarzębina, to razem cudowne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuje Gigo...karmnik jest niezwykly, bo nie zaslania ptaszkow, mozna je ogladac w calej krasie. Sciskam serdecznie
UsuńJedź do Keukenhof i podziwiaj wszystko i za mnie. Ja jadę do Toskanii w kwietniu. :)
UsuńTeż zastanawiałam się nad tym karmnikiem, ale skończyło się na tradycyjnym postawionym w ogrodzie przed oknem. Zdjęcia ptaszorków piękne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMnie chodzilo by robic zdjecia zza okna, w ten sposob widze calego ptaszka, ano zobaczymy jak dalej sprawy sie potocza. mam duza nadzieje na uczte wzrokowa.
UsuńŚliczne kolorki!
OdpowiedzUsuńKwiczołów też u mnie sporo!
dzisiaj bylo slonce wiec dobrze sie fotografowalo, a kwiczoly sa u nas poki nie ogoloca z owocow jarzebiny, sa sliczne!
UsuńTen karmnik chyba, wbrew pozorom, nie jest praktyczny dla fotografa siedzacego w domu. Bo jednak zaslania i znieksztalca ptaszka.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku jeszcze nie widzialam sikorek na wywieszonych kulkach, przylatuja tylko wrobelki, ale i one jakos zniknely od kilku dni. A tu mrozy takie, jak one sobie radza? Pewnie zra u innych. :)))
Ja tez sie naczekalam , by ptaszki zechcialy do mnie zawitac...dzisiaj po raz pierwszy sie zdarzylo, mam nadzieje, ze juz znaja droge, zimno jest bardzo, wszystko zamarzlo to i latwiej podziobac u mnie, wiele sobie obiecuje po tym karmniku, ktory moze i znieksztalca ale tak jest bardziej artystycznie, tak sobie umyslilam,
UsuńJak zwykle Grażynko cudne zdjęcia.Gwarantowana uczta dla oczu. Uwielbiam obserwować ptaki. Ja nie mam balkonu, ale czasem jakaś sikora, sroka, a nawet wrona siądzie na rzygaczu (kratka zamiast balkonu). Kiedyś, latem zostawiliśmy na noc szeroko otwarte okno. Rano WU wszedł do pokoju, a tu na ławie drzemie gołąb, oboj się wystraszyli. Gołąb na pamiatkę zostawił kupę:)
OdpowiedzUsuńja tez nie mam balkonu, dlatego i ta karmnikowa przyssawka mi sie spodobala, chociaz jest tez parapet dosyc szeroki, juz myslalam, ze kupie sobie taki karmnik z patyczkow i przywiaze do okna. A jak chodze do tesco, to tam w hali sklepowej polatuja ptaszki, chyba mazurki, wysoko pod sufitem, mieszkaja tam sobie, ciekawe co podjadaja...
UsuńKosy, biel i jarzębina... Cudnie. Życzę jeszcze wielu ciekawych ptasich obserwacji!
OdpowiedzUsuńdziekuje, wiele sobie obiecuje po tym karmniku, i bede robic zdjecia!
UsuńNo popatrz Grażynko, u mnie dopiero dwa dni zamocowany karmniczek to pewnie muszę jeszcze poczekać na taki widok jakiego Ty dzisiaj zaznałaś. Cudownie.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Kochana za ten wspaniały prezent i gdy tylko w nim zjawi się gość na posiłek to zrobię zdjęcie i się pochwalę:)
Uściski posyłam jeszcze raz dziękując za ten wspaniały prezent.
Cierpliwosci Juto! u Ciebie bedzie ich wiecej! ibedziesz sobie patrzyla na ptasie harce!
UsuńCieszę się, że przyleciała, sikory lubią plotkować, wiec możesz być pewna, że wkrótce będzie ich więcej. Kwiczoły i kosy cudne.
OdpowiedzUsuńCzekam na wiecej, dzisiaj jest bardzo mroznie i jakos ptakow nie widac, sa tylko kosy na jarzebinie.
UsuńPrzepiękne zdjęcia:) A ten kos i jarzębina- mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńJa mam balkon i taras, ale obok balkonu rosną duże drzewa i to tam widzę i kosy, dzięcioła i sikorki, więc muszę je zwabić do siebie. Uwielbiam obserwować ptaki.
Pozdrawiam, Grażynko :)
Ja tez uwielbiam patrzec na ptaki, moge to robic godzinami, to takie piekne stworzenia! sciskam serdecznie
UsuńPreciosas fotografías, me encantan los pájaros y el comedero. Saludos.
OdpowiedzUsuńGracias y muchos besos para ti.
UsuńŚliczne są ptaki, choć nie znam ich nazw. Ten karmnik tez mnie zaintrygował, tylko boję się obryzganych kupą szyb.
OdpowiedzUsuńJak na razie nie ma bryzgania, ale jak bedzie to bede czyscic!
UsuńPan kos wymiata, jest cudowny. U mnie zajada jagody cisa i trochę już zaschnięte owoce winobluszcza. Jabłek nie je a moja przyjaciółka wykłada kilka dziennie. Widać, ze te same ptaki mają różne gusta smakowe. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDzisiaj kwiczoly dobraly sie do cisowych jagodek, juz ogolocily jarzebine. Niedlugo na mo0jej ulicy nie bedzie ani jednej jagodki! pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne zdjęcia ptaków. W moim karmniku też w tej chwili ucztuje cała gromadka dzwońców.
OdpowiedzUsuńDzwoncow tutaj jeszcze nie uwidzialam...za to kwiczolow jest multum...
UsuńSuper zdjęcia ptaków przy karmniku! :) Bardzo podobają mi się te z kosem. Pozdrawiam i zapraszam też do siebie: ptasieslady.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKos w towarzystwie czerwieni pieknie sie prezentuje! zagladne do Ciebie...
UsuńKos wcinający jarzębinę wygląda super, a karmniczek bardzo oryginalny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Karmniczek jest fajny przez te swoja przezroczystosc, ale jak na razie malo ptaszkow do niego wita. Pozdrawiam serdecznie
UsuńU nas się dzieje! Sikorek w karmniku zatrzęsienie, są mazurki, dzwońce, czasem dzięcioł. Uwielbiam ten spektakl, chociaż ptaszków mi żal. No i Stefan nie wrócił...
OdpowiedzUsuńZazdroszze Ci tej ilosci ptaszkow, u mnie jednak jest ich malo, szkoda Stefana, myslalam, ze wroci na zime.
UsuńObserwowanie ptaszków w karmniku za oknem jest pasjonujące. Choć czasem przysparza emocji, bo dziś np. martwiłam się, że sikory zniknęły. Pojawiły się dopiero przed samym zachodem. Odetchnęłam z ulgą :-)
OdpowiedzUsuńTez bardzo lubie patrzec na ptaki za oknem..moje sikorki tez gdzies sie podzialy, czyzby bylo za zimno?
UsuńTak się zastanawiam, czy mój kot by nie zwariował przy takim karmniku:) Zdjęcia ptaków przecudne!!!
OdpowiedzUsuńKoty to rzeczywiscie niebezpieczenstwo dla ptaszkow...
UsuńA gratidão é a memória do coração!
OdpowiedzUsuńObrigada querida, pela sua amizade sempre tão amável, fico
feliz em saber que em algum lugar desse mundo você existe. e
agradeço a Deus por sua atenção carinhosa!
Muitíssimo obrigada por compartilhar comigo os 04 anos do blog
Algodão Tão Doce!!!!!!!
Um big abraço, Marie.
Felicitaciones Marie! gran abrazo!
UsuńDzisiaj też idziemy zawiesić, jak nie ma mrozu nie dokarmiamy, ale teraz trzeba ;)
OdpowiedzUsuńFajnie z dziecmi isc i dokarmiac ptaszki, niech sie ucza , chociaz Twoje dziewczynki juz na pewno sa wrazliwe na przyrode.pozdrawiam serdecznie
UsuńŚwietne kadry z kosami. Karmik może być trudny do zaakceptowania przez ptaszki. Tak blisko okna, za którymś zawsze coś się dzieje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cos w tym jest, bo ptaszkow malo, mimo, ze staram sie nie zblizac do okien...pozdrawiam serdecznie
UsuńWydaje mi się, że Twój parter też ma znaczenie, bo na zewnątrz też blisko wciąż coś się dzieje.
UsuńPiękne ptasie istoty :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, bardzo dobrej jakości :) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńTo chyba już wiem, co było przyczyną przeziębienia. Ale kosy śliczne.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosy i ich śpiewy.
OdpowiedzUsuńKarmnik pomysłowy
Twoje ptaki zachwycająco piękne,kos zajadający jarzębinę i kwiczoły piękne.A karmnik Twój super nigdy nie spotkałam się z takim,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBellos las aves!
OdpowiedzUsuńBesos