wtorek, 24 września 2013

Niezwykłe Cinque Terre.....Cinque Terre - un lugar fuera de serie



       
           Nie , nie.... Toskania nie znudziła mi się ale o liguryjskich Cinque Terre marzyłam od dawna i nagle okazało się że są w zasięgu ręki...no może nie tak w zasięgu ale trzy , dwie przesiadki kolejowe i już...w tym dniu do Monterosso dotarłyśmy robiąc trzy przesiadki, a wróciłyśmy do Pistoi i tylko dwie przesiadki były potrzebne. W sumie tego dnia wsiadłyśmy do 10 pociągów!  jeszcze trzeba dodać trzy krótkie przejazdy między miasteczkami Cinque Terre ( Monterosso-Rio Maggiore, Rio Maggiore-Manarola, Manarola-Monterosso). Chyba rekord Guinnessa. Nie  zdążyłyśmy zobaczyć niestety Vernazzę i Corniglię. Między miasteczkami nie istnieje komunikacja samochodowa, za to łączy je  dróżka  spacerowa prowadząca brzegiem Morza Liguryjskiego. Miałyśmy ochotę przejść jej 12 km, ale była w trzech miejscach zasypana rumowiskiem....więc pozostało tylko przemieszczanie  się trasą kolejową poprowadzoną samym brzegiem morza i okraszoną  licznymi tunelami  lub...  wsiąść na statek wycieczkowy.
          Monterosso, Vernazza,  Corniglia, Manarola, Riomaggiore zostały wpisane  w 1997  roku  na listę dziedzictwa ludzkości UNESCO.
   Wiem, że muszę tam wrócić i zostać przynajmniej  dwie noce, nacieszyć oczy zachodami i wschodami słońca i przejść 12 km dróżką,  która musi dawać niesamowite wrażenia ,  może kiedyś ktoś uprzątnie rumowiska.

Monterosso... to przede wszystkim długa, malownicza plaża na wybrzeżu liguryjskim. 
Jest najbardziej na zachód położoną z pięciu miejscowści Cinque Terre.

No...no.....no es queToscania me aburrio, todo lo contrario,  pero  Cinque Terre  lo soñe desde mucho tiempo y de repente me di cuenta,  que estan muy cerca ...bueno....tres , dos cambios del tren y ya! ...Este dia llegamos a Monterroso   haciendo tres cambios de tren, de regreso a Pistoia bastaba solo con dos.  Hemos abordado 10 trenes, incluyendo tres viajecitos entre los pueblos Monterosso-Riomaggiore, Riomaggiore-Manarola, Manarola-Monterosso. Casi Record Guinness. Nos falto el tiempo para disfrutar de Vernazza y Corniglia.  Los cinco pueblos estan unidos con  caminito de 12 km que quisimos hacer, pero habia derrumbes en tres lugares  asi que nos quedaron  para trasladarnos...  tren o barquito, no existe comunicacion automotor entre ellos.

Monterosso, Vernazza, Corniglia, Manarola, Riomaggiore fueron declarados en el año 1997   patrimoño de la humanidad UNESCO.
Se que regresare  y quedare unos  dias,  quiero encantarme de amaneceres y atardeceres de este  lugar,  caminar los 12 km ...alguien algun dia removera las piedras que impiden el paso. 

Monterosso...es ante de todo una larguisima playa, muy pintoresca  en la orilla del mar de Liguria, el mas al occidente de los cinco pueblos.




Moja koleżanka i ja, obie z Wenezueli , więc co tam plaże!...   nie interesują nas ... zagłębiłyśmy się więc w wąskie malownicze uliczki miasteczka

Mi amiga y yo, las dos vivimos en Venezuela,  la playa no es de nuestro interes...asi que preferimos  adentrarnos en las callecitas angostas y acogedoras de la ciudad


Zajrzałam do kościółka a i tu zdobienia pasami marmurowymi tak jak w sąsiedniej Toskanii...
Visite la iglesia, aqui tambien  vi  las decoraciones de franjas de marmol como sucede en la vecina Toscania.


uliczne stoliki zapraszają by spocząć i posmakować przynajmniej filiżankę kawy,  popatrzeć jak snują się turyści  po zaułkach miasta...
zrobiłyśmy to...
Las mesitas de calle invitan para sentarse y descansar ... tomar un cafecito, mirar a los turistas que deambulan por el lugar 


Po kawie znowu w pociąg, tym razem by dotrzeć do miasteczka najbardziej wysuniętego na wschód...
Riomaggiore.

   W Riomaggiore zaczyna sie dróżka spacerowa  która kończy się w Monterosso, jej pierwszy segment prowadzący do Manaroli nazywa sie ścieżką miłości  " Via dell Amore", ścieżka była  zamknięta przez rumowisko...
 ta para  nie wyglądała  na rozczarowaną.

Despues de tomar cafe fuimos a la estacion del tren y en un momento llegamos a Riomaggiore , es el pueblecito mas al este de los cinco.

En Riomaggiore comienza el sendero  que termina en Monterrosso, su primer segmento que lo une  con Manarola lleva el nombre  "Camino de Amor".  Aqui tambien hubo derrumbe, pero esta pareja no parecia decepcionada por su cierre.



  wybrali sobie miejsce niezwykłe 
escogieron un lugar muy romantico


a tych dwoje... chyba przydałaby się im jednak ścieżka miłości,  szkoda  że została zamknięta .
hm....estos dos...parece que necesitarian el camino de amor...lastima que fue cancelada por unas piedras del derumbe

 Malutki, romantyczny port w najniższej części miasteczka
Un pequeño, colorido puerto en la parte baja de la villa




 acqua non potable..tego dnia jej nie bylo
Una fuente  seca de acqua non potable. 


to  słoneczniki przykuły moją  uwage
Los girasoles lamaron mi atencion.


jeszcze raz  w pociąg i już jesteśmy w Manaroli
Otra vez al tren y estamos en Manarola.







Powyżej miasteczka,  uprawy na wypracowanych tarasach
Por encima de la aldea  hay   cultivos en las muy trabajadas terazas






w końcu nieco  zmęczone czekamy na przybycie pociągu by wrócić do Monterosso...w międzyczasie zajmuję sie obserwacją ptaków
Finalmente ya un poco cansadas esperamos el tren para  Monterosso...mientras  tanto me ocupe de observacion de aves.



Wyglada na to, że przestrzega mnie " do not cross the railway lines"
Pareceria que me advierte " do not cross railway lines"



zdjęcie zrobione z pędzacego pociągu..to chyba Corniglia
la foto hecha desde tren en movimiento...creo que es Corniglia


jeszcze spacer po Monterossie, bugenwille aż zazdrość bierze...
y una vez mas un paseito por Monterosso...buganvillas (trinitarias) levantan  mi  envidia



i powrót pociągiem  do Pistoi, za oknem Carrara skąd pochodzą  marmury na paskowane ozdoby  katedr toskańskich.
Llego  la tarde , tiempo de regresar a Pistoia, desde tren veo las montañas de Carrara de donde vienen los marmoles para las franjas decorativas de las catedrales toscanas.

pozdrawiam ....saludos

25 komentarzy:

  1. Specyficzna zabudowa, domy jak gniazdka na skałach, nie wiadomo, jakim cudem tam się utrzymują; też nie lubię plaży, jakoś szkoda mi czasu; bugenwille przepiękne, i to nie kwiaty wabią, a otaczające je kolorowe niby-przylistki, chciałabym taką przy domu, ale pewnie trzeba ją chować na zimę; wspaniałe wakacje; pozdrawiam, Grażyno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo specyficzna, mnie ona jest bliska, wzgorza Caracas, czy innych wenezuelskich miast pokryte sa taka zabudowa, ale niestety tam to sa slumsy, zabudowania biedoty bez zadnych warunkow higienicznych, sklecone czesto z byle czego. obie z kolezanka patrzylysmy z nostagia na piekno tych , niby podobnych ale jednak innych, zadalysmy sobie pytanie, dlaczego nie moznaby ulepszyc, upiekszyc je w ten sam sposob...dlaczego, dlaczego....widac, nikt nie jest tym zainteresowany w panstwie o jednym z najwiekszych zasobow ropy naftowej na swiecie.
      Kwiatuszki bugenwilli sa malutkie i bielusienkie , gniezdza sie niesmialo miedzy tymi jaskrawo pieknymi przylistkami, Sciskam Cie serdecznie

      Usuń
  2. Śliczne widoki, domki bajecznie kolorowe, bugenwilla też przyciągnęłaby moją uwagę. Pogodę miałyście cudowną, kwiaty i roślinność na balkonach właściwa dla tamtego klimatu, aż zerknęłam na swoje pelargonie na balkonie :)
    Piękna wycieczka, pozdrawiam serdecznie, miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja kocham te kolory południa... bajka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wakacjach, z których właśnie wróciłam, podziwiałam też te prześliczne miasteczka :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czekam na Twoje wrazenia i zdjecia, bardzo jestem ciekawa. Milczysz od dluzszego czasu. Sciskam serdecznie

      Usuń
    2. Pamiętałam, że pisałaś o Cinque Terre i gdybyś do mnie nie zajrzała, to bym Cię zaprosił do zobaczenia postu u mnie :)

      Usuń
  5. Gdy patrze na miasta, miasteczka i wsie z roznych stron swiata mysle: wszedzie zyja ludzie i tam jest ich zwyczajny dom i szkoda, ze bardzo czesto nie wiedza, ze jest tam po prostu pieknie!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przychodzi mi taka mysl do glowy....moze zaprzyjaznione blogerki zrobilyby wpisy pokazujace ladne strony swoich miejscowosci...ale tylko te ladne...tak sobie wymyslilam, czytajac Twoja uwage. sciskam Judytko

      Usuń
  6. Materiał jak zawsze bardzo ciekawy.
    Cinque Terre z kolorową "pudełkową" zabudową, moje marzenie także :)
    Buziaki za piękną wędrówkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto by bylo tam troche poszperac, pozagladac w rozne katy, powspinac sie na otaczajace wzgorza, popodziwiac uprawy etc....wiec trzeba wrocic...buziaki tez!

      Usuń
  7. Niesamowicie piękne widoki. Tyle tu kwiatów i zieleni. Nie ma się co dziwić parze na gorącej skale. Tylko oni, morze i miłość. Piękne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuję Tobie za wizytę u mnie i słowa pocieszenia! Pozdrawiam Cię ciepło! Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne i malownicze miejsce. Śliczne zdjęcia, jest na co popatrzeć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja pospacerowałam i zachwyciłam się pięknymi widokami.
    Fajny pomysł z ładnymi stronami swoich miejscowości :)

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciagle mysle, jak to zorganizowac, zeby na zaprzyjaznionych blogach pokazaly sie takie posty, gdzie pokazuje sie ladna strone naszych miejscowosci...to by bylo ciekawe..pozdrawiam

      Usuń
  11. Witaj Grażynko .
    Znowu byłaś w pieknym, malowniczym miejscu.Pokazałaś nam je na swoich zdjęciach .Tylko usiąść i oglądać, oglądać i oglądać.
    Chociaż nagie skały mówią ,że niełatwo tam było osiąść czlowiekowi.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam Cię bardzo serdecznie po tej jakże długiej przerwie.Jak wspaniale pooglądać zwłaszcza przy dzisiejszej nieciekawej pogodzie, tak piękne i malownicze miejsca.
    Z tych miejsc dysponuje dość sporą ich ilością.Niektóre mam wrażenie, jakby robione w tych samych miejscach:))) Oczywiście nie prze zemnie.
    Gdybym nie poznała Cię osobiście, mając możliwość podziwiania Twojej rozpierającej Cię energii do poznawania nowych miejsc, nawet takich maleńkich jak moje miasteczko, trudno by mi było wyobrazić sobie to Wasze tempo i sposób zwiedzania tych wszystkich cudownych miejsc.Jestem pod niesamowitym wrażeniem.Chylę czoło.
    Bardzo mi się spodobała Twoja propozycja dotycząca pokazywania ładnych stron swoich okolic:)
    Pozdrawiam bardzo,bardzo, bardzo cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Jutko! juz pewnie naodpoczywalas sie....ja mialam byc w Portugalii ale nie jestem. Twoj Grodzisk ma wiele milych zakatkow, moze zaczniemy z tymi postami na temat naszych miejsc , gdzie mieszkamy. Szkoda tylko, ze juz jesien... na razie pada wiec trudno zrobic optymistyczne zdjecia, ale moze powroci jesien , taka zlota i wtedy wszystko wypieknieje. caluje Cie mocno

      Usuń
  13. Piękna podróż. Świetny pomysł z przybliżeniem naszych miejscowości innym. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne zdjęcia! :))) aż chce się stąd wyjechać:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Niezwykłe są te miasteczka. Domy jak przylepione do zbocza, kolorowe, wysokie budynki - wyglądają nierealne a przecież są prawdziwe. Cudowne krajobrazy. Warto było trudzić się, by zobaczyć takie cacka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bugenwille w Chorwacji już przekwitły, nie są tak ładne.
    Cudne są nowe miejsca poza utartymi szlakami, domki, uliczki, słoneczniki w doniczka, ptaki...
    Z przyjemnością pokażę miejsca, które niedawno odkryłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Grazyna, zdjecia sa cudowne.Ogladajac je jeszcze raz przezywam nasza wycieczke.Cinque Terre jeszcze raz sa dla mnie urzekajace, malownicze,bajeczne i ..........MISTYCZNE.TO jest CUDO.Gdybym mogla to nie tylko jeden raz bym wrocila.Moglabym tam byc codziennie i to tez by mi bylo za malo!!! Tego nie mozna zapomniec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! DZIEKI...

    OdpowiedzUsuń