Ostatni dzień naszych wakacji, moja koleżanka trochę zaniemogła i postanowiła pławić się w przyjemnościach naszej agroturystyki. Ja chwile się wahałam ale w końcu poleciałam ścieżką wśród drzewek oliwnych , stanęłam na przystanku autobusowym, dotarłam do Pistoi a stamtąd pociągiem skierowałam się do Lukki. Postanowiłam powłóczyć się niespiesznie, ot tak, bez specjalnego planu...zaczęłam od Duomo bo jakże inaczej w Toskanii ..Katedra S.Martino zachwyciła mnie koronkową fasadą, jej górna część zdobna w arkady i kolumienki przywiodła mi na myśl szydełkową robótkę.
Ultimo dia de nuestras vacaciones...
mi amiga amanecio un poco indispuesta , decidio disfutar de los placeres de nuestra agroturistica. He vacilado un rato pero decidi atravesar el campo de olivos , caminar a la parada de autobus, llegar a Pistoia , tomar el tren y dirigirme a Lucca.
Ya en Lucca sin prisa y sin un rigido plan disfrute de la ciudad. Como es natural en Toscania , comence visitando el Duomo, la Catedral de S. Martino. Frente de la fachada me detuve un rato , su parte superior me recordo unos delicados trabajos a ganchillo.
jej wnętrze
su interior
z placu katedralnego przespacerowałam sie pod wieżę Guinigi...bo obiecywano w moim przewodniku że rosną na niej drzewa... no rosną..
de la plaza S. Martino me fui a ver la Torre Guinigi...lei que arriba, en el mismo tope crecen arboles....comprobe... crecen!
a stamtąd było już blisko na Piazza Anfiteatro ( piazza del Mercato)...włóczenie się po niej zajęło mi trochę czasu ale poczułam się tam bardzo dobrze...
... estuve cerca de la Piazza Anfiteatro ( Piazza del Mercato), ..asi que deambule por este sitio un largo rato, me senti en este lugar muy a gusto
Równie interesująco przedstawiały się uliczki okalające plac.
las callecitas alrededor de la plaza fueron igualmente acogedoras
kilka kroków i znalazłam się przed kościołem S. Frediano
Unos pasos mas y estoy frente de la glesia de S. Frediano
Piękna mozaika w stylu bizantyjskim przedstawiająca Wniebowstąpienie Pańskie zdobi jego fasadę .
Un mosaico de gran belleza y estilo bizantino adorna la fasada, representa Ascension de Jesucristo.
idąc ulicą Fillungo rozglądałam się po zakamarkach i pstrykałam zdjęcia
Caminando por la calle Fillungo admire sus rincones y tome fotos..
Dotarłam na następny bardzo ważny plac....San Michelle , w centrum placu kościół pod wezwaniem tego właśnie Świętego
Llegue a la plaza San Michelle...se destaca en su centro la iglesia de San Miguel
Wieńczy fasadę figura św. Michała Archanioła walczącego ze smokiem.
En el punto mas alto la figura de Arcangel Miguel venciendo al dragon.
jeszcze trochę spojrzeń w po okolicy
Un poco mas de mirar a las calles
i znalazłam się na placu Napoleone
y ya estoy en la Piazza Napoleone
czy nie piękny obrazek?
no es bello este cuadro?
pewnie chodzi o prezent
Buscando un regalito?
Bardzo czujny... pilnuje tylko tych różowych...
Muy cumplidor...pero solo cuida lo rosado
z żalem popatrzyłam na ten afisz, 9 lipca mnie już tutaj nie będzie....a ja tak lubię Leonarda Cohena
con tristeza mire este afiche, 9 de julio ya no estare aqui, ...y tanto que me gusta Leonard Cohen
Ale balkon !!
Que balcon!!
na wałach okalających miasto rosną wspaniałe okazy magnolii, drzewa olbrzymy o wielkich, białych kwiatach
Alrededor de la ciudad vieja hay zonas verdes, alli crecen enormes magnolias.
Na drugi dzień... powrót do Polski... świt zastał nas w autobusie.
El otro dia estuvimos de regreso a Polonia ...el amanecer visto desde la ventana de autobus.
chwila po przebudzeniu i przed oczami pejzaż już środkowoeuropejski.
Al abrir los ojos por la mañana... el paisaje de Europa Central
a z Krakowa, z intercity do Warszawy koiłam moje oczy najpiękniejszymi na świecie polami..
En Cracovia aborde el tren a Varsovia...disfrute de los campos polacos los mas bellos del mundo!
Niektóre z tych zdjęć skojarzyły mi się z Kubą.
OdpowiedzUsuńPiekne jak zawsze, pełne treści, koloru...
Całuski :)
Dzeki Ewus! ciesze sie,ze ci sie spodobalo! i
Usuńprzepiękne te kościółki, uliczki, okna, wszystko ! ! ! miło popatrzeć i cieszę się, że nas zabrałaś do bagażu podręcznego ;)
OdpowiedzUsuńZawsze Was zabieram do bagazu podrecznego, zastanawiajac sie czy wam tez sie podoba to co ja widze...buziaki
UsuńOgladalas film "Czekolada"? Ogladajac Twoje zdjecia pomyslalam sobie, ze tak musialo wygladac miasteczko, w ktorym miala miejsce historia ludzi z "Czekolady"...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Ogladalam, z przyjemnoscia zobaczylabym go jeszcze raz...rzeczywiscie sa tam podobne klimaty...sciskam serdecznie
UsuńWow, so many beautiful photos.
OdpowiedzUsuńI love the colors, and the incredible detail in the buildings and churches.
Good job. Thanks for sharing.
Esta todo precioso. Saludos.
OdpowiedzUsuńGrażynko w takim otoczeniu nie trudno się zapomnieć,łazikowanie jak najbardziej wskazane. Nie wiem czemu ale mam ogromną słabość do wąskich ,malowniczych uliczek. Balkon rzeczywiście piękny ale zwróciłam też uwagę na łamane okiennice, piękna sprawa.Fasada katedry rzeczywiście kojarzy się z robótkami szydełkowymi.Bardzo Ci dziękuje za tak wspaniałą przechadzkę,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak te lamane okiennice bardzo mi sie spodobaly...a lazikowanie to moja pasja. Sle serdeczne pozdrowienia
UsuńWidziałam wiele miejsc w Toskanii, ale w Lucce nie byłam. Pięknie i ciekawie tam, co pokazałaś na wspaniałych zdjęciach. Oprócz zabytków pokazałaś atmosferę miasta i to mi się bardzo podoba. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubie sobie tak popatrzec na ulice...zabytki ale nie tylko, bardzo intresuje mnie tez zycie, ktore je otacza...w Lucce pozwolilam sobie na takie patrzenie...sciskam serdecznie
UsuńSama nie wiem co mnie tym razem najbardziej zachwyciło.Na szczęście nie muszę dokonywać tak trudnych wyborów:)))
OdpowiedzUsuńPiękne i jakże pasujące porównanie koronkowej fasady Katedry do "szydełkowej robótki":)
Jakże niesamowicie wyglądają te drzewa na wieży.Ale te grzeczne bliźniaki również mnie zachwyciły.
I tylko rzeczywiście Cohena żal:(( Również uwielbiam.
Cudowne zdjęcia. Jesteś niesamowitą osobą, w swoim zapale zwiedzania:)
Pozdrawiam serdecznie.
Lubię spoglądać Twoim okiem na świat - oprócz tych oczywistych , pięknych zabytków, dostrzegasz również piękno w całkiem prozaicznych rzeczach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Na tym pięknym balkonie mogłabym przesiadywać godzinami. Wyłapujesz z cudne fragmenty miasta. Wspaniale!
OdpowiedzUsuńGrazyna me encanta ese post, muy lindo, las ultimas fotos me causaron nostalgia a mi, me encantaron los paisajes de Polonia.
OdpowiedzUsuńBesos
Lubię w Toskanii to połączenie Wielkiej Sztuki z życiem ulicy. Chciałabym pewnego dnia.. :)
OdpowiedzUsuńO, teraz pokazałaś same smaczki toskańskich miast, pewnie było gorąco, bo przechodnie trzymają się zacienionej strony ulicy; a jak miło popatrzeć na ostatnie zdjęcie, zboża i maki, szkoda, że to już za nami; serdeczności posyłam.
OdpowiedzUsuńNie bylo tak goraco, bo krecilam sie po Lucce caly dzien...ale oczywiscie duzo lepiej bylo poruszac sie w cieniu. Ale jestes spostrzegawcza! Wracalam z Toskanii na poczatku lipca, wiec nasze pola byly w calej swej krasie...pozdrawiam Cie serdecznie
Usuńpiękne zdjęcia pięknych miejsc!
OdpowiedzUsuńale pięknie i ciepło tam! :)
OdpowiedzUsuńAle klimaty ! Piękna architektura, ładnie pokazana na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cudna jest ta katedra. Jakże inne klimaty, architektura i rośliny. Za taką magnolię dałabym się posiekać! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu wpadłam bo u Ciebie jest bardzo ciekawie. Pospacerowałam wąskimi, kolorowymi uliczkami, uraczyłam się zapachem barwnych kwiatów, wygrzałam w słońcu i poszerzyłam swoją wiedzę o interesujących miejscach... pełen relaks!!!!
Pytałaś o lampy... są z Ikea.
Do zobaczenia w sieci:)
Tomaszowa
Olá Grazina!
OdpowiedzUsuńÉ sempre um grande prazer ler-te e ver as belas fotos que aqui nos mostras. Fiz uma bela viagem pela Toscânia sem sair de casa. Veio mesmo a calhar,este ano não pude ir de férias. Tenho o meu irmão com problemas de saúde de estou a cuidar dele.
Um abraço amigo.
M. Emília