Wakacje w Toskanii zaczęłyśmy we Florencji, bo tam, moja koleżanka i ja. dojechałyśmy autobusem z Krakowa. Nie miałyśmy samochodu, który ułatwiałby podróżowanie, ale Joasia Sznajder z VisiToscana postarała się, by nasze zwiedzanie nie było tak trudne. We Florencji znalazła nam wspaniałe miejsce blisko Ponte Vecchio, wszędzie więc przemieszczałyśmy się na piechotę, a poźniej agroturystykę blisko Pistoi bliziutko przystanku autobusowego. Używając przede wszystkim pociągu, zwiedziłyśmy Florencję, Rzym, Pistoję, Pizę, Sienę, Lukkę, nawet dotarłyśmy do już nie toskańskich, Cinque Terre.
Skoro mieszkałyśmy blisko Ponte Vecchio mogłam obfocić most i jego okolice o każdej porze dnia i nocy.
Las vacaciones en Toscania comenzamos en Florencia, donde llegamos, mi amiga y yo, con autobus desde Cracovia. Yoasia Sznajder de VisiToscana nos encontro sitios de hospedaje con facilidades de traslado porque no tuvimos carro . En Florencia estuvimos en muy buen hotel muy cerca del Ponte Vecchio, de donde pudimos caminar a todos los lugares de interes. Despues nos ubico en una agroturistica cerca de Pistoia, al lado de la parada de un autobus. Pudimos ver a Florencia a pie. Usando autobus y los trenes llegamos a Roma, Pistoia, Pisa, Siena, Lucca, y hasta mas alla de las tierras toscanas, a Cinque Terre.
Como vivimos cerca del Ponte Vecchio fotografie sus alrededores a cada rato y a cualquier hora .
Zbierało się na potężną burzę, w końcu przeszła bokiem, nie mniej most na takim tle utrwaliłam na zdjęciu.
Parecia que se va desatar una fuerte tormenta , asi que con este fondo de densas y oscuras nubes tome la foto...finalmente todo resulto una falsa alarma
W kimonach, Japonki , japońskim aparatem utrwalały swoje japońskie wrażenia florenckiego miasta.
Ten chłopak przeszedł obok nich obojętnie a przecież mógł każdej ofiarować rożę, tak wdzięczne i egzotycznie ubrane dziewczyny nie często widuje się na europejskiej ulicy.
En los kimonos, las Japonesitas, tomaban fotos en la calle cerca del puente, el muchacho paso al lado de ellas indiferente, que lastima, podria regalarles unas rosas, no es frecuente ver unas muchachas asi, tan bellamente vestidas en las calles de Europa.
Nawet tutaj , w kąciku przyulicznym, restauracyjka zaprasza by usiąść obok starego mostu.
En este rincon de una calle,, un restaurante invita a sentarse al lado del puente viejo pintado.
Wzdłuż mostu mnóstwo jubilerskich sklepików stąd nazywa się go także Mostem Złotników.
En la calle del puente hay solo joyerias...asi que el puente lleva tambien el nombre de los Joyeros.
Kiedy firma Ferrari zajęła uliczkę na Ponte Vecchio celebrując tam elegancką kolację, turyści nie bardzo zadowoleni zajęli sąsiedni most, Ponte Santa Trinita.
Cuando la firma Ferrari ocupo la calle del Ponte Vecchio para celebrar una elegante cena, los turistas un poco enojados ocuparon el puente vecino, Ponte de la Trinita.
Drugą atrakcją Florencji i to najważniejszą jest niewatpliwie Il Duomo , Katedra Matki Boskiej Kwietnej, wokół której kręca się niesamowite ilości turystow. Jej elewacja jest tak bogata w detale, ze nie sposób oderwać od niej wzroku. Marmury zielone, różowe i białe nadają jej delikatny koloryt.
Nie będę więcej wyrażać moich zachwytów, wystarczy popatrzeć.
Otra gran atraccion de Florencia es Il Duomo, Catedral de Santa Maria de las Flores, siempre rodeada por increibles cantidades de turistas . Sus exteriores son sumamente ricos en detalles, imposible apreciar cada uno de ellos. Los marmoles: blanco, verde y rosado le dan un delicado colorido.
Sklepienie nad prezbiterium zostało ozdobione pięcioma pasami freskow i zwieńczone atrakcyjną latarnią.
El interior de la cupula la adornan los frescos y una gran linterna realizada por Brunelleschi.
Można wspiąć się po schodach na taras dzwonnicy Giotta i podziwiać rozpościerającą się z coraz wyższych kondygnacji panoramę miasta.
Se puede subir las escaleras del Campanario Giotto y a diferentes alturas descubrir las cambiantes vistas hacia la ciudad
Następną atrakcją to Piazzale Michelangelo, plac Michala Aniola, i tutaj oczy nie mogą nacieszyć się wspaniałymi widokami Florencji
La siguiente atraccion turistica, Piazzale Michelangelo. Las vistas son memorables, dificil quitar los ojos de tanta belleza.
Można posiedzieć w kawiarence, napić się dobrej kawy i podzielić ciastkiem z ptaszkiem nic nie robiącym sobie z obecności turystów.
Vale la pena sentarse en una cafeteria, saborear un cafe y compartir una galleta con un pajarito que no le teme a los turistas.
Schodząc z wysoko położonego placu podziwiałam Florencję w przecudnym obramowaniu z liści.
Bajando de la Piazzale de Michelangelo admire las vistas de la vieja Florencja en marcos muy especiales.
Atrakcji jest tak wiele, że trudno je objąć w jednym poscie..
jeszcze parę zdjęć...
Demasiado impresiones provoca esta ciudad, muchas fotos, aqui algunas de ellas...
Giotto jak żywy
Giotto , parece vivo..
jeszcze bardzo ciekawe Mercato Centrale
El muy apetitoso ...Mercado Central
Wracam jeszcze raz do Japonek, urzekły mnie bardzo...
Vuelvo con las fotos de las japonecitas, son tan graciosas..
Ta pani wyciskała wągry przeglądajac się w idealnie wypolerowanej płytce domofonu eleganckiej kamienicy blisko Piazza della Signoria.
Esta señora decidio limpiar cutis de su cara con ayuda de la la placa idealmente pulida del intercomunicador de un lujoso edificio cerca Piazza della Signoria.
uliczka o wczesnym poranku
una callecita muy temprano por la mañana
i ciekawostka, w jednym z markietów takie oto półmiski w dziale garmażeryjnym
Una curiosidad, en una tienda de comestibles la comida han dispuesto en tipica ceramica polaca, la de Boleslawiec.
i tamże akcent wenezuelski , wenezuelski rum Pampero w eleganckim skórzanym woreczku.
y alli encontre tambien un acento venezolano, ron Pampero en una elegante bolsita de cuero
Zaczęłam niebieską i kończę rożą o tysiącu płatków w bukieciku z naszego hotelu.
Comence el relato con una rosa azul, estoy terminanado con una de mil petalos en el ramito de nuestro hotel.
pozdrawiam, saludos
Dzięki za tę wycieczkę po Florencji. Klimatyczne zdjęcia, mostu na tle zachodzącego słońca i nocą - przecudowne. Katedra imponująca i czerwone dachy miasta, i Japoneczki.
OdpowiedzUsuńWszystko takie malownicze.
Pozdrawiam
Florencja jest bardzo fotogeniczna a jezeli chodzi o Japoneczki to uwazam, ze mialam szczescie ze je spotkalam, nie moglam oderwac od nich oczu...sciskam
Usuń54 piękne zdjęcia. Wszystkie obejrzałem z dużym zainteresowaniem. Piękne miejsca i ludzie. Mnie też podobają się Japonki. W ogóle Azjatki. Mają w sobie coś tajemniczego.
OdpowiedzUsuńUroda Azjatek chyba jest odkrywana i robi sie modna. Mnie one tez sie podobaja, wydaja mi sie bardzo delikatne kobiece. A kiedy juz zaloza takie stroje jak na zdjeciach i to w Europie i na ulice, to dostaje amoku. Sama bym cos takiego zalozyla...sciskam
UsuńOj ile mostów . I pomyśleć ,że to ciągle ten sam. Grażynko już za miesiąc i trochę będę stąpać po Twoich śladach. Twoje zdjęcia tylko mi zaostrzają apetyt na ten jesienny wyjazd. Piękne widoczki. Czuję florenckie ciepełko.
OdpowiedzUsuńWiem, ze Toskanie kochasz, wiec wyobrazam sobie jak niecierpliwie czekasz na ten wyjazd...poza tym bedzie dodatkowa atrakcja kucharska zorganizowana przez Joasie! Ty tez pomoglas zorganizowac ten moj wyjazd do Tosanii, wiec dziekuje Ci bardzo i sciskam serdecznie
UsuńGrażynko dziękuję ... dawno nie widziałam tak pięknych zdjęć.... ten most w promieniach zachodzącego słońca .... brak mi po prostu słów....
OdpowiedzUsuńDziekuje Motylu, a Ty dzielnie fotografujesz Twoje okolice, ktore tez sa bardzo piekne! sciskam
UsuńZglaszam sprzeciw! Post jest zdecydowanie za dlugi, tydzien mi zajmie podziwianie kazdego zdjecia z osobna, a jest co podziwia. Do tego nie wiem, czy skupic sie bardziej na architekturze, czy na paniach japonkach. :)) Pozdrawiam serdecznie. Monika
OdpowiedzUsuńArchitektura Florencji jest tak obfotografowywana a jednak kazdy utrwala ja troszke inaczej, i to jest fajne. A panie Japonki byly niezwykle rzeczywiscie! pozdrawiam serdecznie
UsuńFlorencja jest moim nr 1 na liście marzeń po przeczytaniu przewodnika o Toskanii
OdpowiedzUsuńdzięki Twojej relacji utrwaliłam się w przekonaniu jak bardzo chciałabym tam pojechać:)
Pojedziesz i bedziesz tam szczesliwa! Piekne miasto i okolice...sciskam
UsuńAleż ja czekałam na tą Twoją fotorelację:))) I jak zawsze nie zawiodłam się.Jestem zauroczona tak cudownymi zarówno widokami jak i zdjęciami.Sam miód na oczy i duszę.Zwłaszcza,że dla mojej być może zbyt wybujałej wyobraźni same nazwy tych miejsc jak Rzym, Wenecja, Florencja a zwłaszcza Toskania wywołują same cudowne odczucia.A gdy jeszcze mam możliwość oglądania TAKICH zdjęć, to wrażenia są na prawdę niesamowicie spotęgowane.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza te zachody słońca. Zdjęcie mostu, na którym widać kieliszek i latarnię.Marzenie:)Oczywiście widok Florencji w ramce z liści:))No i ten ptaszek dziobiący okruszki:)))I te przeurocze Japonki:)
no dobrze bo pewnie bym tak mogła jeszcze bardzo długo.A TU, zapewne kolejka do komentowania już jest długa:)))))
Moc buziaków i serdeczności posyłam.
Jutko!!!! ja zawsze lubie czytac Twoje komentarze! Teraz juz Ciebie widze przy tym czytaniu. Mam tyle zdjec z Toskanii do opublikowania a czasu w ogole. Za dwa dni bede latac z Wenezuelczykami po Warszawie, Kazimierzu i Krakowie, potem wyjazd w gory, nastepnie Portugalia! Ten rok jest bardzo intensywny! caluje Cie mocno
UsuńRewelacyjne, to mało powiedziane!
OdpowiedzUsuńWe Florencji nie byłam, ale oglądałam wiele zdjęć i twierdzę, że Twoje są najlepsze! Masz doskonałe oko fotograficzne i potrafisz dostrzec to czego inni nie widzą.
Jakże się cieszę, że się wreszcie odnalazłaś... we Florencji.
Ciekawa jestem szczegółów, cen noclegów i innych. Jeżeli znajdziesz chwilkę czasu napisz maila. Twój sposób na Toskanię bardzo mi się spodobał...
Całuski i mnóstwa wrażeń :)))
napisze maila, ten post zawiera tylko bardzo niewielka czesc zdjec, ktore wypstrykalam, mam zamiar jeszcze pisac na ten temat, ale Ewo, w tym roku nie mam na nic czasu!to straszne, chcialabym zwolnic ale nie moge. Chyba gdzies w listopadzie bede miala wiecej czasu. Caluje Cie mocno.
UsuńCzekam cierpliwie
UsuńŚciskam mocno :)
Ależ ten Świat jest piękny!
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się...
Mam marzenie..., że kiedyś też zwiedzę Florencję:DDD
Zwiedzisz na pewno, a warto...Matka Boska z Mucuy Baja na pewno pomoze! caluje mocno
UsuńJeszcze jedno miejsce na liscie miast, ktoe chce odwiedzic. To prawdziwa magia :))
OdpowiedzUsuńObejrzałam z prawdziwą przyjemnością , byłam kiedyś przejazdem. Kocham Italię, tam bardzo chce się wracać :-)
OdpowiedzUsuńJaponki w tym krajobrazie jak z innej bajki :-)
wiem, że florencji nie zobaczę na własne oczy, ale mogłam ja podziwiać na twoich zdjęciach. piękne...
OdpowiedzUsuńuściski
Zdjęcie Florencji w otoczeniu liści rewelacyjne. Chciałbym pobyć w tym mieście tyle czasu co Ty, mi musiało wystarczyć kilka godzin ale i tak uważam się za szczęśliwca.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia dobrze oddają atmosferę miasta.
Pozdrawiam.
Niesamowite budowle we Florencji , nie wiem czy zafascynował mnie most ,czy elewacja świątyni czy bogactwo owocowego straganu.Przedstawiłaś nam same cuda, muszę jeszcze raz pooglądać i zebrać myśli,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiałam, gdzie się podziewasz - nic dziwnego, w takim miejscu można "zaginąć" :)) a zdjęcia Katedry ukazują jej piękną wręcz "koronkową" robotę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wycieczkę i pozdrawiam serdecznie
Dziękuje, że mogłam odbyć tak piękną i fascynującą wycieczkę po Florencji, w fotorelacji nie mogło zabraknąć ptasząt :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
piękne wakacje miałaś i wspaniałe wspomnienia ;), pochodziłabym tymi wąskimi uliczkami rankiem i nocą ;)
OdpowiedzUsuńJak widac "buszujesz" po Europie!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Boska Florencja! Nie odwiedziłam nigdy i pewnie nie będę... dzięki więc za ten uroczy i subiektywny fotoreportaż ;)) Imprezy na mostach muszą być magiczne ;)
OdpowiedzUsuńŚciskam
zdjęcia jak pocztówki! bosko tam jest!
OdpowiedzUsuńNo to pospacerowałam znowu po pięknej Florencji. Byłam tam dwa razy, ale z pewnością nie widziałam tyle co Ty. Widoki wieczorem i nocą są cudowne, a ja tego nie miałam. Świetnie pokazałaś na zdjęciach to wspaniałe miasto, którego z pewnością nie da się zapomnieć. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUsunęłam, bo był taki sam jak powyżej. Nie wiem czemu poszło dwa razy to samo :(
UsuńW ten sposób mieliśmy namiastkę Toskańskich wakacji :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy serdecznie :)
Grażynko, Ty widzisz więcej niż inni :) Zdjęcie rewelacyjne !!!! Cieszę się bardzo, że pobyt się Wam udał. Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś a wrażeń pewnie przywiozłaś bez liku :) Nie wiem które bardziej mi się podobają czy te nocą, czy te w dzień ale fantastycznie pokazałaś urok tych miejsc. A Japonki faktycznie wdzięczne bardzo i takie kolorowe jakby motyle przysiadły na chwilę, też przyciągnęły by moją uwagę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne miasto, pięknie położone i pięknie pokazane.
OdpowiedzUsuńZachwyciła mnie katedra Matki Boskiej Kwietnej.
Ciekawe- ile lat ja budowano?
Ludzie mieli czas i nigdzie się nie spieszyli tak, jak Ci stojący na moście i oglądający miasto.
Czekam na kolejną relację.
Aż musiałam wziąć głęboki oddech :) Pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!! lafle ;)
Grażynko, super miejsca możesz podziwiać , zwiedzać ,świat jest taki piękny .
OdpowiedzUsuńUściski ślę moce :))
Ilona
Florencja jest pięknym miastem, cieszę się, że dzięki Tobie mogłam przypomnieć sobie moją odległą wizytę w tym mieście.
OdpowiedzUsuńTeraz ja się pozachwycam, czerwonymi dachami, mostami, urokliwymi uliczkami, a katedra to majstersztyk, i Japoneczki bardzo egzotyczne w tym miejscu, mogę powłóczyć się jeszcze za Wami? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Florencją, architekturą, zielenią i kolorytem oraz Twoimi cudownymi zdjęciami! :)
OdpowiedzUsuńThis is awesome!
OdpowiedzUsuńChyba w przygnębienie popadnę, bo nie byłem we Florencji, a widać warto. Po za tym te foty.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i gratuluję.
Boa noite amiga!
OdpowiedzUsuńRegressei aos blogs depois de um afastamento motivado por problemas de saúde. Fico contente por poder recordar através das tuas belas fotos a minha viagem por terras italianas...já lá vão uns anitos! Gostava de voltar...há tanta história...tanta arte...para admirar! Agradeço esta excelente partilha, Grazyna!
Um forte abraço.
M. Emília