czwartek, 23 stycznia 2025

Pierwsza podróż roku 2025.....El primer viaje del año 2025

 Wsiadaj do pociągu, w Lublinie  wysiadasz  i jedziemy w weekend w nieznane... niespodzianka na twoje urodziny ...

   Moje urodziny?  będą dopiero za ponad miesiąc.  

   Tak, ale nie wiadomo gdzie będziesz  za miesiąc....

    to prawda....nie wiadomo

To głos Artenki w  telefonie..

Więc wsiadłam i znalazłam się w Lublinie, od razu skierowałam się do  nowego dworca autobusowego znajdującego się w pobliżu dworca PKP  i  już szczycącego się kilkoma  znaczącymi nagrodami architektonicznymi . Jego otwarcie miało miejsce w styczniu 2024 roku.

Piękny

     " Toma el tren ,  en Lublin te esperaré en la estación y comenzamos el viaje de sorpresa para celebrar   tus cumpleaños ...

      Mis cumpleaños? falta un mes...

      Si ...pero no se donde estarás dentro de un mes

      cierto ..no se sabe"

Fueron palabras de mi amiga Artenka

Asi que subi al tren, bajé en Lublin e inmediatamente fui a la cercana  estación de autobus construida hace poco , su inauguración  fue un acontecimiento arquitectónico, galardonado con muchos premios internacionales..

Es muy bella




Urodziny urodzinami ale jak zawsze nepomuki muszą być...i były

Skrzyniec w Lubelskim , kapliczka z XIX wieku,  niepokalanie biała, bardzo urokliwa, czerwony, dzielny samochodzik czeka na  pląsające wokół kapliczki fotografki.

Cumpleaños ? si... pero tambien en el plan de viaje hubo lugar para   nuevos hallazgos de las capillitas de Juan Nepomuceno, sus busquedas es la  pasión de mi amiga.
Primera capilla en Skrzyniec ...





a w niej niebieskooki Nepomucen, nowy w miejsce starego, oryginalny  został skradziony
Un Nepomuceno de ojos azules, capilla antigua, la figura nueva puesta en el lugar de la antigua que  fue robada.




Następną atrakcję wynalazła Artenka w Chodlu gdzie znajdują się ruiny kościoła Matki Boskiej Loretańskiej, świątynia   została wzniesiona w stylu  późnego baroku w latach  1736 -1750 dla zakonu jezuitów,  stoi na wyspie , opuszczona po kasacie zakonu w  1773 roku    stała się ruiną  niezwykle atrakcyjnie usytuowaną i bardzo malowniczą ,  w roku 1966 wpisano ją do  rejestru zabytków.

Seguimos el viaje a destinos desconocidos para mi ...
Chodel,  interesante lugar, de humedales y laguitos, en uno de ellos, en la islita, se divisa una pintoresca ruina, fue la iglesia de los  jesuitas construida en los años 1736 -1750 , abandonada en 1773  después de la supresión de la  Companía de Jesus -  poco a poco terminó en deterioro...hoy es una  llamativa ruina en medio de la nada.






Następna atrakcja w Emilcinie...  mina Artenki zapowiadała, że będzie niezwykle, no było, pomnik upamiętniający lądowanie UFO , opowiedziane  zdarzenie przez świadka i uczestnika tego spotkania, rolnika Jana Wolskiego, który wracając nad ranem do Emilcina spotkał malutkich ludzików, których nazwał potworakami i których pojazd  o kształcie przypominającym autobus unosił się nieopodal......itd itd....dla mnie znaczącym faktem tłumaczącym to wszystko był powrót pana Jana do domu NAD RANEM, ale znawcy uznali  relację  za wiarygodną  czego potwierdzeniem jest powyższy pomnik.
A my w tak niezwykłym miejscu zrobiłyśmy sobie wspaniały piknik, było ciasto, kanapeczki i gorąca herbata z termosu!

Y seguimos ...paramos en un pueblito llamado Emilcin, en una explanada vi un monumento, Artenka con cara de contento infinito me observaba, según la información escrita en la estatua  en este lugar  aterrizó  un vehículo volador con unos extraterrestres, hecho contado por un campesino que según fue testigo de lo ocurrido ....el encuentro tuvo lugar en la madrugada cuando regresaba a la casa....para mi  eso de regreso de madrugada explica todo...pero para algunos fue sin duda  la evidencia   del  encuentro con los extraterrestres.



Dziurków i Nepomucen nad rzeką Krępianką.
Dziurkow y el siguiente Nepomuceno al lado del rio Krepianka



i nad tą samą Krępianką w  Krępie   Kościelnej, ślicznie położona bardzo ładna figura Jana, współczesna,  by do niej dotrzeć  musiałyśmy się przedzierać przez zielska.

y siguiendo  el cause del rio conseguimos otra estatua del santo, muy bella,  puesta en un lugar de dificil acceso pero valió la pena, fue un espectáculo.
 




Blisko była Iłża nad którą góruje zamek, a raczej to co pozostało z zamku, ale ładne toto i bardzo malownicze.
Entramos a la cercana  Ilza,  interesante  por su pasado histórico,  sobre la ciudad impera un castillo  medieval de defensa, hoy  una cuidada ruina.





 Kończył się dzień, niebieszczał świat, na ulicy Błazińskiej ładna figura świętego.
El día llegaba a su fin,  el aire se torno de color azul, faltaba un Nepomucen en la calle Blazinska.


na postumencie słodki aniołek wskazujący, że  tajemnica spowiedzi musi być zachowana.

El pedestal fue adornado con un bajorrelieve de un dulce angelito con un dedito en la boca señalando que lo dicho en  la  confesión nunca debe ser revelado. 


Pośród pól - jak przeczytałyśmy w  nepomukach.pl - niedaleko Iłży  powinna  stać  jeszcze jedna figura świętego, zapadł zmrok kiedy krążyłyśmy po bezdrożach....no... i nie udało się go dojrzeć, o dziwo rozsądek przeważył u Artenki i zrezygnowała mimo,  że wydawało jej się,  że upragniony cel  jest tuż tuż,   nie sposób było jednak cokolwiek wyłuskać z bezkresnych przestrzeni ,  ja  nie mam wątpliwości,  Artenka tutaj wróci.

Todavía faltaba hallar en este campo desierto una capilla, la oscuridad impidió cualquier  búsqueda, Artenka tuvo que desistir, lo hizo con renuencia pero se, que algún día regresará  aqui y logra ubicarla.



Drugi dzień i  coś dla mnie....wejście na Łysicę. 
Dzień jak z bajki, prawdziwie zimowy,  może to jedyne dni zimowe w tym roku i trzeba je przeżyć....idę, wychodzimy trasą prowadzącą ze Świętej Katarzyny
Kapliczka i żródełko  św Franciszka na początek, woda ze źródełka podobno ma właściwości lecznice.

El segundo día de viaje - día dedicado a mi, el plan fue  subir al  pico mas alto de las Montañas  de Santa Cruz llamado Lysica  de solo 614 m de altura pero alcanzarlo no fue nada facil.
El sendero comienza desde lugar donde se encuentra un manantial y capilla de San Francisco, las aguas del manantial tienen fama de curativas.




Szlak zaczyna się schodami, już pokrytymi śniegiem, dobrze,  że założyłam raczki.
El  caminar al inicio  fue facil, por las escaleras,  un poco resbalosas, pero felizmente  puse   en las suelas de zapatos unos crampones .


Ładnie, ładnie, spod bieli  przebija rudość bukowych liści.
Lindo, invernal camino



Wyżej już tak wesoło nie było...kamienna trasa ,  trzeba było dobrze patrzeć gdzie  postawić stopy.
od tego momento zdjęcia robiłam już tylko telefonem,
Cada minuto  la subida se volvia mas tortuosa,  hubo que ver muy bien donde poner los pies,   las piedras y la nieve dificultaba mucho el ascenso. desde este momento dejé de usar la cámara para no distraerme,  fotos  las tomé con el celular.

 




Gołoborza,  z których słyną  Góry Świętokrzyskie
Terribles amasijos de rocas





Łysica zdobyta
Llegué al pico!!!

Niedziela...i kierujemy się na Łysą Górę,  po drodze Porąbki i śliczna kapliczka z równie ślicznym Nepomucenem.
El domingo y  el  plan fue  llegar al segundo de los picos mas altos de las Montañas de Santa Cruz, de nombre Lysa Gora...por suerte se pudo alcanzarlo montadas en el carro, el tiempo empeoró,  apareció una nevada fuerte, con viento que aumentaba el sentir de frío...
y como de costumbre nos paramos frente las capillas del santo preferido de Artenka.
En Porabki





Jeszcze Bieliny i tak jak wyżej...czyli ładnie
En Bieliny
Las dos capillitas muy lindas.

 
Co prawda lekki wytrzeszcz oczu  ale dłoń ładna.



Łysa Góra a także zwana Świętym Krzyżem, drugi po Łysicy najwyższy szczyt   w Górach Świętokrzyskich...na szczycie znajduje się klasztor misjonarzy Oblatów. Nie trzeba było na górę się wdrapywać,  wjechałyśmy samochodem i dobrze bo  duło aż miło i sypało śniegiem że hej.
En el pico de la montaña se encuentra el monasterio de los oblatos




 Kaplica Oleśnickich, gdzie przechowywane są relikwie drzewa Krzyża  Świętego.
en el,  capilla de los Olesnicki, donde se guarda las reliquias de madera proveniente de Santa Cruz.



Kościół przyklasztorny, po mszy był zapowiedziany koncert kolęd...więc  poczekałam.
En la iglesia de monasterio comenzaba el concierto do los aguinaldos polacos, quedamos para deleitarnos de la música y impresonante canto de los niñitos.



Śpiewały dzieci przy akompaniamencie orkiestry dętej, ciekawe połączenie,  było miło i wzruszająco.
 


Kiedy wyszłyśmy  z klasztoru na zewnątrz szalała zawieja...
jak dobrze, że miałyśmy niedaleko samochód.
Finalizado evento nos encontramos con una tormenta de nieve








Po drodze jednak był przystanek w Hucie  Starej. Wiadomo dlaczego.
lo cual no impidió  visitar  una capilla mas.






Także Baszowice 
y otra  en Baszowice




Dzień powrotu i  króciutka przerwa w Piórkowie, miejsce na kapliczkę chyba najładniejsze  i z najładniejszym w tej podróży  Janem Nepomucenem 
Llegó día de regreso con  la parada en Piorkow, con la capilla en el centro del lago y , creo, el mas bonita figura del Santo en este viaje.



Nie wiem czy tę pozę można nazwać kontrapostem, wygląda na bardzo skomplikowany wygibas akrobatyczny.
La pose del Santo algo acrobática, pero eso no le quita lo bello que es


Wycieczkę zakończyła wizyta w Opatowie, romańska kolegiata św.,Marcina z Tours powstała ok. roku 1150, jedno z najcenniejszych zabytków architektury romańskiej w Polsce
 Była  nuestety zamknięta
Ultima atracción...la ciudad de Opatow y en ella la perla de arquitectura románica polaca del año  1150...lástima que  la encontramos cerrada.






No to pocieszyłyśmy się krówkami opatowskimi
Nos animamos al constatar que la fábrica de dulces de leche famosisima en la región estaba abierta...


i cappuccino krówkowe, nie mogło być inaczej
y el cappuccino de sabor a caramelos  fue memorable



Dziękuję Arte za wspaniały prezent urodzinowy w postaci takiej cudnej podróży,  prezent wczesny ale wygląda na to, że rzeczywiście  za miesiąc  nie będzie mnie w Polsce, 
Ale... ale mam malutką reklamację, pączki opatowskie z cukierni u Szarego, bardzo słynne i jedne z najlepszych w Polsce  mnie ominęły....😏

Gracias Artenka por el regalo tan sorprendente y bello...

Pozdrawiam  y saludos


21 komentarzy:

  1. Reklamację uwzględniam, o pączkach już przeczytałam. Zapraszam. A przy okazji dziękuję za tak pochwalny wpis i piękne zdjęcia Nepomuków. Dzielnie się spisałaś, szczególnie schodząc z Łysicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pączki należy przetestować, więc się nie wykręcisz od wizyty w Opatowie....😀
      Też uważam, że spisałam się bardzo dzielnie, było ślisko, było zimno, szlak mało wygodny do stąpania...ale cieszę się, że go pokonałam.

      Usuń
  2. Dworzec PKS w Lublinie mnie podoba się bardzo, jednak czytałam bardzo skrajne opinie o nim.
    Ten pomnik UFO jak dla mnie to za mało odlotowy ;)
    To pierwsze zdjęcie zamku w Iłży takie obrazowe bardzo, przekrój dziejów pokazuje ;) Stareńka ruina u góry, pośrodku domki w średnim wieku, których świetność już przeminęła i na dole parking z nowoczesnymi samochodami.
    Pogoda zimowa, ale mało przyjazna taka, no ale biel śnieżna zaliczona :)
    Właściwie to wszystkie nepomucenowe miejsca ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dworzec jest piękny, a te nagrody chyba o czymś świadczą.
      Pomnik UFO jest po prostu komiczny.
      To pierwsze zdjęcie z Iłży ? zastanawiałam się czy nie skadrować go inaczej ale potem stwierdziłam, że to ujęcie jest ciekawe.
      Z zimy jestem bardzo zadowolona, zima ma być zimą, a ostatnio jej nie doświadczamy więc zaliczyłam trochę takich coraz rzadszych obrazków i przeżyć.

      Usuń
  3. Ten front dworca jest SUPER!
    Zdjecia zimowe zawsze (przy zachmurzeniu) wychodza monochromatycznie i jakis akcent koloru wyglada jak domalowany.
    Cos mi sie widzi, ze rolnik Jan Wolski powinien ufundowac pomnik butelce, dzieki ktorej pewnie doswiadczyl tak bliskiego spotkania z UFO...
    Architektura wszedzie piekna. Nawet ruiny, a moze przede wszystkim!
    Ostatni Nepomuk jest w kontraposcie, bo sie na lodzie poslizgnal. Przeciez!
    P.S. Lubie zimno, ale prosze bez zamieci.
    No i chce krowkowe capuccino!!
    To ja, opakowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, widze, ze przestalam byc anonimem. Jak bum cyk cyk,, nie probowalam wydostac sie z anonimowosci, bo i tak nie wiem jak ;)

      Usuń
    2. Co do rolnika podzielam Twoje zdanie, a Nepomuk w kontraposcie poslizgowym, szkoda, że nie wpadłam na to tak jak Ty bo biedakowi założyłabym na buciczki moje raczki, wtedy ten kontrapost byłby mniej dramatyczny, bo taki elegancki, bezpieczny dla równowagi kontrapost jednak musi być zachowany.
      Wiesz, przez Ciebie miałam niesamowitą zagwozdkę, byłam u Tadeuszka a onże zapytał o zdrowie P, wykazując sie dość dobrą znajomościa jego przypadłości, cały czas główkowałam w czasie kiedy Tadeuszek wykonywał swoje obowiazki kontrolne, które mi nie pozwoliły na wydobycie glosu , więc głowkowałam skąd on wię, przecie nie było mnie na tulipanowej ponad rok...nijak nie mogłam wykoncypować skąd te wiadomości...aż w końcu prawda wyszła na jaw...więc się zemściłam i wyjawiłam mu że nosisz niezwykłą ksywą, przygotuj się, że będą się do Ciebie zwracać troszkę inaczej...ale zawsze z respektem czyli przed ksywą bedzie ...pani....hrehrehre.

      Usuń
    3. Hrehrehrehrehreherhrehre. W koncu wspolny znajomy, ten nasz Tadeusz...Juz mu powiedzialam raz - pan to dla mnie nie ma nigdy dobrego slowa! No bo zawsze jest jakis problem bolesny. On na to - mam - moze pani zejsc z fotela! Ostatnio 45 minut mocowal sie z mocno opornym objektem....zemsta nie zemsta, poczekam i zobacze... co do ksywy, to dawno dosc temu, w czasach grupy newsowej kuchennej, mialam wtedy 25 lat niej czyli bylam mlodawa choc starszawa, ale przez internet tego nie widac. I kiedys dostalam email od mlodzienca jakiegos, co grupe wyraznie podczytywal pt - moze bysmy sie umowili na wspolne gotowanie i moze rozpakowanie. Na co mu odpisalam - syneczku, ja mam majtki starsze od Ciebie. Kurtyna.
      P.S. By unikac kontrapostow wymuszonych badz polamanych gnatow, przy braku raczkow mozna nakleic na suche podeszwy kawal plastra z materialu i bez opatrunku. Doraznie dziala swietnie, ale tylko jednorazowo. Ale dziala.

      Usuń
    4. bardzo mi się spodobała odpowiedź Tadeuszka, udał nam się ten wspólny znajomy,
      OOOO dobry ten sposób na ślizganie, trzeba będzie zawsze nosić w torebecce plastry,
      Anegdota sprzed 25 lat młodawej ale starszawej fajna...

      Usuń
  4. Jaka prawdziwie zimowa wycieczka:-) Byłam z rajdem w Świętokrzyskich, ale latem i to bardzo dawno temu, w 80-tym roku zeszłego wieku /jak to brzmi/. Śliczne kapliczki, wiejskie, figury Nepomucena też stosowne do nich, rzeźbione przez wiejskich twórców, bo te kamienne figury to już bardziej dopracowane. Chóry dziecięcych głosików zawsze roztkliwiają, wyobrażam sobie to kolędowanie, słucham czasami Armii Janosika. Zwiedzasz dużo kościołów, przykro mi sie robi, kiedy piszesz, że ... niestety, zamknięty ... pamiętam podobne słowa Twojej portugalskiej wnuczki.
    UFO widział gość, no, o tej porze opar alkoholowy czyni cuda:-) Dzielne byłyście na tych ośnieżonych kamieniach, można było złapać chybotliwą figurę, jak nie przymierzając Nepomucen z kapliczki:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zima była prawdziwa ze wszelakimi zimowymi atrakcjami i cieszę się a równocześnie martwię, że to jedyny moment zimowy w tym roku i miałam szczęście go przeżyć.
      Najbardziej lubię ludowość w kapliczkach i rzeźbach nepomuckich, nie ma powtarzalności, każdy obiekt jest inny ,
      chór dziecięcy był wzruszający, takie buzie przejęte, powaga , emocja. Bardzo mi się spodobali.
      Kościoły rzeczywiście teraz są zamykane, trzeba trafić na mszę a wtedy zwiedzanie i fotografowanie jest utrudnione.
      Lubię atmosferę wnętrz kościelnych, moja wnuczka , a była to ta Amerykanka, chyba też tym była zafascynowana, dlatego ciągnęła mnie do kościołów i tam paraliżowało ją z wrażenia. Kiedy próbowała zaglądać do kościołów amerykańskich najczęściej były one zamknięte i była tym faktem bardzo rozczarowana. Stąd jej informacja a miała wtedy 5 lat..." Gradzi, czy wiesz, że w Ameryce wszystkie kościoły są zamknięte?"
      pozdrawiam serdecznie Mario

      Usuń
  5. Prawdziwa zimowa wycieczka. Dworzec w Lulinie widziałem tylko w telewizji, gdy byliśmy w Lublinie dwa lata temu to jeszcze go nie było. Wpadły mi w oko ruiny zamku w iłży, bardzo malownicze, no i te leśne zaśnieżone drogi. Zamknięte kościoły zdarzają się coraz częściej i to nie tylko w Polsce. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coraz bardziej jestem przekonana, że to była prawdziwa zimowa wycieczka, jedyne doświadczenie zimy w tym roku...szkoda.
      Tak, zamknięte kościoły to znak naszych czasów...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Podziwiam waszą determinację w zwiedzaniu w chłodzie. Zdjęcia udowadniają, że było warto.
    Nie widziałam na żywo lubelskiego dworca, a naprawdę robi świetne wrażenie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, jeżdżenie w takim czasie ma swój plus, mało turystów, tanie noclegi a jak się przekonałyśmy też jedyny moment kiedy czuję się zimę...a ja lubię zimę.
      dworzec piękny, chyba najpiękniejszy dworzec autobusowy w Polsce, Ściskam serdecznie

      Usuń
  7. Un precioso regalo de cumpleaños, pero peligroso, yo no habría podido caminar por la nieve. Pero se ve todo tan bonito. Besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si la caminata por la nieve exigio mi maxima atencion y extremo cuidado...pero al alcanzar el pico y bajar de el cai en euforia de que lo pude hacer....abrazos y besos

      Usuń
  8. Figurkę świętego ukradli?? Brak słów.
    Ten nowy dworzec w Lublinie faktycznie, niczego sobie, ale spróbuj tam zaparkować. Nawet nie ma gdzie zatrzymać się na parę minut, kiedy przyjedzie się zabrać kogoś z dworca kolejowego.
    UFO nad ranem. Uśmiechnąłem się przeczytawszy Twoje niedopowiedzenie :-)
    Figurka wśród krzaków wygląda jak obraz surrealisty. Nieodmiennie jestem zdziwiony ilości figurek Nepomucena.
    O, Góry Świętokrzyskie! Kiedyś z upodobaniem po nich chodziłem. Las pod śniegiem wygląda bajkowo!
    Grażyno, takich prezentów urodzinowych życzę każdego roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dość często się zdarza, że figurki znikają, im bardziej wartościowa tym częściej.
      Dworzec bardzo ładny a parking...masz rację, moja koleżanka zaparkowała trochę dalej ale nie tak daleko, wiem, to tak nie powinno być, dla mnie....przestałam prowadzić samochód więc nie tak bardzo mi przeszkadza, dla mnie ważniejsze jest . że jest ozdobą miasta a nie jakimś koszmarkiem. Są ludzie, którzy ponad wszystko przekładają funkcjonalność , dla mnie ważna jest estetyka.
      W Polsce jest około 6000 kapliczek nepomuckich, są bardzo zróżnicowane w swoim wyglądzie, rzeźby muszą posiadać atrybuty tylko jemu przypisane, często Nepomuceny są rzeźbione przez twórców ludowych więc mają niepowtarzalny urok...a poza tym to fajny pretekst by włóczyć się po kraju, czasem po niewyobrażalnych wertepach.
      podobno jeszcze w tym roku będę miała egzotyczną wycieczkę urodzinową, tym razem będzie to prezent brata.

      Usuń
  9. Nepomucenki jak zawsze przepiękne. Uwielbiam takie rzeźby w kapliczkach przydrożnych. To cały urok naszych wsi. Na zdjęciach jeszcze wspanialsza zima. Jest na czym zawiesić oko. Łysica jeszcze przede mną i kilka innych szczytów do Korony Gór Polski. Ciekawe miejsce to z ruinami. Bardzo lubię takie spotykać. Dodają uroku otoczeniu. Spokojnej nocy Kochana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. że byłam w Górach Świętokrzyskich kiedy zdarzyła się tam zima, najprawdziwsza, bo pewnie to będzie jedyna zima w tym roku. Ale fajnie, że zdobywasz koronę polskich gór. Brawo...
      ludowe nepomuki dla mnie są najciekawsze. Też lubię spotykać przydrożne kapliczki...pozdrawiam serdecznie

      Usuń