Wsiadaj do pociągu, w Lublinie wysiadasz i jedziemy w weekend w nieznane... niespodzianka na twoje urodziny ...
Tak, ale nie wiadomo gdzie będziesz za miesiąc....
To głos Artenki w telefonie..
Więc wsiadłam i znalazłam się w Lublinie, od razu skierowałam się do nowego dworca autobusowego znajdującego się w pobliżu dworca PKP i już szczycącego się kilkoma znaczącymi nagrodami architektonicznymi . Jego otwarcie miało miejsce w styczniu 2024 roku.
Skrzyniec w Lubelskim , kapliczka z XIX wieku, niepokalanie biała, bardzo urokliwa, czerwony, dzielny samochodzik czeka na pląsające wokół kapliczki fotografki.

a w niej niebieskooki Nepomucen, nowy w miejsce starego, oryginalny został skradziony
Un Nepomuceno de ojos azules, capilla antigua, la figura nueva puesta en el lugar de la antigua que fue robada.
Następną atrakcję wynalazła Artenka w Chodlu gdzie znajdują się ruiny kościoła Matki Boskiej Loretańskiej, świątynia została wzniesiona w stylu późnego baroku w latach 1736 -1750 dla zakonu jezuitów, stoi na wyspie , opuszczona po kasacie zakonu w 1773 roku stała się ruiną niezwykle atrakcyjnie usytuowaną i bardzo malowniczą , w roku 1966 wpisano ją do rejestru zabytków.
Seguimos el viaje a destinos desconocidos para mi ...
Chodel, interesante lugar, de humedales y laguitos, en uno de ellos, en la islita, se divisa una pintoresca ruina, fue la iglesia de los jesuitas construida en los años 1736 -1750 , abandonada en 1773 después de la supresión de la Companía de Jesus - poco a poco terminó en deterioro...hoy es una llamativa ruina en medio de la nada.
Następna atrakcja w Emilcinie... mina Artenki zapowiadała, że będzie niezwykle, no było, pomnik upamiętniający lądowanie UFO , opowiedziane zdarzenie przez świadka i uczestnika tego spotkania, rolnika Jana Wolskiego, który wracając nad ranem do Emilcina spotkał malutkich ludzików, których nazwał potworakami i których pojazd o kształcie przypominającym autobus unosił się nieopodal......itd itd....dla mnie znaczącym faktem tłumaczącym to wszystko był powrót pana Jana do domu NAD RANEM, ale znawcy uznali relację za wiarygodną czego potwierdzeniem jest powyższy pomnik.
A my w tak niezwykłym miejscu zrobiłyśmy sobie wspaniały piknik, było ciasto, kanapeczki i gorąca herbata z termosu!
Y seguimos ...paramos en un pueblito llamado Emilcin, en una explanada vi un monumento, Artenka con cara de contento infinito me observaba, según la información escrita en la estatua en este lugar aterrizó un vehículo volador con unos extraterrestres, hecho contado por un campesino que según fue testigo de lo ocurrido ....el encuentro tuvo lugar en la madrugada cuando regresaba a la casa....para mi eso de regreso de madrugada explica todo...pero para algunos fue sin duda la evidencia del encuentro con los extraterrestres.
Dziurków i Nepomucen nad rzeką Krępianką.
Dziurkow y el siguiente Nepomuceno al lado del rio Krepianka
i nad tą samą Krępianką w Krępie Kościelnej, ślicznie położona bardzo ładna figura Jana, współczesna, by do niej dotrzeć musiałyśmy się przedzierać przez zielska.
y siguiendo el cause del rio conseguimos otra estatua del santo, muy bella, puesta en un lugar de dificil acceso pero valió la pena, fue un espectáculo.
Blisko była Iłża nad którą góruje zamek, a raczej to co pozostało z zamku, ale ładne toto i bardzo malownicze.
Entramos a la cercana Ilza, interesante por su pasado histórico, sobre la ciudad impera un castillo medieval de defensa, hoy una cuidada ruina.
Kończył się dzień, niebieszczał świat, na ulicy Błazińskiej ładna figura świętego.
El día llegaba a su fin, el aire se torno de color azul, faltaba un Nepomucen en la calle Blazinska.
na postumencie słodki aniołek wskazujący, że tajemnica spowiedzi musi być zachowana.
El pedestal fue adornado con un bajorrelieve de un dulce angelito con un dedito en la boca señalando que lo dicho en la confesión nunca debe ser revelado.
Pośród pól - jak przeczytałyśmy w nepomukach.pl - niedaleko Iłży powinna stać jeszcze jedna figura świętego, zapadł zmrok kiedy krążyłyśmy po bezdrożach....no... i nie udało się go dojrzeć, o dziwo rozsądek przeważył u Artenki i zrezygnowała mimo, że wydawało jej się, że upragniony cel jest tuż tuż, nie sposób było jednak cokolwiek wyłuskać z bezkresnych przestrzeni , ja nie mam wątpliwości, Artenka tutaj wróci.
Todavía faltaba hallar en este campo desierto una capilla, la oscuridad impidió cualquier búsqueda, Artenka tuvo que desistir, lo hizo con renuencia pero se, que algún día regresará aqui y logra ubicarla.
Drugi dzień i coś dla mnie....wejście na Łysicę.
Dzień jak z bajki, prawdziwie zimowy, może to jedyne dni zimowe w tym roku i trzeba je przeżyć....idę, wychodzimy trasą prowadzącą ze Świętej Katarzyny
Kapliczka i żródełko św Franciszka na początek, woda ze źródełka podobno ma właściwości lecznice.
El segundo día de viaje - día dedicado a mi, el plan fue subir al pico mas alto de las Montañas de Santa Cruz llamado Lysica de solo 614 m de altura pero alcanzarlo no fue nada facil.
El sendero comienza desde lugar donde se encuentra un manantial y capilla de San Francisco, las aguas del manantial tienen fama de curativas.
Szlak zaczyna się schodami, już pokrytymi śniegiem, dobrze, że założyłam raczki.
El caminar al inicio fue facil, por las escaleras, un poco resbalosas, pero felizmente puse en las suelas de zapatos unos crampones .
Ładnie, ładnie, spod bieli przebija rudość bukowych liści.
Lindo, invernal camino
Wyżej już tak wesoło nie było...kamienna trasa , trzeba było dobrze patrzeć gdzie postawić stopy.
od tego momento zdjęcia robiłam już tylko telefonem,
Cada minuto la subida se volvia mas tortuosa, hubo que ver muy bien donde poner los pies, las piedras y la nieve dificultaba mucho el ascenso. desde este momento dejé de usar la cámara para no distraerme, fotos las tomé con el celular.
Gołoborza, z których słyną Góry Świętokrzyskie
Terribles amasijos de rocas
Łysica zdobyta
Llegué al pico!!!
Niedziela...i kierujemy się na Łysą Górę, po drodze Porąbki i śliczna kapliczka z równie ślicznym Nepomucenem.
El domingo y el plan fue llegar al segundo de los picos mas altos de las Montañas de Santa Cruz, de nombre Lysa Gora...por suerte se pudo alcanzarlo montadas en el carro, el tiempo empeoró, apareció una nevada fuerte, con viento que aumentaba el sentir de frío...
y como de costumbre nos paramos frente las capillas del santo preferido de Artenka.
En Porabki

Jeszcze Bieliny i tak jak wyżej...czyli ładnie
En Bieliny
Las dos capillitas muy lindas.
Co prawda lekki wytrzeszcz oczu ale dłoń ładna.
Łysa Góra a także zwana Świętym Krzyżem, drugi po Łysicy najwyższy szczyt w Górach Świętokrzyskich...na szczycie znajduje się klasztor misjonarzy Oblatów. Nie trzeba było na górę się wdrapywać, wjechałyśmy samochodem i dobrze bo duło aż miło i sypało śniegiem że hej.
En el pico de la montaña se encuentra el monasterio de los oblatos
Kaplica Oleśnickich, gdzie przechowywane są relikwie drzewa Krzyża Świętego.
en el, capilla de los Olesnicki, donde se guarda las reliquias de madera proveniente de Santa Cruz.
Kościół przyklasztorny, po mszy był zapowiedziany koncert kolęd...więc poczekałam.
En la iglesia de monasterio comenzaba el concierto do los aguinaldos polacos, quedamos para deleitarnos de la música y impresonante canto de los niñitos.
Śpiewały dzieci przy akompaniamencie orkiestry dętej, ciekawe połączenie, było miło i wzruszająco.
Kiedy wyszłyśmy z klasztoru na zewnątrz szalała zawieja...
jak dobrze, że miałyśmy niedaleko samochód.
Finalizado evento nos encontramos con una tormenta de nieve
Po drodze jednak był przystanek w Hucie Starej. Wiadomo dlaczego.
lo cual no impidió visitar una capilla mas.
Także Baszowice
y otra en Baszowice

Dzień powrotu i króciutka przerwa w Piórkowie, miejsce na kapliczkę chyba najładniejsze i z najładniejszym w tej podróży Janem Nepomucenem
Llegó día de regreso con la parada en Piorkow, con la capilla en el centro del lago y , creo, el mas bonita figura del Santo en este viaje.
Nie wiem czy tę pozę można nazwać kontrapostem, wygląda na bardzo skomplikowany wygibas akrobatyczny.
La pose del Santo algo acrobática, pero eso no le quita lo bello que es
Wycieczkę zakończyła wizyta w Opatowie, romańska kolegiata św.,Marcina z Tours powstała ok. roku 1150, jedno z najcenniejszych zabytków architektury romańskiej w Polsce
Była nuestety zamknięta
Ultima atracción...la ciudad de Opatow y en ella la perla de arquitectura románica polaca del año 1150...lástima que la encontramos cerrada.
No to pocieszyłyśmy się krówkami opatowskimi
Nos animamos al constatar que la fábrica de dulces de leche famosisima en la región estaba abierta...
i cappuccino krówkowe, nie mogło być inaczej
Reklamację uwzględniam, o pączkach już przeczytałam. Zapraszam. A przy okazji dziękuję za tak pochwalny wpis i piękne zdjęcia Nepomuków. Dzielnie się spisałaś, szczególnie schodząc z Łysicy.
OdpowiedzUsuńPączki należy przetestować, więc się nie wykręcisz od wizyty w Opatowie....😀
UsuńTeż uważam, że spisałam się bardzo dzielnie, było ślisko, było zimno, szlak mało wygodny do stąpania...ale cieszę się, że go pokonałam.
Dworzec PKS w Lublinie mnie podoba się bardzo, jednak czytałam bardzo skrajne opinie o nim.
OdpowiedzUsuńTen pomnik UFO jak dla mnie to za mało odlotowy ;)
To pierwsze zdjęcie zamku w Iłży takie obrazowe bardzo, przekrój dziejów pokazuje ;) Stareńka ruina u góry, pośrodku domki w średnim wieku, których świetność już przeminęła i na dole parking z nowoczesnymi samochodami.
Pogoda zimowa, ale mało przyjazna taka, no ale biel śnieżna zaliczona :)
Właściwie to wszystkie nepomucenowe miejsca ciekawe.
Dworzec jest piękny, a te nagrody chyba o czymś świadczą.
UsuńPomnik UFO jest po prostu komiczny.
To pierwsze zdjęcie z Iłży ? zastanawiałam się czy nie skadrować go inaczej ale potem stwierdziłam, że to ujęcie jest ciekawe.
Z zimy jestem bardzo zadowolona, zima ma być zimą, a ostatnio jej nie doświadczamy więc zaliczyłam trochę takich coraz rzadszych obrazków i przeżyć.
Ten front dworca jest SUPER!
OdpowiedzUsuńZdjecia zimowe zawsze (przy zachmurzeniu) wychodza monochromatycznie i jakis akcent koloru wyglada jak domalowany.
Cos mi sie widzi, ze rolnik Jan Wolski powinien ufundowac pomnik butelce, dzieki ktorej pewnie doswiadczyl tak bliskiego spotkania z UFO...
Architektura wszedzie piekna. Nawet ruiny, a moze przede wszystkim!
Ostatni Nepomuk jest w kontraposcie, bo sie na lodzie poslizgnal. Przeciez!
P.S. Lubie zimno, ale prosze bez zamieci.
No i chce krowkowe capuccino!!
To ja, opakowana.
Oooo, widze, ze przestalam byc anonimem. Jak bum cyk cyk,, nie probowalam wydostac sie z anonimowosci, bo i tak nie wiem jak ;)
UsuńCo do rolnika podzielam Twoje zdanie, a Nepomuk w kontraposcie poslizgowym, szkoda, że nie wpadłam na to tak jak Ty bo biedakowi założyłabym na buciczki moje raczki, wtedy ten kontrapost byłby mniej dramatyczny, bo taki elegancki, bezpieczny dla równowagi kontrapost jednak musi być zachowany.
UsuńWiesz, przez Ciebie miałam niesamowitą zagwozdkę, byłam u Tadeuszka a onże zapytał o zdrowie P, wykazując sie dość dobrą znajomościa jego przypadłości, cały czas główkowałam w czasie kiedy Tadeuszek wykonywał swoje obowiazki kontrolne, które mi nie pozwoliły na wydobycie glosu , więc głowkowałam skąd on wię, przecie nie było mnie na tulipanowej ponad rok...nijak nie mogłam wykoncypować skąd te wiadomości...aż w końcu prawda wyszła na jaw...więc się zemściłam i wyjawiłam mu że nosisz niezwykłą ksywą, przygotuj się, że będą się do Ciebie zwracać troszkę inaczej...ale zawsze z respektem czyli przed ksywą bedzie ...pani....hrehrehre.
Hrehrehrehrehreherhrehre. W koncu wspolny znajomy, ten nasz Tadeusz...Juz mu powiedzialam raz - pan to dla mnie nie ma nigdy dobrego slowa! No bo zawsze jest jakis problem bolesny. On na to - mam - moze pani zejsc z fotela! Ostatnio 45 minut mocowal sie z mocno opornym objektem....zemsta nie zemsta, poczekam i zobacze... co do ksywy, to dawno dosc temu, w czasach grupy newsowej kuchennej, mialam wtedy 25 lat niej czyli bylam mlodawa choc starszawa, ale przez internet tego nie widac. I kiedys dostalam email od mlodzienca jakiegos, co grupe wyraznie podczytywal pt - moze bysmy sie umowili na wspolne gotowanie i moze rozpakowanie. Na co mu odpisalam - syneczku, ja mam majtki starsze od Ciebie. Kurtyna.
UsuńP.S. By unikac kontrapostow wymuszonych badz polamanych gnatow, przy braku raczkow mozna nakleic na suche podeszwy kawal plastra z materialu i bez opatrunku. Doraznie dziala swietnie, ale tylko jednorazowo. Ale dziala.
bardzo mi się spodobała odpowiedź Tadeuszka, udał nam się ten wspólny znajomy,
UsuńOOOO dobry ten sposób na ślizganie, trzeba będzie zawsze nosić w torebecce plastry,
Anegdota sprzed 25 lat młodawej ale starszawej fajna...
Jaka prawdziwie zimowa wycieczka:-) Byłam z rajdem w Świętokrzyskich, ale latem i to bardzo dawno temu, w 80-tym roku zeszłego wieku /jak to brzmi/. Śliczne kapliczki, wiejskie, figury Nepomucena też stosowne do nich, rzeźbione przez wiejskich twórców, bo te kamienne figury to już bardziej dopracowane. Chóry dziecięcych głosików zawsze roztkliwiają, wyobrażam sobie to kolędowanie, słucham czasami Armii Janosika. Zwiedzasz dużo kościołów, przykro mi sie robi, kiedy piszesz, że ... niestety, zamknięty ... pamiętam podobne słowa Twojej portugalskiej wnuczki.
OdpowiedzUsuńUFO widział gość, no, o tej porze opar alkoholowy czyni cuda:-) Dzielne byłyście na tych ośnieżonych kamieniach, można było złapać chybotliwą figurę, jak nie przymierzając Nepomucen z kapliczki:-) pozdrawiam serdecznie.
Tak, zima była prawdziwa ze wszelakimi zimowymi atrakcjami i cieszę się a równocześnie martwię, że to jedyny moment zimowy w tym roku i miałam szczęście go przeżyć.
UsuńNajbardziej lubię ludowość w kapliczkach i rzeźbach nepomuckich, nie ma powtarzalności, każdy obiekt jest inny ,
chór dziecięcy był wzruszający, takie buzie przejęte, powaga , emocja. Bardzo mi się spodobali.
Kościoły rzeczywiście teraz są zamykane, trzeba trafić na mszę a wtedy zwiedzanie i fotografowanie jest utrudnione.
Lubię atmosferę wnętrz kościelnych, moja wnuczka , a była to ta Amerykanka, chyba też tym była zafascynowana, dlatego ciągnęła mnie do kościołów i tam paraliżowało ją z wrażenia. Kiedy próbowała zaglądać do kościołów amerykańskich najczęściej były one zamknięte i była tym faktem bardzo rozczarowana. Stąd jej informacja a miała wtedy 5 lat..." Gradzi, czy wiesz, że w Ameryce wszystkie kościoły są zamknięte?"
pozdrawiam serdecznie Mario
Prawdziwa zimowa wycieczka. Dworzec w Lulinie widziałem tylko w telewizji, gdy byliśmy w Lublinie dwa lata temu to jeszcze go nie było. Wpadły mi w oko ruiny zamku w iłży, bardzo malownicze, no i te leśne zaśnieżone drogi. Zamknięte kościoły zdarzają się coraz częściej i to nie tylko w Polsce. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej jestem przekonana, że to była prawdziwa zimowa wycieczka, jedyne doświadczenie zimy w tym roku...szkoda.
UsuńTak, zamknięte kościoły to znak naszych czasów...pozdrawiam serdecznie
Podziwiam waszą determinację w zwiedzaniu w chłodzie. Zdjęcia udowadniają, że było warto.
OdpowiedzUsuńNie widziałam na żywo lubelskiego dworca, a naprawdę robi świetne wrażenie.
Pozdrawiam.
Wiesz, jeżdżenie w takim czasie ma swój plus, mało turystów, tanie noclegi a jak się przekonałyśmy też jedyny moment kiedy czuję się zimę...a ja lubię zimę.
Usuńdworzec piękny, chyba najpiękniejszy dworzec autobusowy w Polsce, Ściskam serdecznie
Un precioso regalo de cumpleaños, pero peligroso, yo no habría podido caminar por la nieve. Pero se ve todo tan bonito. Besos.
OdpowiedzUsuńSi la caminata por la nieve exigio mi maxima atencion y extremo cuidado...pero al alcanzar el pico y bajar de el cai en euforia de que lo pude hacer....abrazos y besos
UsuńFigurkę świętego ukradli?? Brak słów.
OdpowiedzUsuńTen nowy dworzec w Lublinie faktycznie, niczego sobie, ale spróbuj tam zaparkować. Nawet nie ma gdzie zatrzymać się na parę minut, kiedy przyjedzie się zabrać kogoś z dworca kolejowego.
UFO nad ranem. Uśmiechnąłem się przeczytawszy Twoje niedopowiedzenie :-)
Figurka wśród krzaków wygląda jak obraz surrealisty. Nieodmiennie jestem zdziwiony ilości figurek Nepomucena.
O, Góry Świętokrzyskie! Kiedyś z upodobaniem po nich chodziłem. Las pod śniegiem wygląda bajkowo!
Grażyno, takich prezentów urodzinowych życzę każdego roku!
Dość często się zdarza, że figurki znikają, im bardziej wartościowa tym częściej.
UsuńDworzec bardzo ładny a parking...masz rację, moja koleżanka zaparkowała trochę dalej ale nie tak daleko, wiem, to tak nie powinno być, dla mnie....przestałam prowadzić samochód więc nie tak bardzo mi przeszkadza, dla mnie ważniejsze jest . że jest ozdobą miasta a nie jakimś koszmarkiem. Są ludzie, którzy ponad wszystko przekładają funkcjonalność , dla mnie ważna jest estetyka.
W Polsce jest około 6000 kapliczek nepomuckich, są bardzo zróżnicowane w swoim wyglądzie, rzeźby muszą posiadać atrybuty tylko jemu przypisane, często Nepomuceny są rzeźbione przez twórców ludowych więc mają niepowtarzalny urok...a poza tym to fajny pretekst by włóczyć się po kraju, czasem po niewyobrażalnych wertepach.
podobno jeszcze w tym roku będę miała egzotyczną wycieczkę urodzinową, tym razem będzie to prezent brata.
Nepomucenki jak zawsze przepiękne. Uwielbiam takie rzeźby w kapliczkach przydrożnych. To cały urok naszych wsi. Na zdjęciach jeszcze wspanialsza zima. Jest na czym zawiesić oko. Łysica jeszcze przede mną i kilka innych szczytów do Korony Gór Polski. Ciekawe miejsce to z ruinami. Bardzo lubię takie spotykać. Dodają uroku otoczeniu. Spokojnej nocy Kochana
OdpowiedzUsuńCieszę się. że byłam w Górach Świętokrzyskich kiedy zdarzyła się tam zima, najprawdziwsza, bo pewnie to będzie jedyna zima w tym roku. Ale fajnie, że zdobywasz koronę polskich gór. Brawo...
Usuńludowe nepomuki dla mnie są najciekawsze. Też lubię spotykać przydrożne kapliczki...pozdrawiam serdecznie