środa, 18 kwietnia 2012

Oporna wiosna....la primavera con retraso


Już blisko trzy tygodnie jestem w Polsce, spragniona  wybuchu wiosny z całym jej wiadomym urokiem a ona się ociąga i ociąga. W poprzednich dniach deszcz i wreszcie widać, ze ruszylo,  na oczach zielenieje. Zanim calkiem zrobi sie zielono pokażę to co sfotografowałam dotychczas. Więc kilka dni temu wybrałam sie do mego ulubionego Lasku Kabackiego a tam tak...szaro

Tengo casi tres semanas en Polonia, ansiosa , esperando la explosion de la primavera con todos sus encantos bien sabidos pero igualmente esperados, pero ella , la primavera se retrasa y se hace esperar.Ultimos dias con lluvia y por fin se nota el verdor, pero estas fotos tomé antes . Algunas imagenes  de los dias anteriores, sali al  Bosque Kabaty  y alli .. todo griiiiis!!!


Ale doszedłszy do Powsińskiego Parku gdzie więcej otwartych przestrzeni dojrzałam trochę koloru, były krokusy i inne kwiatki

Pero al atravesar el bosque se llega al parque del Powsin, con menos árboles y  mas claros, y al fin vi mas colores ,de  los crocus y de otras flores.




Ten kwiatek irysowy wyjrzał prosto z ziemi. 
La flor de iris parece salir directamente de tierra.



Cebulice i snieżniki upiększały kolorem suche żdżbla trawy i jesienne brunatne liście. 
Scilla sibirica  y chionodoxa pintaban de color las gramas secas y hojas de otras temporadas.


Złoć żołta .
Gagea lutea 


Latolistek cytrynek posilał się na bladych kwiatkach a ja chciałam bardziej kontrastującego obiektu
 Mariposa limonera se alimentaba en la flor de poco color, y yo necesité  más contraste


i stało się, przysiadł na fioletowym kielichu krokusa.
Mi deseo se cumplió, se posó sobre  crocus color violeta.


Nagle pojawił sie pawik, ale upodobał sobie mało atrakcyjną trawę, zdążyłam pstryknać i już go nie było. De repente apareció la mariposa pavo real (inachis io), se acomodó en la grama  muy poco atractiva, logré tomar una fotico y se fue.


podniosłam glowę i migneło coś rudego...wiewiórka ze zdobycznym orzechem.
Levanté la cabeza y vi algo pelirrojo..ah...la ardilla con una nuez


A potem usadowiła się w karmniku dla ptaszków i schrupała ich podwieczorek
Rato después se se metió a una casita de pájaros y disfrutó de su merienda


popatrzyła na mnie ..i posłała mi mały filuterny uśmieszek.
 miró y me mandó una sonrisita pícara.


A ptaszki, cóż czekały aż to rude zwierzę sie posili, zięba najpierw na gałęzi a potem ...
Y los pajaritos, bueno, no les quedó otro, que esperar que el animalito pelirrojo se alimente... el pinzón en el ramo y después..


na scieżce.
en el caminito del parque



Pleszka też czekała
El colirrojo real también en espera


i sikorka bogatka w żołtej kamizelce.
El Carbonero común en un chaleco amarillo



I nagle , kątem oka zauważyłam ptaszka z czubem...zrobiłam zdjęcie , szybko, i dopiero w domu  na komputerze odkryłam , że to  sikorka czubatka, nigdy jej jeszcze nie widziałam , poczułam coś w rodzaju  szczęścia.
De repente vi un pajarito en movimento, pude tomarle una foto,  en la casa en la computadora logré identificarlo...es herrerillo capuchino, lo he visto  por primera vez! me sentí feliz.


Sikorka modraszka,  jeszcze jedna przedstawicielka sikorek
El herrerillo comun uno más  de la famila de los parus



Szpak w godowej pięknej szacie szukał pokarmu w trawie..
Estornino pinto con una vestimienta brillante  buscaba de comida en la grama


i na chwilę przysiadł na galązce , to samczyk, nasada dzioba szara 
 Descansó un rato en la rama, es macho, tiene base del pico gris


samiczka , nasada dzioba różowa 
y esta es la hembra, tiene base del pico rosado


W sobotę w drodze do lasów mazowieckich .... bociany! przyleciały....i już w swoich zasiedlanych od lat gniazdach, niedlugo będa wysiadywały  potomstwo.
El sábado,  camino hacia los bosques de Mazovia...las cigueñas...
ya ocuparon los nidos, los mismos de siempre, dentro de poco esperaran sus polluelos.



Dzięcioł duży kuł zdrowo wyglądającą gałązkę brzozy, bardzo mu było do twarzy na białej korze.
El carpintero picoteaba un ramo de abedul ,  el blanco de árbol le quedaba muy bien al pajaraco.


Kobierce  białych zawilców wśród zeschłych liści, wiosna i jesień razem na przekór zdrowemu rozsadkowi
La alfombra de anémona del bosque  entre las gramas y hojas secas , la primavera y otoño juntos contra toda la lógica.



Słońca podbiałowe na łące
En los campos, los soles de tusilago 


i bazie w pełnym rozkwicie,
el arbol de sauce en plena floración


  Bagna jeszcze bez koloru, ale  i tak malownicze
  Los pantanos todavía sin color..pero y asi son muy pintorescos



 a po drugiej stronie pasiak z Mazowsza brazowozielonobiałoniebieski
  de otro lado del bosque un paisaje a rayas...marrones, verdes, blancas y azul

nad stawem zadumałam sie nad niezwykłą kompozycją
Viendo el lago  quedé pensativa observando esta composición y ...

i nagle trzepot, plusk wody , zdążyłam pstryknać..kaczka jak ptasi anioł  poderwała się do lotu i straciłam ją z oczu.
Y de repente un sonido, un movimiento... logré hacer el clik de cámara...asusté un pato que  levantó el vuelo 

pozdrawiam wiosennymi kwiatkami leśnego drzewa.
saludo con las flores primaverales de un arbol del bosque


38 komentarzy:

  1. Czyli wcale nie tak szaro :), wiewiórek dawno nie widziałam, a dla moich dziewczyn największą atrakcją były liście , w ogromnych ilościach, z których bez problemu można było robić liściowy deszcz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tle szarości cała paleta kolorów . Ja to lubię. Franek Starowiejski mówił ,że lubi czas , gdy zieleń taka nienachalna .Coś w tym jest.A Ty kobieto masz niebywały refleks. Fotografowanie ptaków to prawdziwy wyczyn. Już wcześniej podziwiałam Twoje Kolibry. Pozdrawiam i miłej wiosny w kraju życzę. Taka wiosna to tylko tu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam, że jak przyjedziesz do Polski ze swoim aparatem to pokażesz nam piękno Polski. Refleks masz niesamowity. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na początku szaro, a później tyle kolorów - i ptaków i kwiatów. To całkiem udany spacer.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Szary to też kolor ale widzę po następnych zdjęciach że znalazłaś wszystkie kolory ;-))
    Mnie osobiście najbardziej podoba się złota polska jesień...
    choć myślę, że dla Ciebie wszystkie pory roku w rodzinnym kraju są piękne.
    Pozdrawiam wiosennie MontanA

    OdpowiedzUsuń
  6. Grażynko, Ciebie przyroda i zwierzęta chyba kochają, bo nie dość, że przylatują tam gdzie jesteś to jeszcze Ci pozują:DDDD
    Piękne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkiem dobrze wygląda wiosna w Twoim obiektywie, Grażyno, chociaż ja przed chwilą słyszałam odgłos pracującej kosiarki, ktoś kosił trawnik, trawa rośnie po deszczu jak szalona. Wszystkie zdjęcia z odbiciem w wodzie są niesamowite, jak zupełnie inne światy; przyroda jest mądra, nie pozwala za wcześnie rozwinąć się kwiatom, żeby przymrozek ich nie zwarzył, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pieknie.Grazynko umiesz patrzec i cieszyc oko drobiazgami i to jest piekne w twoich zdjeciach. Wisna w calej Europie jest w tym roku kaprysna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pokazałaś na tym razem urok naszej ziemi.Jak ktoś ma tak wrażliwą duszę jak Ty, to właśnie widzi takie cuda zaklęte czasem w ułamku sekundy.Pięknie jest na duszy jak się Ciebie słucha,pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie wiosna robi wszystkich w konia :) A według Mari Thun (od 50 lat opracowuje kalendarz biodynamiczny dla rolników)Całę lato ma być właśnie takie oszukane ,zimne i mało letnie :(
    Zdjęcia jak zawsze suuuper :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochasz przyrodę a ona ci się odwdzięcza pięknem .... tobie pozują i ptaki i motyle.... przepiękne jak zwykle zdjęcia, pełne ekspresji i dynamiki jak również urzekające spokojem....
    pozdrawiam wiosennie Grażyno i czekam na dalsze relacje....

    OdpowiedzUsuń
  12. Grażynko dziękuję Ci, ze tym postem sprowadziłaś mi wiosnę w te moje szarości.. nasza Kalinówka w lasku więc stale jakoś szaro, błotno i jakby w ogóle bez jakichkolwiek zapowiedzi wiosny..a tu Twoje zdjęcia..więc gdzieś jest... i to zupełnie niedaleko ode mnie:) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  13. Preciosas fotos y que preciosidades de flores y pajaros. Q ue lo pases muy bien. Saludos.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ masz oko Grażynko. Jesteś wnikliwym i wrażliwym obserwatorem przyrody. Tyle pięknych oznak wiosny udało Ci się znaleźć. Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    A co z naszyjnikiem?

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne zdjęcia, może jednak przyjdzie wiosna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie pokazałaś to miejsce. Umiesz obserwować przyrodę i odkrywać nam jej uroki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. No tak, można by rzec - wiosna pełną gebą :) śliczne zdjecia.

    OdpowiedzUsuń
  18. To był wspaniały i dłuuuuugi spacer. Jest tu wszystko, co można miłego zobaczyć : kwiaty, ptaki, motyle, wiewiórka i piękne widoki. Bardzo mi się podoba "pasiak", jak go nazwałaś. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale jak Ty to robisz? Ja codziennie przechodzę z Weroniką przez las i tylko słyszę, a nie widzę. Noo, żurawie widzę! Są wystarczająco duże ... :)
    I jeszcze wiewiórka się do Ciebie uśmiecha! Naprawdę się uśmiecha!
    Pasiak cudny!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiatmy w Warszawie! Widac wiosna zatrzymala sie na Twoim koncu miasta na jakis czas i do nas jeszcze nie dotarla :-).

    OdpowiedzUsuń
  21. Grazyna que belleza, los pajaros bellisimos y el paisaje con el amarillo adelante y los arboles atras me encanto muchisimo.
    Todas las fotos son bonitas un beso, Greta

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne zdjęcia, wygląda na to, że był to bardzo relaksujący spacer, mnie odprężyło samo oglądanie. Może mało wiosny, ale jak pieknie i subtelnie się pojawia.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  23. O Boze ,ale cudne zdjecia ! Az sie w sercu robi milo, bo takie swojsko Polskie. Moje ulubione to wiewiorka ! Ile dni Ci zabralo aby skompletowac taki wiosenny album ?
    Pozdrawiam z Grecji-Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  24. Dwa dni, jeden w lasku kabackim a drugi na wsi mazowieckej w poblizu Pilawy. Witam na moim blogu, juz zajrzalam na Twoj, ktory jest bardzo piekny i interesujacy, zaraz sie zapisuje...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. piękne cudne widoki bym siedziała i obserwowała wszystkie ptaki

    Życzę miłego dnia i całego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  26. OLá Grazyna!
    Que belo passeio pela floresta me foi dado realizar contigo. Lindas estão as árvores, os pássaros, os animais e as flores.
    Que estejas feliz na tua terra com a família. Um grande abraço de Portugal.
    M. Emília

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak jak w mojej puszczy, pięknie, kolorowo :)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale tam pięknie, tyle ptaków wypatrzyłaś. Wiosna powoli ale zbliża się, jest coraz bardziej zielono i kolorowo, co zresztą widać na Twoich zdjęciach :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Witaj Grażynko.
    No,no,ale zdjęcia.Nie mogę się napatrzyć.Jakie masz przybliżenie w aparacie?
    Tyle ptaków,a ja najczęściej je słyszę jak jeżdżę rowerem,a jeżeli już widzę to są za daleko.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  30. P.S.
    Mam dla Ciebie na moim blogu Nagrode-Wyroznienie za wszechstronnosc. Jesli lubisz takie zabawy i masz chec to odbierz. Jak nie to tez daj mi znac.
    Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  31. Po prostu wspaniały! Piękna fotografia!

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne zdjęcia.
    Bardzo lubię podpatrywać ptaki. Mimo dokarmiania sikorek przez całą zimę, nie udało mi się zobaczyć czubatki. Była modra, czarnogłowa i uboga.
    Post napisałaś 18 kwietnia, a dzisiaj wybucha już zieleń...
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  33. Witam CIĘ serdecznie i dziękuję bardzo za słowa wsparcia.
    Zdjęcia jak zwykle przeurocze:)
    Na brak wiosny już nie można narzekać:))))Moi faworyci w tym poście to wiewióreczka i "skrzydlaty anioł". Cudowne, a pozostałe przepiękne:)))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  34. Będę na jednym blogu już tam na drugim to już stary blog i zadecydowałam mieć jeden i pilnować go:))

    http://agatuszka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  35. Halo:)

    Serdecznie dziękuję za odpowiedź.
    Ściany wykończone tym sposobem niesamowicie mi się podobają. Zamierzam wykorzystać ten pomysł w domu. Niestety nie znalazłam w internecie nic o tej technice. Mam jednak nadzieję, że znajdzie się jakiś specjalista, który to potrafi wykonać.
    Czy to jest częste wykończenie ścian w Wenezueli czy pomysł autorski?
    Uwielbiam przedmioty z gliny, stare wnętrza i wiekowe skarby odnalezione na strychu.

    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło z deszczowych Bieszczad.

    p.s. 40 lat temu w Bieszczadach? Czas by tutaj wrócić.
    Zapraszam.
    ;))))

    OdpowiedzUsuń
  36. Droga Grażynko,

    piszę ten komentarz już trzeci raz. Za każdym razem strona się zawiesza nim zdążę skopiować tekst:/

    Dziękuję Ci za odpowiedź. Ściany z tynkami gładzonymi ręcznie prezentują się niesamowicie. Oczywiście zamierzam wykorzystać ten sposób w naszym domu. Niestety nie znalazłam w internecie żadnych informacji o tej technice (czyżby nie była w PL stosowana?). Mam nadzieję, że jest jakiś specjalista, który potrafi to zrobić.
    Czy to jest częste wykończenie ścian w Wenezueli?

    Jakbyś mogła mi jeszcze podpowiedzieć. Czy to jest tylko zwykły cement? U nas w PL jest szary a ściany masz białe. Może coś tam się dodaje?
    Będę się baardzo cieszyć z odpowiedzi. Bo o takich wykończeniach marzyłam (oczywiście z elementami drewnianymi!).

    Pozdrawiam Cię ciepło z deszczowych Bieszczad.

    p.s. 40 lat temu w Bieszczadach? Czas na powrót. Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Trzeba mieć niebywałe szczęście, oko, i refleks, by móc się poszczycić tak pięknymi zdjęciami.
    Dziękuję za piękny i pouczający spacer :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Droga Grażyno,

    bardzo dziękuję za zaproszenie. Taka egzotyczna podróż bardzo mnie intryguje. Nie jestem fanką obleganych przez ludzi kurortów i wolę jechać tam gdzie mało kto jedzie. Dlatego Wenezuela na pewno będzie mi chodziła po głowie;)
    Myślałam, że mieszkasz tam na stałe. A Ty trochę w Polsce a trochę w Wenezueli jesteś.
    Jak to się stało, że akurat tam zaczęłaś pracę a nie w innym kraju?
    Gdybyś miała chęć podaj mi maila, jestem ciekawa wielu rzeczy:) Mam mnóstwo pytań ale nie chcę być namolna;))))

    Jeśli zdecydujesz się odwiedzić Bieszczady koniecznie daj znać. Najlepiej jest przyjechać wrzesień- październik. Jest pięknie kolorowo a szlaki pustoszeją.

    Pozdrawiam.

    p.s. Mama nadzieję, że nie będzie dużym natręctwem z mojej strony jeśli raz jeszcze podpytam o tynki w Twoim wenezuelskim domu?

    OdpowiedzUsuń