poniedziałek, 26 lipca 2021

Sobota w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie...El sábado en el Jardín Botánico de Powsin



Trudno było usiedzieć w domu, ładny, słoneczny dzień, znośny upał...wystarczy przejść 4km  przez Las Kabacki i znaleźć się w Ogrodzie Botanicznym PAN-u w Powsinie.

Lasek puściutki...mile chłodny\

Fue dificil quedarse en la casa, día soleado, bonito, el calor  soportable...bastaba caminar 4 km desde la casa  y llegar al Jardin Botánico de Powsin.

El bosque desolado. lleno de magia.  aire muy fresco.




 
Tej dziwnej kapliczce na polach kabackich zawsze robię zdjęcia...
Esta rara capilla siempre me provoca disparar  la camara.


W tym roku będą dynie...
El campo de auyamas, novedad en  estos lares.



I zawsze rosną  tutaj słoneczniki.
En cambio siempre aqui florecen los girasoles.


 Wchodzę do ogrodu wejściem bocznym od strony lasu...
i zaczyna się spektakl kwietny...

Niepotrzebne słowa...

Entré al jardín por la entrada  del bosque.

Comenzó el espectáculo  floral....
sobtan las palabras 
















Powojniki maja  imiona i nazwiska.
Clematis " Maria Skłodowska Curie"

Los clematis tienen nombres y apellidos... El de Maria Sklodowska Curie


Clematis "Matka Urszula Ledóchowska"

Clematis "Madre Ursula Ledochowska"


Clematis "Wanda Rutkiewicz"
                                                           Clematis "Wanda Rutkiewicz"













Setki odmian róż...nie sposób wybrąć najpiękniejszą..
Cientos de rosas.. no sabría  decidir cual es  la mas bella.






















Ogród bylin
El jardín de las plantas perennes.























Łąka kwietna 
Jardín de flores silvestres



















Kotewka orzech wodny
Castañas de agua.





Jest i ogród owocowy
El jardín de loa árboles frutales.




I zawsze zaglądam do kącika  Mocno Starszej Pani, która broniła swego terenu polnych roślin  otaczającego mały stawek, wyrywała   to co uważała, że nie powinno tutaj rosnąć, zgięta w pół w niemożebny sposób .   .

Y siempre termino el paseo en este lugar..fue el terreno que  atendía  señora de una edad muy avanzada, creo que fue una científica dedicada a las plantas silvestres... 





Już jej tutaj nie ma a jej terenik jest w trakcie rewitalizacji z zakazem wchodzenia, weszłam..

Ya no la veo aqui, . el terreno esta distinado a una  renovación  con  un aviso de prohibición de entrada....entré...
 recordé su  silueta encorvada...me invadió una gran tristeza.



Trochę smutna  ale ciągle odurzona widokami, zapachami, barwami, trzepotem skrzydełek motyli, brzęczeniem owadów,  pomaszerowałam  z powrotem przez Las Kabacki już pełen gwaru  ludzi,  weekendowych piechurów, rowerzystów, piknikowiczów.

Empendí el regreso  a la casa, el bosque se llenó de la gente pasando sus días de fin de semana.   Se terminó su mágica paz. 

Pozdrawiam y saludos


53 komentarze:

  1. Przecudny jest Ogród Botaniczny w Powsinie.
    Dziękuję że mnie tam zabrałaś Grazynko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz chyba jest w swoim najlepszym momencie i zdjęcia nie oddają jego rzeczywistego piękna, bardzo dużo i pięknie teraz tam się dzieje. Bardzo się cieszę, że mogę tam sobie chodzić często, jest blisko mego zamieszkania... Trochę drogie są bilety, czekam z niecierpliwością dnia, kiedy osiągnę wiek darmowego akcesu w jego przestrzenie. Już niedługo...

      Usuń
  2. Kolorowy zawrót głowy:-) znałam tylko lilie smolinosy, takie zwyczajne pomarańczowe z wiejskich ogrodów, albo i lilie białe św.Antoniego, nie było takiej różnorodności jak teraz. Każda odmiana zachwycająca, ogromna, że łodygi ledwie dźwigają te ogromne kwiaty, mięsiste płatki. Lato w szczycie kwitnienia, żeby zdążyć, wydać nasiona ... łany jeżówek, ileż tam musi być owadziego brzęczenia:-) To smutne, że nie ma już Mocno Starszej Pani, odeszła sama, nie ma już sił czy odeszła na zawsze, obroniła malutki skrawek natury choć na niedługi czas, ale już dobrali się do niego, REWITALIZUJĄ! okropnie brzmi mi to słowo, a kojarzy się jednoznacznie z kamiennymi rozprażonymi pustyniami, wycinaniem starych drzew, jednym słowem z betonozą. Uwielbiam artystyczny nieład wśród roślin, nie lubię sadzenia w rządek, sterylnej bezchwastowości, gdzie nawet mrówka czy robaczek nie ma się gdzie schronić, a kwietna łąka jest obrazem mego ulubienia:-) Dzięki za te pachnąco-kolorowe doznania, tyle piękna skupionego w jednym miejscu; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MArio..można oszaleć, niemożliwe jest uchwycenie całego jego "dobytku", włóczyłam się 4 godziny i nie zobaczyłam wszystkiego, w końcu upał mnie pokonał i zawlokłam się do domu. Lilie były niesamowite, dorodne o niezwykłych kolorach, takież liliowce, floksy o niespotykanych barwach, całe ich pola..róż tysiąc odmian, część ich klombów wymieszanych z innymi kwiatami o kolorach, formach , wielkościach dobrze przemyśłanych a rówocześnie nie tracących na naturalności.
      Dla Mocno Starszej Pani miałam wiele sympatii, przez wiele lat ją obserwowałam, czasem udało mi się zamienić z nią kilka zdań, czasem opowiedziała mi coś o jej roślinkach, czasem mnie skarciła bo wyszłąm pól metra poza ścieżynkę...ale była niezwykła osobą, o pięknej, o szlachetnych rysach twarzy . Ciekawe, jakie są plany związane z tym zakątkiem. Będę tam zachodzić...

      Usuń
  3. Pomyśleć, że motyle są takie piękne a wyrządzają tak wiele szkód. ;)
    Dynie bym zjadł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiele szkód? czy coś nie wiem?
      Dynie sa jeszcze bardzo malutkie...

      Usuń
  4. Cudnie jak zwykle, kwiatowo-motyli raj. Poza jeżówkami, liliami i mikołajkiem mam podobne zestawy roślin z tą jednak różnicą, że nie mam ich w takich ilościach. Jednak takie łany liliowców, jeżowek, floksów, perovskii,dziewann czy liatr robią niesamowite wrażenie.
    Zdjęcia piękne, ale chyba widzę różnicę w intensywności kolorów. A może tylko mi się zdaje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, chodziłam po ogrodzie, samiutka, wiec miałam czas na zatrzymywanie się, ogladanie, w wąchanie, pstrykanie, cala moja uwaga skierowana była na kwiaty , rośliny i często myślałam o Twoim ogrodzie i o tym, ze wiele z roślin widziałam u Ciebie lub że bardzo wpasowałyby się w Twoje przestrzenie.
      Zdjęcia? testuje ten podarowany mi Olympus, jakoś mi z nim idzie niełatwo, jest dużo bardziej skomplikowany niż mój stary Nikon. Na moim komputerze intensywność kolorów jest zadawalająca, wydaje mi się, że z ostrością mam problemy,jest to proces nie taki prosty ale nie tracę nadziei.

      Usuń
  5. Biega sobie lato, biega, dzień dobry mówi kwiatom i pieści każdy pąk, no a kto chce się z latem spotkać, niech gna do ogrodu, jako i ty pognałaś Grażyno :)
    Ech dobrze, że na świecie są kwiaty, bo piękne są! A owady na kwiatach wyglądają jak klejnociki i zdjęcie z owadem na kwieciu jest piękniejsze i ciekawsze :)
    A kiedy będą wpisy z Białowieży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiaty to moja słabość nan bzika na ich punkcie. I na punkcie owadów, ptaszków, ale to pozytywny bzik.
      Oj wpisy o Białowieży będą..ale jakoś ciężko mi idzie, winne upały?

      Usuń
    2. Jakoś w tym roku nie odczuwam tak mocno upałów, ale to miedzy innymi dlatego , że więcej w domu siedzę niż w poprzednich latach. A mieszkanie nasze wysokie, nie nagrzewa się tak bardzo, no łatwo go przewiać aby obniżyć temperaturę.
      W tamtym tygodniu chciałam znaleźć kolibry na twoim blogu, zajrzałam i uprzytomniłam sobie, że nigdy nie czytałam twojego bloga od początku. No i zaczęłam czytać i czyta mi się bardzo fajnie i równie fajnie ogląda :)
      Co do Białowieży to wierzę że się jednak zbierzesz w sobie i wpisy będą, bom bardzo ciekawa :)

      Usuń
    3. Ojej to się cieszę, ze zaglądnęłaś do już historycznych wpisów...pewnie już nie będzie o koliberkach, bo straciłam nadzieję, ze tam powrócę.
      Wypocę coś o Białowieży, w ogóle o wędrowaniu z bratem, już wyjeżdża z Polski do Kanady, były to bardzo intensywne 5 tygodni...

      Usuń
  6. Jak pięknie wyglądają dziewanny śród pysznogłówek ! I lubię nieśmiałe trzykrotki :).
    I jednak dopiero jak kwitną tak całe łany czuje się siłę ich urody :))).
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktosiu Rabarbaro! jak się cieszę z Twego wpisu! trzykrotek było dużo i w różnych kolorach, były niebieściutkie, fioletowe, różowawe...tez je lubię.
      Fakt, łany robią wrażenie.

      Usuń
    2. A jak Ci dałam sadzonkę trzykrotki, to nie zrobiło to większego wrażenia :)

      Usuń
    3. Gdzieś mi padła...nie mam jej...dałaś mi bez kwiatuszka, a na mnie kwiatuszki działają! a jaki ten kwiatuszek miał mieć kolor?

      Usuń
  7. Wspaniałe miejsce odwiedziłaś:))))Ach....Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogród Botaniczny to jest to!!! bardzo tam lubię chodzić..ściskam serdecznie

      Usuń
  8. Można dostać zawrotu głowy od tej mnogości kwiatów, kolorów i zapachów. Piękne jest to, że obok eleganckich róż i wytwornych lilii rosną też łąki kwietne, a wszystko pasuje do siebie i tworzy zachwycające kompozycje.
    Wierzę, że zakątek Starszej Pani będzie kontynuował jej pracę.
    Serdecznosci moc przesyłam.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem bardzo co będzie w zakątku Starszej Pani...będę tam zaglądać i o nim opowiadać...
      Zaobserwowałam, ze pracownicy ogrodu starają się stwarzać kompozycje kwietne i bardzo dobrze im to wychodzi.
      Tez bardzo serdecznie pozdrawiam...

      Usuń
  9. Przepiękne motyle... pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motyle! no właśnie, było ich naprawdę dużo...dodatkowo upiększają już i tak piękne kwiaty!
      Pozdrawiam i Zosię też!

      Usuń
  10. Ładnie tam. A u nas w tym roku jest za ciepło i za sucho, i wszystko marnie rośnie. Nawet pelargonie na balkonie mam byle jakie.

    (dziękuję za kartkę z żubrami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam kartkę w Rezerwacie, mieli kartki, znaczki i sami zajmują się ich wysyłaniem, byłam zachwycona, jeszcze pożyczono mi długopis do jej napisania..

      Usuń
    2. O! I to jest prawidłowe podejście do turysty! Wszędzie powinni tak działać, zachęcając do wysyłania widokówek z wojaży :D

      Usuń
    3. Zgadzam się..nie mogłam uwierzyć ,że pomyśleli o tym wszystkim tak perfekcyjnie, aż się chce te kartki wysyłać.
      Można sobie poczytac o pawilonie w rezerwacie pod tym linkiem
      https://lot.bialowieza.pl/to-warto-zwiedzic/pawilon-edukacyjny-w-rezerwacie-pokazowym-zubrow-bialowieskiego-parku-narodowego/
      Bardzo udany to peojekt!


      Usuń
  11. Piękny ten ogród w Powsinie. Niedawno prezentowałaś go w wiosennej odsłonie - też pięknej, ale wersja letnia o wiele bogatsza. Dużo kolorów, zapachów, kwiaty i motyle to najpiękniejsze oblicze tego lata. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno ogród został poddany dość drastycznym zmianom, byłam zniesmaczona, teraz muszę przyznać, ze wyszło mu to na bardzo dobrze..jeszcze widzę, że ciągle coś się tam nowego dzieje, szczególnie szklarnie się rozbudowują...
      teraz ogród rzeczywiście jest w niezwykle bogatej wersji letniej...już mam ochotę tam polecieć! pozdrawiam serdecznie też!

      Usuń
  12. Cóż to był wspaniały spacer, tyle kolorowych kwiatów, tyle zapachów toż to istny zawrót głowy. Przepiękne klematisy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak..wspaniały, troche się zastanawiałam czy wyjść bo jednak zapowiadali upał, ale się przemogłam i po wielu godzinach wróciłam szczęśliwa i śmiertelnie zmęczona...Pozdrawiam

      Usuń
  13. O rany, jaka uczta dla oczu. Szkoda, że mam tak daleko, mogłabym mieć karnet na wszystkie pory roku w ogrodzie botanicznym. Piękne zdjęcia, dzięki za podzielenie się tak niesamowitymi obrazami kwiatów. A motylki przeurocze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo...przecie nie masz znowu tak daleko, 2,5 godz. samochodem i juz jestes w Warszawie pod moim domem, a potem piechtą przez las i pola i jesteśmy w ogrodzie. Dla Ciebie to pikuś jest!

      Usuń
  14. Ciekawa jestem, o której wybrałaś się na spacer do ogrodu botanicznego, że było tak pusto. Mam wrażenie, że teraz ciężko jest znaleźć trochę samotności, bo wszędzie tłumy. Jedynie w Wyluzowanej łapiemy oddech, choć tym razem za jakieś pół godziny zrobi się i tu gwarno. A rewia kwiatów, które pokazałaś jest niesamowita i tyle odmian róż, a to, że podajniki mają swoje nazwy jest urocze. Sama lubię nazywać drzewa i byliny. Np. mamy floksa Jean Marc'a, jest piwonia Babcia Halinka..., o imionach drzew wiesz, bo pisałam. Przepiekne zdjęcia, a urzekajace kolorowe łąki. Tylko malować. Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszłam z domu po 9, mam 4km do ogrodu, ogród otwierają o 10, las był pusty, nawet troche mi było dziwnie, ale wole taki las. W ogrodzie byłam do 15..kiedy wracałam las aą huczał od luda. Dużo było rowerzystów, rowery stały się bardzo modne.
      W ogrodzie byłam ostatnio miesiąc temu, wtedy jeszcze nie byo tak dużo kwitnących kwiatów, teraz jest jego najlepszy moment. Jeszcze będą kwitnąć łany gladioli, już przebieram nóżkami

      Usuń
  15. Ogród zjawiskowy. Uwielbiam odwiedzać takie miejsca. Zdjęcie cudne jest czym oko nacieszyć, szkoda że nie można czuć zapachu. To dopiero byłby raj .Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękny jest a zapachy, szczególnie te różane były odurzające. a i lilie sa tez bardzo pachnące..pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  16. Che belle immagini...complimenti. Ti seguo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Che allegria verte aqui! espero entenderas el español..yo entendere italiano. Son lenguas parecidas...baci!

      Usuń
  17. To chyba brzoskwinie? Pyszne, sam chętnie po nie sięgam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzoskwinie a jakie dorodne ale nie pozwalają zrywać..są obiektem badań, na trawie leżało dość dużo, skoro obiekt badawczy to nie podniosłam, ale kiedy powtórnie tamtędy przeszłam już ich nie było...ktoś schrupał i pozbawił uczonych pracy.

      Usuń
  18. Dawno mnie tu nie było u Ciebie, wdycham, podziwiam :* Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się ucieszyłam z Twojej wizyty. A ja ściakam serdecznie

      Usuń
  19. Ładne zdjęcia. Mogą zastąpić nachylenie się, bliskie obejrzenie, tak potrzebne przy obcowaniu z drobnymi dziełami natury.
    Kiedy próbuję zrobić zdjęcie czegoś małego w pełnym słońcu, wychodzi mi biała plama :-( Co prawda mam taki aparat, jak i swoje umiejętności, czyli słaby.
    Róże… róże, jak i motyle, są po prostu piękne. Cały ten ogród wygląda jak świątynia Flory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nowy aparat, dostałam od bratanicy, która go nie używała, teraz zadawala się telefonem, znając moją manię fotografowania wszystkiego i 24 godziny na dobę dostałam aparat w prezencie, to dość skomplikowane ustrojstwo uczę się i czytam instruktaż i dostaję białej gorączki, mam nadzieję zgłębić jego tajemnice.
      Białe obiekty w takim mocnym słońcu jakie mamy teraz odbijają światło i rzeczywiście wyglądają troche jak żarówki, trudno taki obrazeczek wyostrzyć. Pewnie trzeba by używać filtry.
      A poza tym cieszę się, że zajrzałeś tutaj...pozdrawiam

      Usuń
    2. Aby nie prześwietlać zdjęć używam komensacji kompozycji
      Kompensacja ekspozycji jest to funkcja pozwalająca na zmianę parametrów naświetlania fotografii, a więc wpływająca bezpośrednio na jasność zdjęcia. Dzięki temu możemy uratować zdjęcie przed niedoświetleniem lub prześwietleniem. W przypadku tej funkcji bardzo ważny jest fakt, że, o ile możliwość sterowania przysłoną, czy na przykład migawką dają nam tylko te bardziej zaawansowane sprzęty, o tyle kompensacja ekspozycji dostępna jest niemal w każdym modelu, również w prostych i takich kompaktach.
      https://www.fotomaniak.pl/112277/fotografia-zielonych-kompensacja-ekspozycji/
      Nigdy nie miałam lustrzanki tylko rozbudowane kompakty i zawsze używałam i używam właśnie tej funkcji. Daje gwarancje nie prześwietlonych kadrów, a jeśli wyjdą mi za ciemne to rozjaśniam w programie graficznym.
      Twój nowy aparat Grażyno to lustrzanka, czy kompakt?

      Usuń
    3. w pierwszym zdaniu ma być kompensacja ekspozycji nie kompozycji.

      Usuń
    4. MArio to lustrzanka olympusa...bardziej skomplikowana od mego starego Nikona D 50

      Usuń
    5. Nigdy nie robiłam zdjęć lustrzanką i całkowicie manualnie. Ja w kompakcie zmieniam przesłonę, a czas ustawia mi się automatycznie, steruje także innymi nastawieniami.

      Ty na pewno opanujesz swój nowy aparat, musisz tylko dać sobie czas :) Moim zdaniem zdjęcia w tym poście są bardzo dobre i ostrzejsze niż robione ostatnio twoim starym aparatem. Nowy aparat może mieć lepszą stabilizację obrazu niż ten stary.

      Usuń
  20. Siempre maravilloso lo que nos traes. Yo también estaría feliz ahí, recorriendo ese jardín. Abrazos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lo tengo tan cerca Teresa, provoca atravesar el bosque para pasear por sus espacios...me gustn las flores como a ti. Beso

      Usuń