poniedziałek, 14 czerwca 2021

Królewska Wystawa Kwiatów... i...największy kwiat świata....La Exposición de Las Flores en el Castillo de los Reyes en Varsovia.. y la mas grande flor del mundo

Królewska Wystawa Kwiatów w Arkadach Zamku Królewskiego w Warszawie...

koniecznie  trzeba było to zobaczyć!

La Exposición Real de Las Flores fue organizada  el pasado fin de semana en los interiores  de las arcadas palaciegas del Castillo de los Reyes en Varsovia....por supuesto tuve que ir!




Artenka akurat była w Warszawie, więc żeby ją zachęcić obiecałam jednego Nepomuka, tego na ulicy Senatorskiej,  po drodze na Stare Miasto. 

Mi amiga Artenka casualmente estuvo de visita en mi casa asi que la invité para el evento prometiendo que por el camino  le enseñaré una talla de su amado San Nepomuceno , así logré que su  entusiasmo creciera en forma considerable.


Już na Placu Zamkowym.

Atravesamos la Plaza del Castillo

Zejście do ogrodów zamkowych i  ślicznie obsiana makami trasa WZ.

Nos dirigimosa la entrada del jardin del palacio, los lados de la importante avenida de Varsovia  Trasa WZ, llamó mi  la atención por su siembras de flores silvestres tan de moda ultimamente en las grandes ciudades europeas.

i już jesteśmy w Arkadach Kubickiego ... zaczyna się spektakl kwietny.

Entramos a los espacios de las Arcadas y en seguida quedamos atrapadas por la belleza de los arreglos florales.





Pierwsze przestrzenie  w Arkadach zajęła roślinność  łąkowa.
La flora silvestre de los campos y praderas. iniciaba el recorrido.




a dalej tematem  były ogrody  i  sztuka florystyczna.
Los espacios restantes, mucho mas grandes,  fueron dedicados a los jardines y  al  arte de floristería




Główną atrakcją wystawy była  róża, 
Bo róża jesr różą i tyle...
Las rosas reinaban en  diseños de los jardines y en los arreglos florales.















Były też przepiękne piwonie..
Hubo un espacio dedicado a las peonías.













Królowa Warszawy,  róża  której taką nazwę  nadano  w czasie wystawy, to  nowa  odmiana wyhodowana  dla  upamiętnienia 50 rocznicy odbudowy Zamku Królewskiego, delikatna, perłowego koloru , będzie zdobić rabaty zamkowe.

En este evento se ha presentado  una nueva variedad de rosa  creada especialemnte para celebrar 50 aniversario de la reconstrucción del castillo de los reyes polacos destruido totalmente por  los alemanes durante segunda guerra mundial.. Fue bautizada con  el nombre  Reina de Varsovia. Delicada, de color perlado, va adornar los jardines del castillo.



Przepiękne były bukiety  zdobiące  arkadowe przestrzenie.
Los  ramos florales  fueron  realizados con una gran maestría..







i bardzo ciekawa interpretacja  słynnych obrazów  mistrzów malarstwa  siedemnasto i osiemnastowiecznych prezentujących  misterne kompozycje kwiatowe a na cele wystawy wykonana przez współczesnych florystów. .. 

Seguía una interpretación moderna de los antiguos cuadros de los grandes maestros de pintura del siglo XVII y XVIII.















Bukiety, bukiety i bukiety już mniej historyczne ale niemniej piękne.
Los arreglos,  ramos, composiciones florales ya no tanto históricos pero igualmente bellos.





W Ogrodach Dolnych  Zamku Królewskiego  odbywał się jarmark kwiatów , na którym królowały  setki odmian róż.

En los jardines se realizaba  una venta de las plantas ornamentales. 









Klimatów dopełniały panie i panowie w strojach z epoki.
Las damas y sus acompañantes vestidos de  época paseaban por  los jardines palaciegas..






 Wszędzie przecudowne kwiaty...
Por todos lados flores, flores, flores.




i widoki na Starówkę..
Y las vistas hacia La Ciudad Vieja de Varsovia.





Zamek Królewski od strony ogrodów
El castillo real visto desde los jardines.



Załapalysmy się na pokąz układania bukietów  w wykonaniu mistrzyń  florystyki.
Las  maestras de la floristeria han mostrado el arte de  preparar   los  llamativos arreglos florales.

 











 
Od róży Caffe Latte nie mogłam oderwać wzroku.
Quedé  hechizada por estas rosas llamadas Caffe Latte.



Zaczęło się niebezpiecznie chmurzyć...
El cielo comenzó nublarse..




Wyglądało bardzo groźnie...ulewę z wietrzyskiem przeczekałyśy w barze mlecznym na Placu Teatralnym smakując naleśniki popijane  kompotem... było miło, przeniosłyśmy się do czasów dzieciństwa,   jakaś pani , śpiewaczka operetkowa,  chwilowo bez pracy, tak się nam przedstawiła, obdarowała nas  mocno różowymi liliami, które perfumują mi  mieszkanie kiedy  piszę ten post ....to zdecydowanie był kwietny dzień !

Llegaba la tempestad...corrimos hacia un restaurante   esperando  que termine , pedimos unos creps y  después de una grata y larga  charla regresamos a la casa. Fue un magnífico dia.




Dwa dni później  w Ogrodzie Botanicznym UW zakwitło... w końcu!.. dziwidło olbrzymie, zdarzenie bardzo oczekiwane, ja  czekałam półtora tygodnia, codziennie w internecie obserwowałam  co się dzieje w szklarni ogrodu...no i doczekałam się.

Dos días después  en el Jardín Botánico de Varsovua finalmente floreció Amorphophallus Titanum aconecimiento esperado impacientemente ...y sucedió, corri al invernadero del jardín, lo vi!!!













Niezwykły, największy kwiat świata! 
W Warszawie osiągnął ponad 1,5 m wysokości.

La flor mas grande del mundo, increiblemente bella,  En Varsovia obtuvo una altura de  1,5 m.



Pozdrawiam y saludos

54 komentarze:

  1. Mnie to sie te łąkowe zdjecia najbardziej podobaly. I panie z epoki i granatowe niebo. Sztuka florystyczna jakos mnnie nie kreci - jakies to wszystko przeladowane. Ale roze piekne - a najpiekniejsze te brudno-rozowe. herbaciane??

    Zapach na wystawie musial byc odurzajacy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy byly oczywicie mocne ...mnie tam sie podobają wszystkie kwiaty i te polne też.
      Nie wiem o których różach mówisz, ale jeżeli o tych ze zdjeć 93, 94 to są to róże o trafnej nazwie Caffe Latte, niesamowity jest ich kolor, bardzo mi sie spodobały.

      Usuń
    2. Tak , to te. takimi staromodnymi rzeczami mi zalatuje ;) nazwa niezwykle adekwatna. ciekawe, czy sa wszedzie, poszukam. Wlasnie poszukalam, pierwsza strona pokazala krzaczek, co mozna sobie kupic do ogrodka za jedyne 70 funtow. To ja moze sobie po prostu poogladam na obrazku ;)

      Usuń
    3. Widze w internecie, że w Polsce 67 zl to Caffe Latte kosztuje czyli kupisz tutaj

      Usuń
  2. Aaa - ten ogromny kwiat to ten smierdziel miesny? Cos czytalam dzis w gazecie naszej dzis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ten ogromny kwiat to ten, który niezbyt apetycznie pachnie, mówiac delikatnie, Wczoraj zakwitł i podobno w nocy zapach był intensywny bardzo,zapach zepsutego mięsa, ale dziś rano kiedy pognałam do szklarni ogrodu już stracił wiele z tej intensywności, byl calkiem znośnie śmierdzący. Kwitnie tylko 24 godziny a potem flaczeje. PAchnie tym nieżwieżym mięsem by przywabić jak najwięcej owadów.

      Usuń
  3. Każdy kwiat piękny, ale kompozycje bukietów prawdziwa sztuka. Dziwidło olbrzymie pokazywali w telewizji i cieszyłem się, że to tylko obraz bez zapachu. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie taki straszny ten zapach, calkiem do wytrzymania, przynajmniej dzis tak było. pani, ktora pilnowała kfffiatuszka opowiadala, ze w nocy zapach byl bardzo intemsywny. Bylo tyle ciekawych tego dziwidla-dziwadła, że zwiedzajacy jeszcze przemaszerowywali przed nim do 3ej nad ranem.
      JA też chciałam poleciec wczoraj wieczorem ale była informacja, że czeka sie 2,5 godziny, dzisiaj rano czekalam tylko poł godziny.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  4. Echhhhhh piękniasto!!!!!!!!!!!! Cudną ucztę kwiatową żeście miały :)
    Zaskoczyła mnie lipa w kompozycji, bardzo pozytywnie, dodała bukietowi lekkości.
    Burzowa Warszawa wygląda fascynująco.
    Ten olbrzym ponoć pachnie nieszczególnie ale wygląda imponująco, podobnego pokazywała jakiś czas temu Ania Pantera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta lipowa kryza to rzeczywiście zaskakujący pomysł i sama forma i kolor jasnozielony ciekawy. Ten pokaz układania kwiatów był realizowany przez słynną ponoć Akademię Florystyczną Marioli Miklaszewskiej.
      Ja na punkcie kwiatów jak wiesz mam fisia, i nie mogłam się napatrzyć na tyle kolorów, form,
      odmian. A dowiedziałam się o wystawie praktycznie na ulicy, od jakiejś pani , która słusznie podejrzawała, że mogę być zainteresowana takim tematem.
      Jeżeli chodzi o olbrzyma to mnie zawiódł zapachowo, spodziewałam się bardziej intensywnego odoru, a byl naprawdę slabiutki, ale dowiedzialam się , że w nocy był znacznie silniejszy.
      Tak Ania też go oglądała kilka lat temy u siebie w Getyndze. Podobno zakwita raz na 4 lata...

      Usuń
  5. Niedawno widziałam plakaty o tej wystawie i pomyślałam , że cudownie byłoby to zobaczyć tylko do Warszawy troszkę daleko. Kiedy dziś zajrzał do Ciebie bardzo ucieszyłam się, że mogę tam być dzięki Twojej fotorelacji. Szkoda tylko , że nie ma możliwości poczuć zapachów. Dziękuję za wspólne zwiedzanie. Było mi bardzo miło. Pozdrawiam cieplutko ☀️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA dowiedzialam się o wystawie calkiem przypadkowo, od jakiejs pani, ktora wyszła z wystawy zachwycona i wrecz nakazała ją odwiedzić i bardzo powinnam jej podziękować , bo rzeczywiście była bardzo bogata . Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Ja to wariatka jestem, ale się zastanawiam, co oni z tymi wszystkimi kwiatami potem zrobią? Na kompost pójdą?
    A podtytuł zdecydowanie niezgodny z rzeczywistością.
    Co napisawszy dodam dla równowagi, że wystawa przez Ciebie obcykana bardzo mi się podoba. Piękne kwiaty, urocze kompozycje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie zasiii jakiś kompost i na nim wyhoduje się nowe piękne kfffaituszki. I cykl bedzie zachowany.
      A czemu ten podtytuł niezgodny z rzeczywistością?
      wystawa była imponująca..

      Usuń
    2. Podtytuł wystawy to "W zgodzie z naturą". Kwiaty cięte w moim odczuciu nie są zgodne z naturą.

      Usuń
    3. Teraz juz wiem, myślałam ,ze chodziło Ci o to stwierdzenie, największy kwiat swiata...że mozę nie jest największy.
      Może organizatorom chodziło o tę cześć gdzie była przedstawiona łaka i informacja na temat znaczenia roślin dla owadów a szczegolnie pszczół. Nie było tego dużo ale było.

      Usuń
  7. Kwiaty sa w ogole zachwycajace, od tych polnych, przez hodowane, az po dziwidlo. Nie chcialabym sobie nawet wyobrazac, jak wygladalby swiat bez nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą Aniu ...Swiat bez kwiatów byłby nie do wyobrażenia! przynajmniej dla mnie no i dla Ciebie !

      Usuń
  8. Iście królewski przepych na tej wystawie, kolorowy zawrót głowy, ale nie dziwota, wszak kwitnienie w pełni. Wymyślne kompozycje, wykorzystanie różnych materiałów, surowców, żywych, wysuszonych, nawet biednej lipce się dostało, oskubanej do żywego z liści ... bo ja, Grażynko, wolę, kiedy kwiaty kwitną, żyją, czerpią swoimi korzeniami z ziemi życie, dlatego najbardziej ujęło mnie zdjęcie, gdzie tata dźwiga doniczki z rozkwitłymi różami i tak jak Agniecha powyżej myślę sobie, że tyle piękna wyląduje na kompoście:-) absolutnie nie umniejszając urody całej wystawie, bo trzeba mieć w sobie boży dar, żeby takie dzieła stworzyć. Och, rzeczywiście to jest dziwidło niesamowite, kiedy przedwczoraj przeczytałam, że zakwitło, od razu pomyślałam sobie, że na pewno nie umknie Ci taka okazja i pokażesz nam, wygląda prawie jak rzeźba, bardzo plastycznie, każda zmarszczka na płatku, nasycenie kolorem; dawno, dawno czytałam w jakimś piśmie ogrodniczym, można było kupić cebule i hodować w mieszkaniu w doniczce, tylko na czas kwitnienia trzeba było wynosić na zewnątrz, właśnie ze względu na oryginalny smrodek:-) obok też ciekawa roślina owadożerna, dzbanecznik, ale nikt pewnie nie zwracał na nią uwagi, palczycha skupiła całą na sobie:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepych królewski jak przystao na ZameK Królewski. Jeżeli chodzi o to, za żal nam się robi bo to kwiaty cięte czy gałęzie też, ale już chyba z tym trochę przesadzamy, ja też jestem przeczulona ale równocześnie się kontroluje żeby w tym przeczuleniu się nie pogubić.
      Co byś powiedziała na miliony kwiatów , które się depcze bo robione są z nich dywany uliczne..i przykładów można mnożyć. Wiem, to nie argument. Te bukiety pewnie przez jakiś czas jeszcze będą zdobić sale zamku królewskiego.
      Tacie z doniczkami pstryknęłam zdjęcie bo widok był sympatyczny bardzo, nie tylko była obok córeczka, on z dwiema słusznych rozmiarów doniczkami to jeszcze pchał wózek inwalidzki pewnie z babcią, ani chybi miłośniczką róż..przypatrz się zdjęciu to to zauważysz. .
      Dziwidło rankiem bardzo przyzwoicie się zachowało i zapach był naprawdę nie molestujący.
      A dzbanecznik zauważyłam kiedy już nasyciłam oczy olbrzymem i dlatego zrobiłam zdjęcie obu dziwadłom razem...zresztą spodobała mi się taka zdjęciowa kompozycja.
      Pozdrawiam serdecznie !

      Usuń
    2. Zachwycające kwiaty począwszy od polnego kwiecia poprzez cudne bukiety po dziwidło. Żałuje bardzo, że nie wiedziałam o tej wystawie, a ta sama burza w moim ogrodzie zmiotła moje piwonie tak, że tylko w wazonach wyglądały jako tako.
      Kwiaty po to są by zachwycały, a mogą to robić nie tylko w ziemi ale i w domu. U mnie mam ich tyle, że każdego tygodnia mogę robić bukiety do domu.
      Grażynko, pozdrawiam Cię cieplutko.:))

      Usuń
    3. uwielbiam robić buiety i zawsze je mam w domu, najczesciej z polnych.
      Ta wystawa dziwo, nie miała reklamy, nie wiem dlaczego, mnei poinformowała jakas pani, ktora własnie z wystawy wracałą, pewnie doszła do wniosku, ze wgladam na milo,sniczke kwiatow, no i sie nie myliła..pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Mogę napisać podobnie, szkoda tych wszystkich ściętych kwiatów, które będą cieszyć oko na krótko. Chociaż jak przystało na królewskie ogrody były przepiękne. I w zasadzie najbardziej spodobały mi się te liczne maki wzdłuż trasy. Co się tyczy dziwidła, jak sama nazwa wskazuje jest dziwidłem ciekawostką botaniczną, ale nie porusza mnie, wolę nasze kwiatki, szczególnie fotografować. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maki wzdłuż trasy zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, śliczny to był widok, w Warszawie podobno wysiano wiele takich łąkowych ozdób, nie sposób wszystkiego zobaczyć bo ciągle jakoś mi brakuje czasu! Dziwidło to takie zjawisko niezwykle interesujące w przyrodzie i ja musiałam go zobaczyć, blisko dwa tygodnie obserwowałam go w internecie, nawet raz poszłam zobaczyć go w stanie "pączkowym"
      Niewątpliwie zachwyca swoją pomnikowa uroda...a my będziemy fotografować nasze rodzime kwiatki bo są piękne!
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  10. Sama wiesz najlepiej jak pięknie było na Królewskiej Wystawie Kwiatów.
    A to dziwidło olbrzymie to podobno straszliwie ... śmierdziało ...Tak mówiła koleżanka, która go nocą podziwiała...
    Serdeczności Grażynko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem! oj wiem! byłam pod wielkim wrażeniem.
      Podobno w nocy śmierdziało rano naprawdę zachowało się całkiem przyzwoicie! Ja chciałam polecieć do ogrodu w nocy ale przeczytałam, że kolejka była 2,5 godzinna a pogoda nie byla sprzyjająca takiemu wyczekiwaniu...więc byłam rano tuż przed otwarciem, trochę się bałam, że dziwidlo już straci na wyglądzie..ale było piekne!
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Dziekuję, że mogłam tam być i podziwiać. Śliczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję, że razem mogłyśmy podziwiać te śliczności! Czekam n Twój post, bo ja jako osoba niecierpliwa pognałąm do przodu by zobaczyć co mnie czeka a potem chciałam wrócić by lepiej się przypatrzyć i sfotografować detale, ale nie pozwolono mi wrócić a Ty wolniutko obserwowałas każdy centymetr wystawy, więc masz bardziej szczegółową wizję.

      Usuń
  12. Kwiatowy zawrót głowy. Przy takiej ilości cudownych bukietów, odmian kwiatów i dodatków można głowę stracić. Zajrzałaś do wnętrza piwonii, ja z Tobą, ciekawie tam. Bardzo spodobał mi się pomysł interpretacji obrazów, zastrzyk wiedzy z malarstwa. Też obserwowałam dziwadło w internecie ale do kolejki bym się nie ustawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiaty, kwiaty, kwiaty...czyli to co lubimy, oprócz ptaków oczywiście. Mnie tez interpretacja obrazów się spodobała i świetnie ze obok była informacja na temat każdego malunku.
      Eeee! myślę,ze byś staneła w kolejce takiej jak ja rano tylko było pół godziny! a jaka potem byłam zadowolona!
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Pół godziny tak ale 2,5 w nocy nie.

      Usuń
    3. Te dwie i pół godziny nocne pewnie też bym nie zdzierżyła tym bardziej, że pogoda była nienajlepsza.

      Usuń
  13. Bardzo mi się podobają te kwiaty, obejrzałam wszystkie - są śliczne! Piękne zdjęcia, pozdrawiam Zosia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu!! cieszę się, że sobie pooglądałaś te kwiatki. Sciskam serdecznie!

      Usuń
    2. Ja również bardzo pozdrawiam. U mnie jest upał, więc mało wychodzę na zewnątrz. Zosia.

      Usuń
    3. A tutaj zaczyna sie burza , mam nadzieję, że lunie deszcz!

      Usuń
  14. Mnie także bardzo się podobają, fajnie spędzony czas :) Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj fajnie a Ty już chyba wracasz do normalności, ale takiej z wielką satysfakcją...

      Usuń
  15. Przepiękne zdjęcia. Łapałam się na tym, że oglądając je próbowałam poczuć ich zapach. Róża w kolorze kawy przepiękna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jest to skojarzenie automatyczne, kiedy pisałam post caly czas czułam zapach kwiatów, dopiero później przypomniałam sobie o lilii, którą dostałyśmy od śpiewaczki operetkowej, która to lilia perfumuje całe mieszkanie.
      Ściskam Cię mocno i jak poprzednio wyrażam nadzieję, że wracasz do zdrowia.

      Usuń
  16. Cudowne zdjecia, ja rowniez jestem milosniczka kwiatow.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie, bedzie mi niezmiernie milo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje i pozdrawiam z moich stron blogowych...zaglądnę do Ciebie

      Usuń
  17. Przepraszam, że umieściłam niechcący komentarz pod Marią z Pogórza.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Doskonała relacja i jak zwykle piękne zdjęcia.Brak informacji o wystawie był zadziwiający. A kwiaty trzeba ścinać, dla zdrowia roślin. W każdej instytucji państwowej w oficjalnych pomieszczeniach codziennie ustawiane są kompozycje kwiatowe. W Pałacu prezydenckim jest specjalna ekipa do codziennej aranżacji tych bukietowych dekoracji. Są przecież specjalne szkółki zajmujące się produkcją kwiatów na takie cele. A sztuka układania kwiatów to wielka sztuka, że o japońskiej już nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, nie rozumiem dlaczego nie było informacji o tej wystawie, cieszę się, że przypadkiem się o niej dowiedziałam i mogłam na nią pójść. Wyszłam pełna wrażeń! Była i sprzedaż roślin, setki odmian róż przecudownych, teraz żałuję, że nic nie kupiłam, ceny były całkiem przystępne.
      Jeżeli chodzi o cięcie kwiatów to i tak to robimy, choćby wtedy kiedy już zwiędną. Wydaje mi się, że już troche przesadzamy. Zgadzam się z Toba całkowicie...
      Bardzo lubię robi bukiety z polnych kwiatów najczęściej, bardzo śa ładniutkie ale i dlatego, że wychodzi mi to ekonomicznie i je zrywam zanim je zetnie bezlitośnie kosiarka.
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  19. Aż mnie zatchnęło, ale miałaś ucztę duchową! Prawdziwe arcydzieła. I pomyślałam ze smukiem, że już nigdy z Małgosią nie będę spacerowała po Starownce, Willanowie, Łazienkach. Ona wyszukiwarka takie perełki. Kiedy przyjezdzałam, szłyśmy na spacer, wystawe... A co do strojów z epoki to mam znajomych, którzy bawią się w takie przebieranki. Jola sama dla siebie szyje stroje i później spotykają się z podobnymi pasjonatem na podobnego typu imprezach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Malgosia to Twoja przyjacióla byla...smutno więc! Ale jeżeli kiedyś będziesz chciała pospacerować po Warszawie to możesz liczyć na mnie...
      Przylatuje w tych dniach moj brat kanadyjski wiec zaczynam szperanie po zaułkach warszawskich! ony nie bylo upałów!
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Małgosia była kuzynką mojej mamy, jednak ode mnie tylko 11 lat starszą. Nasza sympatia do siebie była wzajemna, bo zawsze była młoda duchem. Życzyła sobie aby mówić do niej po imieniu . Od zawsze się przyjaźniłyśmy. Jeżdżąc na różnej maści podyplomówki i konferencje zazwyczaj się u niej zatrzymywałam. Ona przyjeżdżała do nas. Nawet do Bóbrki. Gościła też w swoim malutkim mieszkanku moich Belgów, którym też pokazała Warszawę z zupełne innej strony. Świetnie się z nimi dogadywała, choć nie znała francuskiego. Była cudną kobietą i bardzo mi jej brakuje.
      A Ciebie czeka wizyta braciszka. Widzę , że rozsypaliście się po całym świecie. Warszawa, ta pokazywana z innej strony, niż zazwyczaj jest niesamowita! Będziecie mieli świetną zabawę. Serdeczności

      Usuń
    3. TAk teraz wydaje mi się, że sobie o niej przypominam..chyba pisałąś o niej.
      Jestesmy rozrzuceni po swiecie, fakt, Jeden z nas , najmlodszy brat został w Polsce, najstarszy wyladadował w Kanadzie, ja w Wenezueli, z ktorej sytuacja polityczna i gospodarcza mnie wygnała, moje dziewczyny ..jedna w Portugalii, druga w USA, tez wyjechaly z Wenezueli z tych samych względow, corki brata starszego mieszkaja w Australii....serdecznosci również dla Ciebie

      Usuń
  20. Zobaczyć takie dziwadło z bliska to dopiero frajda! Niesamowity kwiat. Wystawa przepiękna, fascynująca - można oglądać bez końca. Caffe latte jedyna w swoim rodzaju, takiej róży jeszcze nie widziałam. Serdeczności Grażynko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzac Twoj ogród pomyśłałam sobie, ze wystawa kwiatów i dziwidlo bardzo by Cie zainteresowaly.Różą caffe latte bardzo mnie zdziwila kolorem, musiałam jej dotknąć bo myśłałam, że zrobiona z jakiejś tkaniny...sliczna jest! pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  21. Precioso reportaje y fantástico blog, me ha gustado mucho. Saludos desde el norte de España.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te doy la bienvenida, me alegra mucho tu visita! Saludos desde Varsovia!

      Usuń