niedziela, 7 czerwca 2020

Początek czerwca w powsińskim Ogrodzie Botanicznym ...Jardín Botánico de Powsin en junio.

 Co roku w czasie kwitnienia   rododendronów  odwiedzam  Ogród Botaniczny w Powsinie, który szczyci się  ich  całkiem bogatą kolekcją,   sobotni ranek  był  obiecujący, słoneczny,  nie za gorący, piękny dzień na zdjęcia w plenerze.
Tym razem wchodzę do ogrodu  od ulicy Prawdziwka, głównym wejściem .  Od razu rzuca się w oczy niezwykle barwna aleja kosaćców. 
Mnóstwo odmian i trudna do opisania gama barw, tonacji, odcieni...

Cada año, al comenzar la temporada de la floración de los rododendros, corro al Jardín Botánico de Powsin, que se orgullece  de una colección importante de estos arbustos.  
Es sábado, el día amaneció  soleado y no muy caluroso, perfecto para pasear y tomar las fotos.
Esta vez  entré  al jardín por la puerta principal...en acto  quedé hechizada por el campo de los iris.
Que feria de colores, tonalidades e increibles  matices!







 








Po drugie stronie alei kosaćce syberyjskie.
Del otro lado de la avenida crecen las iris sibiricas.


 Ooo!  para nowożenców... będzie sesja zdjeciową, na pewno w  rododendronowej scenerii.

Ooo!...Una pareja de los recien casados, seguro van  a los campos de rododendros para realizar su sesión fotográfica.



A ja idę  główna aleją, zaczynają kwitnąć piwonie, jeszcze kilka dni i będzie zawrót głowy.
Yo sigo  por la avenida principal, entro la a zona de las peonías, dentro de poco presentaran en espectaculo de formas y colores. 



 Stawek...
El laguito con las plantas acuáticas.



Za szklarnią to co kiedyś było łąką, teraz ma być polaną rekreacyjną...ale jak widać łąkowe kwiatki zdołały jeszcze  zawładnąc  kawałkiem terenu.

Lo que fue anteriormente un campo de  flores silvestres ..ahora esta en proceso de convertirse en  una zona recreacional, con agrado observé que las plantas no ceden  tan facilmente su territorio.



Olbrzymia kolekcja róż , największa w Polsce i licząca około 1000 odmian , dopiero zaczyna swój  czas  kwitniena. Wrócę tutaj za jakieś 2 tygodnie.

Una de las mas grandes colecciones europeas de rosas, cuenta mas de 1000 especies...está en los inicios de la floración, dentro de dos semanas regresaré para disfrutar de su belleza en el inmejorable momento.





Wśród  krzaczków róż wyrosły piekne naparstnice.
Entre los arbustos de las rosas crecen los bellos digitalis.


 Facelia , pewnie posiana by użyźnić grzadkę, ale ślicznie sie prezentuje.
Campo de phacelia.


Dział piwonii... jeszcze troche a będzie zachwycała tysiącem kwiatów.
Otro campo de peonías, muy   sanas y hermosas, prometen una abundante floración.




będzie co oglądać.





 Dorodny mak.
Una impresionante amapola.





poletko lnu
Un campito de las plantas de lino.


 i altana chińska, tym razem   wśród pola chyba  rzepikowego.
La pagoda  china esta vez  rodeada de amarillo de las flores de agrimonia.



a za nim coś się czerwieni..
pero en el fondo diviso ago rojo


 Prześliczne pole maków !
Hermosisimo campo de las amapolas  silvestres.





 Maki i bławatki!
Amapolas y centaureas! una combinación perfecta.



 



 no i w końcu docieram do ścieżki rododendronowej,
Finalmente llegue  donde los rododendros florecidos.










Tak jak podejrzewałam, młoda para tutaj się zatrzymała.
Y aqui esta la pareja de los novios, es el mejor lugar para la sesión fotográfica.





 Jeszcze jedna łąka
Un campo silvestre mas...


 otaczająca teren stworzony dla roślin górskich.
 ..rodea el paisaje  creado especialmente para la exhibición de la vegetación montañosa.


Ogród bylinowy
El jardín de las plantas perennes.





Tutaj też  rosną piwonie.
Aqui tambien se encuentran algunas plantas de peonías.








Dyptam jesionolistny, ciekawa, bardzo dekoracyjna roślina..
Gitam, una planta hermosa y decorativa.


 


Trzy godziny relaksu i "cała w skowronkach" wracam do domu.
Tres horas de total relax y regreso contentisima a la casa.

 Pozdrawiam y saludos




50 komentarzy:

  1. Ale widoki! Aż czuję ten zapach.
    Rododendrony są wspaniałe, ale najpiękniejsze maki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno mi sie nie zgodzic z Toba...uwielbiam maki!!

      Usuń
    2. A że takich maków nie mogę mieć w ogrodzie, kupiłam rododendrona:)))

      Usuń
    3. Rododendrony Ci sie odwdziecza i beda kwitly, nie polnie ale kolorowo na pewno!

      Usuń
  2. Wcale się nie dziwię tym skowronkom w tobie, czy może na tobie :)
    Smakowita kwiatowa uczta, ba to właściwie kwiatowe rozpasanie!!!
    W tych makach równie pięknie Tobie jak i tej altanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We mnie te skowronki ale gdyby zechcialy przysiasc na mnie to umarlabym ze szczescia.
      Wiosna to rozpasanie kwiatowe bez watpienia, malo bylo deszczu wiec kfffiatuszki nie zniszczone przez wode. Pąkow roz jest miliony , juz sie ciesze ma spektakl. W makach wszystkim ladnie, jestem o tym przekonana...

      Usuń
  3. Boszszsz... jakie te irysy sa cudne! Jak suknie uszyte z tiulu i organdyny na pierwszy bal. Ich bogactwo kolorystyczne jest nie do opisania, trudno rozstrzygnac, ktore piekniejsze. A piwonie... uroda i zapachem nie dorownuja im nawet roze. Niepozorne i jak z dzieciecej kolorownaki margerytki tez sa na swoj pospolity sposob piekne, takie swieze i bezpretensjonalne. Naparstnice, facelie - tu tez pelne ogrody i pola tych miododajnych leluj. No i maki! Cale pola sie nimi czerwienia, a chinska altanka to wisienka na tym kwietnym kolorowym torcie. Rododendrony i azalie to juz tylko ukoronowanie tego czerwcowego festiwalu zapachow i kolorow. A wokol furczy i bzyczy zycie, ich zycie i nasze, bo bez nich mamy podobno cztery lata zanim poumieramy z glodu.
    Ehhh... piekna wycieczka...
    Zapraszam na dalsze ciagi moich wycieczek. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu! i Ty narzekalas na brak weny pisarskiej, chcialabym tak ladnie jak Ty opisywac swiat.
      do Ciebie juz lece. TA Lubeka przypadla mi do gustu!

      Usuń
  4. Dziękuję za ten kwiatowy spektakl. Już się poetycko zachwyciła Pantera, nie będę z nią konkurować, ale te irysy....ulubione kwiaty secesji, wdzięczne, strojne i takie efemeryczne.
    Tobie bardzo ładnie w makach.
    U mnie zbiera się na burzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PAntera rzeczywiscie potrafi! a narzeka...ale taka ma nature. Ale Ty nie jestes w tyle..."ulubione kwiaty secesji...wdzięczne, strojne i takie efemeryczne" slicznie.
      A tu sie chmurzy, chcialabym troche tej burzy. Wczoraj jakies pol godziny lalo jak w Wenezueli, szum, dzwiek kropel na parapecie..a potem zapach mokrej ziemi, juz dawno takich wrazen nie mialam. chcę wiecej!

      Usuń
  5. Dziekuje..staralam sie pokazac cale to piekno!

    OdpowiedzUsuń
  6. W makach Ci do twarzy:) Irysy śliczne, ale nie tak jak maki. Pozostałe kwiaty wyglądają wakacyjnie i ponętnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maki wszystkim do twarzy, dlatego weszlam w sam srodeczek, by bylo do twarzy...Ciekawe to stwierdzenia, ze kwiaty wygladaja wakacyjnie i ponetnie...
      A tu rozszalala sie burza wlasnie, taka bardzo grozna, a z piekarniku wyrósl był pieknie sernik, ale pewnie opadnie.

      Usuń
    2. Chciałem napisać to samo, co cudARTeńka :)

      Usuń
    3. Ciesze sie, ze zajrzales...

      Usuń
    4. opadl...ale tak bywa z sernikami...jest bardzo smaczny...przekonasz sie.

      Usuń
  7. Powsiński ogród jest pełen magii, którą nam ukazałaś tutaj, czerwcowe kwiecie zachwyca mnie niezmiennie od lat wielu, dziękuję Ci za te obrazki. Pozdrawiam i życzę dobrej nocy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, jest pieknie, pogoda sprzyja kwiatom, deszcz je nie za bardzo smaga, ogrod bywa podlewany wiec susza mu nie doskwiera. Zapraszam Cie na nastepny wpis, kiedy to bede kwitnąc roze, za jakies dwa tygodnie powinny dac niesamowity spektakl! Juz sie ciesze!
      pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. Uwielbiam, takie widoki.Uwielbiam kwiaty. Maki zawsze mnie zachwycają, a kwitnących rododendronów nigdy nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak samo mam, od najwczeniejszych lat mialam "fisia" na punkcie kwiatow.Pozdrawiam serdecznie tez.

      Usuń
  9. Zatarło się przykre wrażenie z pierwszego powsińskiego wpisu:-) natura rozkwitła jak paw, który rozkłada swój kolorowy ogon i wabi:-) przecudne irysy, odmiany, że oczopląsu można dostać, szkoda, że ich uroda trwa krótko; dyptam, "gorejący krzew Mojżesza" jak go nazywają, ponoć w upalne dni mogą zapalić się olejki eteryczne, które wydziela:-) nasze skromne maki i bławatki, do tego różowa smółka wcale nie ustępują miejsca egzotycznym pięknościom, a wśród nich ptaszka, nasza Grażynka, dzięki której mogę uczestniczyć w tym spektaklu kolorów:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrazenie niepotrzebnych, wg mnie, zmian niewatpliwie sie zatarlo co nieco, ogrod jest w swoim optymalnym momencie...no jeszcze bedzie pieknie, kiedy wszystkie roze zakwitna a maja tyle pączków, ze entuzjazm oczekiwania rosnie.
      Bardzo sie ucieszylam kiedy zobaczylam ,ze na tzw. polanie rekreacyjnej, przebila sie dawna łaka pelna margaretek...nie widze tam prac...jakby zostaly przyhamowane, ale bede obserwawac.
      Dyptam, dla mnie nowosc i nie wiedzialam o tych olejkach eterycznych. I jeszcze dziekuje za nazwanie smółki, tez jakos nie pamietalam tej nazwy.
      Pole makow i blawatkow, tudziez smólki rzeczywiscie jest zachwycajace, a znajduje sie w polnocnym, mniej uczeszczanym zakatku ogrodu. Mloda para tanczyla i sie fotografowala na tle przepieknych niewatpliwie rododendronow ale potem sobie pomyslalam, ze slicznie by wygladala w tych makach wlasnie. Panna mloda byla sliczna, bardzo naturalna, praktycznie bez makijazu a sukienka lekka jak mgielka..Juz ja sobie wyobrazam na tym polu wlasnie.

      A ptaszka nie strzymala i kazala sobie zrobic zdjecie wsrod makow.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Wspaniałe miejsce czy to na spacer, czy na chwile wytchnienia i odpoczynku na ławce z dala od codziennych spraw. Świetne zdjęcia pięknie oddają cały urok tego parku. Ładnie też oddałaś egzotykę chińskiej altany w tak polskim krajobrazie. Miło się oglądało.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam blisko na szczescie do ogrodu, i lubie tam chodzic i na spacer i po wytchnienie. A chinszczyzny nie bardzo lubie, ale pzyznaje, ze wsrod polskich kwiatuszkow dobrze sie prezentuje. Pozdrawiam!

      Usuń
  11. przepiękne są te Twoje zdjęcia! a te z pszczółką to już rewelacja :) ja miałam ze sobą tylko komórkę, różnicę widać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygodna jest komorka, ale moja jest skandaliczna i nosze wszedzie moj aparat fotograficzny, ktory jest ciezki i niewygodny...ale zdjecia robi dobre.

      Usuń
    2. nawet bardzo dobre, ale to i Twoja zasługa :)

      Usuń
    3. No dziekuje! mam fisia na punkcie fotografii ale taka amatorka. Dla mnie ok!

      Usuń
  12. Aż się chce tam być, łany kolorowych kosaćców, piękne łąki żółte od rzepaku czy czerwone od maków, no i cała reszta, jak piwonie, rododendrony wszystko zachwyca. Trudno powiedzieć o mi się bardziej podoba. Bardzo cię cieszę, że dzięki Tobie mam okazję tak dokładnie zobaczyć ten cudowny ogród.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze beda roze, ktore tam sa wyjatkowo piekne i roznorodne, wiec zapraszam. To jest najlepszy okres by podziwiac kwiaty. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  13. Aaale kolorow! te irysy i piwonie mnie rozczulily, bo to moj rodzinny dom i ogrod i dziecinstwoe i mlodosc i w ogole. Staw wyglada calkiem calkiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staw powoli zarasta, wiec fajnie. Tem inny jest suchym dolem, ciekawe co z nim zrobia, jest jeszcze jeden , zarasta wolniej, ale byla tam jedna kaczuszka, wiec ucieszylam sie. Piwonie i irysy to rzeczywiscie kwiaty tamtych czasow, bardzo je lubie i przypominaja mi ogrodnika, ktory mial dom niedaleko zamku gdzie nieszkalismy i gdzie sie latalo bo kwiaty na rózne
      okazje. Szczegolnie kupowalo sie u niego piwonie...

      Usuń
    2. Kupilabym sobie bukiet piwonii i nie ma gdzie :(

      Usuń
    3. Nie masz gdzie? Na Ursynowie sprzedaje sie piwonie na kazdym straganie. troche drogie ja kupilam sobie dwie i chuchalam na nie jak na jakas nieziemska delikatnosc..cieszyly moje oczy okolo 10 dni...

      Usuń
  14. Witaj Grażynko, prawdziwe królestwo kwiatów.Jedne piękniejsze od drugich :))I te potężne rododendrony i te najdelikatniejsze maki- wszystkie po prostu uwielbiam. Dobrze ,że można je uwiecznić na zdjęciach bo jak dla mnie zbyt szybko przekwitają.Pozdrawiam serdecznie:))
    PS. Grażynko zastanawiałam się któregoś dnia co się dzieje z Jutą. Brakuje mi jej blogu. Jeżeli masz z nią kontakt to pozdrów ją serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Juty wszystko dobrze, zmeczyla sie chyba blogowaniem, jestesmy w kontakcie , na pewno da znac u Ciebie i opowie o sobie.
      A kwiatami spieszmy sie cieszyc..pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  15. Kwiaty, kwiatki, kwiatuszki..., szkoda że niektóre z nich tak szybko przekwitają. Zdjęcia Twoje jak zawsze chwytają za serce i podrywają mnie do "roboty w ogrodzie". Mój stary rododendron kwitnie obficie, nowe nasadzenia cieszą już kwiatami, pszczoły harują w pogodne dni, w deszczowe nie wyłażą z uli... Ech, życie, życie...
    Ściskam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kffffiatuszki , bardzo je lubie i Ty na pewno tez, wiec Twoj ogródecek na pewno jest cudowny. Sciskam serdecznie!

      Usuń
  16. Piękny urok cudnych kwiatów w pełnym rozkwicie. Jestem pod wrażeniem uroku tego miejsca oraz tego jak wspaniale potrafisz pokazać te cuda. Łąka z makami - sielski widok, który pamiętam z dawnych lat - zboże, maki i chabry oraz kąkole. Teraz taką naturę można tylko to zobaczyć w ogrodach botanicznych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maki i chabry jeszcze mozna zobaczyc na polach ale kąkole...o to jest juz duza rzadkosc, kilka dni temu znalazlam jednego i ucieszylam sie niezmiernie, jakis sie uchowal.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  17. Simplemente maravilloso. Besos.

    OdpowiedzUsuń
  18. Przecudny jest Ogród Botaniczny w Powsinie.
    Ale ten przy Łazienkach Królewskich też piękny...
    :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam ten przy Lazienkach..ale mam troche daleko a do komunikacji miejskiej jeszcze nie bardzo wsiadam...ale niedlugo sie wybiore.

      Usuń
  19. Przeurocze miejsce, można sie w nim naprawde zakochać. Nic dziwnego , że wracałaś cała w skowronkach. Człowiek relaksuje sie już od samego patrzenia na Twoje zdjecia, które notabene są fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piekna przyroda wprowadza mnie w najlepszy ze stanow euforii. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń