czwartek, 20 października 2011

Przymrozek o poranku.....La helada , una mañana..


 Niedziela, wcześnie rano kilka dni temu, -5 stopni, słońce - i świat po nocy inny, trawy połyskują bielą, a rośliny jakby umaczane w kryształkach cukru.


Domingo, unos dias atrás, muy temprano por la mañana, -5 grados, sol, y después de la noche el mundo parece distinto, la grama luce una blanca cobijita, y la vegetación como si fuera cubierta con los cristalitos de azucar.



Lub jakby ktoś zabawiał się wbijaniem w liście kryształowych igiełek.
O como si alquien insertara en las hojas unas agujitas de cristal.



Albo rozrzucił w trawie tysiące mieniących sie kolorami tęczy, koralików.
 O echara sobre la grama miles de collares pintados por arco iris.


 Czy też posypał liście drobniutkim sreberkiem.
Y cubrió las hojas con escarcha plateada.


Jeszcze  biało  choć  pierwsze promienie słońca już barwią  mazowieckie wierzby, brzozy i dęby.
Todavía blanca la tierra, aun cuando los primeros rayos del sol ya colorean los sauces, abedules y robles de Mazovia. 







 I "mój" domek  czaruje mnie teraz prawie zimową szatą.
Y "mi" casita sigue coqueteandome, ahora vestida casi de invierno.



Rozbielił się fiolet wrzosowy.
Se blanqueo el morado del brezo.


Nad stawem mróz pobielił trawy.
Cerca del estanque el frio puso color plateado en las gramas.


 Ale słońce szybko przywrociło swiat jesiennym kolorom.
Pero el sol le regresó al mundo los colores de otoño.


I powróciło złoto , czas jeszcze na zimowe kolory.
Devuelto el oro a la naturaleza, hay tiempo para pintar el mundo de invierno.

28 komentarzy:

  1. Jak zawsze cudowne zdjęcia :) Powinnaś zacząć malować masz bardzo ,,malarskie oko"
    Pozdrawiamy
    Kiedy wracasz TAM :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia cudowne jak i opisy "czynów mrozu". JESTEM POD WIELKIM WRAŻENIEM TWOJEGO POSTU. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. DZiekuje za tak mile dla mnie opinie!
    Amigos Mios! wracam pod koniec listopada, czyli troche wiecej niz miesiac. Niedlugo wiec zaczne postowac z tamtej strony Wielkiej Kaluzy.
    Gigo! tez pozdrawiam i dziekuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga :) Dostrzegasz i pokazujesz mi tyle piękna w zdawałoby się zupełnie zwykłych widokach. A do tego szlifuję hiszpański :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. aż mi się język w gębie zagubił!:))))
    a usrebrzony listek niby limonka z cukrem:D

    Bajka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Grażynko.
    Pięknie pokazałaś nam pierwszy powiew zimy.Te kryształki na roślinach -cudo.
    Chociaż dobrze,że wyszło słoneczko ,bo jeszcze na zimę czas.
    Bardzo podobają mi się zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. I co tu powiedzieć... Można tylko jedno: pięknie!!!
    Pięknie u Ciebie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Grażynko! Ty już na pewno to wiesz, ale ja powtórze jeszcze raz, że jesteś mistrzynią w "łapaniu" piękna w obiektywie. Twoje zdjęcia są zachwycające!
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten żółty kwiatek wygląda jakby go kto w cukier włożył... piękne zdjęcia... pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudne zdjęcia i piękne opisy!
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie przyroda maluje, a Ty śliczne zdjęcia tym obrazom robisz :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne,cudowne,wzruszające zdjęcia!!!!Wspaniale wszystko "uchwyciłaś".Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle, brak mi odpowiednich przymiotników do zachwytów.Jakich bym nie użyła będzie zbyt banalnie.Myślę że tacy ludzie jak Ty i mój brat urodziliście się z jakimś "kodem genetycznym" pozwalającym Wam na widzenie i utrwalanie takich cudów natury.Cudowne zdjęcia.Nieustająco się cieszę że trafiłam do Ciebie:)))))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudownie pokazujesz przyrodę Grażynko. Oczywiście "pan malarz mróz" Ci w tym pomaga. Prześliczne zdjęcia, jak zwykle. Można tylko się zachwycać. Piękna jest matka natura. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach Grażyno ... Coś pięknego!
    Szacunek dla Twojego oka i serca, Twoich "kodów genetycznych" :), miejsca urodzenia i wpływów rodziców - wszystkich, którzy się przyczynili do Twojego widzenia świata.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. ależ piękne zdjęcia, szadź zjawiskowa na tych Twoich zdjęciach

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie... :) A ja w tym roku nie miałem okazji choćby zobaczyć szadzi.
    Zdjęcie traw... w głębi ostrości kropelki rosy tworzą fantastyczny, różnobarwny bokeh. Świetne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Grażyno dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i tak ciepłe słowa, miło mi, że będę mogła Cię gościć.
    Twój blog jest piękny, a zwłaszcza zdjęcia mają niespotykany urok .... będę i ja u Ciebie bywać.
    Naszą historię napisało samo życie.... choć jest w pewnym sensie metafizyczna i niesamowita to najnormalniej prawdziwa.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. WOOW! que belleza de fotos, perfectamente unicas, no me canso de verlas, especialmente los cristales en las flores amarillas!
    Ademas de las fotografias, los escritos son fantasticos, continuas a sorprenderme con este blog, eso hace de ti , alguien realmente unica y de admirar! Es una de las cosas que me encanta de ti; constantemente me sorprendes! por eso me siento muy orgullosa de tener una mama como tu! TE ADORO!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dziekuje wszystkim za tak mile slowa, po ktorych chce sie dalej patrzec na otaczajacy swiat, utrwalac wrazenia i dzielic sie nimi tutaj. Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Mi hijita bella, un besote y gracias por tus preciocisimas palabras!

    OdpowiedzUsuń
  22. These are amazingly beautiful photos. The flowers look as if they've been coated with sugar crystals -- almost ready to eat!

    OdpowiedzUsuń
  23. witaj grażynko. ty nie jesteś fizykiem ty jesteś artystką, uzdrawiaczką duszy. jestem obecnie na zwolnieniu lekarskim na tzw. stres z powodu pracy, środki uspokajające itd., przypadkowo trafiłam na twój blog, który mnie przeniósł w inny świat. nie mam blogu, ale będę do ciebie zaglądać, żeby pocieszyć duszę.
    z pozdrowieniami z ziemi lubuskiej
    mirka

    OdpowiedzUsuń
  24. Mirko! ciesze sie, ze do mnie zagladnelas, mam nadzieje,ze zwolnienie lekarskie pozwoli Ci na zrelaksowanie sie, a moje zdjecia, niech ten relaks poglebia. Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam i czekam na dalsza Twoja obecnosc na moich stronach

    OdpowiedzUsuń
  25. dzięki za wsparcie - wszystkich fizyków których znam (syn, synowa_) i teraz moją znajomą z internetu - podziwiam za umysł i fantazję. Do zobaczenia Twoich następnych dzieł.
    mirka

    OdpowiedzUsuń
  26. No proszę - Ty 'stamtąd' pokazujesz nam, jak piękna potrafi być 'nasza' - Twoja - jesień. To cudowne ;-)
    A dowodem, że "umysły ścisłe" potrafią mieć pierwiastek artystyczny, jestem ja sama ;-) Choć moja siostra (pianistka) mawiała do mnie "wy, technokraci..."
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  27. To jest to co lubię. Miły i interesujący blog bez wątpienia. Czekam na twoje kolejne ciekawe posty, Grażyno.
    Ach, najważniejsze - szczęśliwej podróży!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. PRZEPIĘKNE fotografie...bo przecież już prawie listopad...

    P.S.Grażynko DZIĘKUJĘ. Faktycznie nie było tak tragicznie jak pisałaś.Witam w klubie;-)

    OdpowiedzUsuń