wtorek, 9 grudnia 2025

Do Olsztyna....Viaje a Olsztyn

 Nigdy nIe byłąm w Olsztynie a tyle dobrych rzeczy na jego temat slyszałam,  więc wyruszamy a po drodze...Tatary pod Nidzicą, zatrzymałyśmy się tutaj  dla tego kamuszka

   To głaz narzutowy,  olbrzymi,   największy na Mazurach  największy ale  jeszcze   kamuszek przecież kontynuuje w ziemi  i nie wiadomo ile jego tam jeszcze jest, na szczycie zamontowano  kamienną  kulę armatnią wystrzeloną z działa z  niedalekiego zamku warownego w Nidzicy kiedy w 1656 roku. Prusacy sie bronili przed najazdem Tatarów 


Nunca estuve en Olsztyn y tantas cosas bonitas supe de esta ciudad...asi que esta vez ese fue el destino  ... partimos,  por el camino, como acostumbramos, hicimos  unas paradas..primera en un pueblito de Tatary donde se encuentra roca errática la mas grande de la region de Masuria y realmente nadie sabe que gran es, porque  mucho  de ella se encuentra bajo la tierra., en el tope de la piedra han fijado un projectíl del cañon disparado   del cercano castillo de Nidzica  durante la defensa de los  prusianos frente la invasión tártara que tuvo lugar en el año 1656.





w Nidzicy na zamku krzyzackim  byłyśmy w chwilę potem  , wybudowany  w początkach XV wieku, urzędował w nim prokurator krzyżacki,  na przestrzeni wieków zdobywany, niszczony palony  oblegany, dewastowany, odbudowywany, byli tu Krzyżacy, Polacy, Czesi  Francuzi burzliwa historia,   kończąca się zbombardowaniem zamku przez wojska radzieckie w 1945 roku i obróceniem go w ruinę, i tak trwał  do roku 1961 kiedy to zaczęto jego odbudowę  dziś  mieści się tutaj centrun biznesu, kultury i rozrywki a także hotel i restauracja.


Unos minutos después  entramos al castillo de Nidzica...  construido a los comienzos del siglo XV por orden teutónica,  a lo largo de siglos pasó de manos teutónicas a polacas,  checas, francesas, varias veces desmantelado, destruido, incendiado,  reconstruido,  finalmente  quedó convertido en ruina al ser bombardeado por el ejército soviético al terminar la Segunda Guerra Mundial en el año 1945,   siguió en abandono hasta el año 1961 cuando comenzó su reconstrucción...hoy es un sitio destinado a la cultura,  entrenimiento, reuniones de negocios...parte  del castillo fue destinado al hotel y restaurante.






ale czekał nas Olsztynek a w nim skansen, czyli Muzeum Budownictwa  Ludowego - Park Etnograficzny, zajmuje  blisko 100 ha na którvch  znajduje  się 80 obiektów architektury  wiekszej i mniejszej z Warmii,  Mazur, Powiśla i Małej Litwy,  jest jednym z najstrarszych na ziemiach polskich powstał w 1913 roku w Królewcu, w 1938 -1942 przeniesomo go do Olsztynka
Ujął mnie urok tego miejsca, widziałam wiele skansenów, i ten jest jednym , który uważam za warty powrotów w różnych porach roku.


Nos espero un sitio mas,  para mi muy atractivo ,  museo al aire libre  en Olsztynek, dedicado a la  arquitectura rural , uno de los mas  antiguos en Polonia...fue creado en el año 1913 en Konigsberg y mudado a Olsztynek en los años 1938 - 1942.
Quedé admirada por ese espacio, me prometo  volver en otras temporadas del año,  me imagino que bella tiene que ser aqui primavera,  verano, otoño.

Aqui se ha reunido  en total 80 objetos   en el terreno de casi 100 ha. 
creando unos  maravillosos paisajes rurales  que ya han pasado a la historia.

 A to widoczki i niektóre z obiektów....




                                       


Dom kamienny ze wsi Łutynowo gm. Olsztynek obiekt oryginalny z 1 poł. XIX wieku


Szkoła ze wsi Pawłowo,   XIX wiek



Kościół z Rychnowa gm. Grunwald... kopia obiektu z roku 1714





 Stelle nagrobne , rekonstrukcja obiektów z  pol. XIX wieku




Chałupa ze wsi Bartężek gm. Morąg kopia obiektu z  1 poł. XIX  wieku





 
Chalupa ze wsi  Burdajny kopia obiektu z 1 polowy XIX wieku




Chałupa ze wsi Turznica, gm. Ostróda, obiekt oryginalny z XIX wieku






wiatrak koźlak ze wsi Wodziany pow. ostródzki  obiekt oryginalny z 1773  roku
 


wiatrak" paltrak" Ruska  Wies pow.mrągowski,  obiekt oryginalny   z 2 polowy XIX wieku



 
Chałupa ze wsi Kaborno pow olsztyński, obiekt oryginalny z  przełomu XIX i XVIII wieku



Wiatrak holender  ze wsi Dobrocin z 2 połowy XIX wieku, obiekt oryginalny


                                  

Chalupa z Pempen,  obecnie Litwa,  kopia obiektu z przełimu XVIII i XIX  wieku


Dzień zakończyłyśmy na słodko, w " Restauracji z  Zielonym Piecem".
El día teminamos con dulces en el "Restaurante con Horno  Verde"



Wieczorem dotarłyśmy do Olsztyna
 Cayendo la tarde  llegamos a Olsztyn.

pozdrawiam y saludos

30 komentarzy:

  1. O! Do Olsztyna! To do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olsztyn mnie zachwycił, więc będę tam wracała, może się kiedyś spotkamy, następny wpis będzie pełen zdjęć Twego miasta, byłam zachwycona i pstrykałam, więc zobaczysz moją wizję Twego miejsca na ziemi...

      Usuń
    2. Chciałam nawet zaproponować spotkanie, ale pomyślałam, że skoro już piszesz o podróży, to chyba musztarda po obiedzie.
      Jestem bardzo ciekawa Twojej wizji.
      W skansenie w Olsztynku bywam przynajmniej raz w roku, na Święcie Ziół (15 sierpnia). I obowiązkowo kupuję wtedy słynne jagodzianki - nie w skansenie, w mieście. Bardzo lubię skansen , a także sam Olsztynek. Prawie naprzeciwko drogi dojazdowej do skansenu, po drugiej stronie głównej drogi jest huta szkła i firmowy sklep. Byłaś może w nim?

      Usuń
    3. Nie byłam, a bardzo lubię szkło, więc szkoda, ale wrócę w Twoje strony więc na pewno tam zaglądnę. Olsztynek i skansen marzy mi sie zobaczyć gdzieś na wiosnę, może poźną wiosnę, kiedy te chaty będą otoczone kwiatami. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    4. O tak, wiosną i latem jest tam bardzo fajnie. Jeśli lubisz różne jarmarki i pokazy, to np. wiosną jest majówka w skansenie. Ale nawet bez imprez jest pięknie.

      Usuń
  2. Chalupy mnie zachwycily! Szczegolnie ta kamienna i ta z podcieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie chalupy ciągle mnie zachwycają, pewnie dlatego odwiedzam skanseny, a te z kamienia szczególnie, dużo takich pięknych jest w Portugalii ale już raz jedną taką wypróbowalam i zmarzłam niemożebnie, było to w grudniu i kominek nie pomógł, więc jednak drewniany.
      Podcienie to jest to!!

      Usuń
  3. W skansenie w Olsztynku byłam, ino że to było hmmmm pół wieku temu. W Kaletce Nowej na obozie po namiotami wtedy przebywałam i zawieźli nas do skansenu, szczegółów niestety nie pamiętam. Za to dobrze pamiętam że po skończonym turnusie na obozie zamiast wrócić do domu pojechałam do brata dziadka który mieszkał w Łęczu na Wysoczyźnie Elbląskiej. I... w domu z podcieniami, pod takimi podcieniami właśnie łuskałam bób hehehe. W takim zabytkowym domu albowiem mieszkała rodzina stryjenki, no a był sezon na łuskanie bobu, to go u nich łuskałam ;) Na tych terenach kontraktowano bób bo w Tolkmicku była i chyba jeszcze jest przetwórnia.
    Polecam wam Grażyna Wysoczyznę Elbląską tam było przepięknie i chyba jest, strasznie daaaaaawno tam byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam Elblągu i byłam w Tolkmicku i krążyłam po okolicach ale takie bardziej dogłębne zwiedzanie bardzo by mi się podobały.
      Dom z podcieniami....marzenie!!

      Usuń
    2. Najciekawsze są chyba Kadyny z bardzo bogatą i ciekawą historią i wiekowy dąb Bażyńskiego tam rośnie. Łęcze jest fajnie położone, o wiele wyżej niż zalew. Stryjostwo mieszkali na takim wzniesieniu, pomiędzy drzewami w dole widać było wody zalewu. No i mieli głęboki wąwóz zaraz za płotem zagrody. Wiele lat temu przenieśli się do Elbląga.
      A i za mojej bytności nad wodami zalewu jeździł pociąg, trasa była z Elbląga do Braniewa, przez Frombork między innymi. Zrobiłam sobie kiedyś wycieczkę z Suchacza aż do Braniewa, prawie cała trasa biegła nad wodą, niezwykle malownicze to było. Aktualnie pociągi już tam nie jeżdżą, mieli przywrócić ale chyba jednak do tego nie doszło.

      Usuń
    3. Kadyny znam, byłam tam dwa razy i pamiętam ten dąb...widać odżyły u Ciebie wspomnienia i to bardzo miłe..

      Usuń
  4. Oooo, już Olsztyn. Miło się ogląda Twoje zdjęcia ze skansenu. Mimo że wierna jestem mojemu ulubionemu skansenowi w Sanoku, to i w Olsztynku chętnie pozwiedzałabym jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sanok jeszcze przede mną, może rzeczywiście będzie w rankingu wysoko..kilka razy w Sanoku albo w pobliżu byłam , ale skansen był nieosiągalny

      Usuń
  5. Dziękuję za pozdrowienia na kartce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I za życzenia świąteczne. Kartka przyszła już kilka dni temu, ale czekałem, że może nowy wpis na blog wrzucisz :D

      Usuń
    2. Właśnie widzę, że mogłem być bardziej cierpliwy :D

      Usuń
  6. Witaj Grażynko zdjęcia ze skansenu najlepsze. Te niebieskie okienka... Po prostu oszalałam. Muszę kiedyś zwiedzić Olsztyn. Już kilka skansenów mam na swoim koncie. Zwiedzam gdzie się da. Urocze fotografie. Cieszę się że zaglądnęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz mamy podobne upodobania, niebieskie okna, niebieskie okiennice w polączeniu z dachem krytym strzechą i obrośniętym zieloniutkim mchem stwarza dla moich oczu relaksujące i miłe ważenia. Skanseny tez zwiedzam , wszystkie, które spotykam po drodze. sciskam serdecznie wraz z całą Twoją rodzinka

      Usuń
  7. Otros lugares maravillosos, me encanta el castillo y como fue reconstruido. Abrazos.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niebieskie okiennice są cudne. Ożywiają krajobraz, takie wyraziste, niczym na obrazach Fra Angelico :) W Olsztynie byłam dwa razy, w Nidzicy ani razu. W Olsztynie koleżanka ma mieszkanie i zaprasza do odwiedzin, może wybiorę się, aby pokazała mi swój Olsztyn, bo ja byłam w niesprzyjających okolicznościach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebieskie okiennice mają bardzo duzo uroku, ładnie grają z zielenią mchu, którym pokryly się strzechy, Olsztyn warty jest odwiedzin, mnie spodobały się jeziora , wokól nich są ścieżki spacerowe, bardzo zachęcające...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Ja też z przyjemnością popatrzę na Olsztyn, jak również na te wcześniejsze już opisane okolice. Moja córka studiowała w Olsztynie 6 lat, wnuczka tam się urodziła i była prawie dwa lata. Jeździłam tam bardzo często i z ogromną przyjemnością. Opisywany Olsztynek był również miejscem naszych pięknych sesji zdjęciowych z wnuczką. Na Warmię i Mazury jeździłam od zawsze, bo miałam rodzinę w Bartoszycach w Biskupcu Szczytnie i Giżycku. Teraz tylko w Giżycku. Dzięki tej miłej rodzinie spędziłam tam wiele pięknych chwil oraz moje córki. Niebieskie okiennice też lubię, mnie przypominają południową Francję. A wspomniany Sanok oraz Kolbuszową również polecam. Skanseny znam bo z kolei mam rodzinę w Rzeszowie 😂
    A czy zdążyłaś jeszcze w Polsce poznać Magdę Umer? Czy z daleka czasami słuchałaś? Zapraszam do siebie na refleksje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten region Polski jest bardzo interesujący i piękny, więc ja na pewno tam będę wracać, skanseny uwielbiam , Kolbuszową zwiedziłam, Sanok nie, na pewno tam kiedyś dotrę
      Magda Umer..bardzo zasmuciła mnie jej smierć, byłam nią zachwycona, zajrzę do Ciebie...

      Usuń
  10. U Ciebie jak zwykle Grażynko piękne zdjęcia .... i wszystko to co najważniejsze.
    Czekam więc na Olsztyn bo też tam byłam ale tylko jeden dzień. Ale usiadłam przy Koperniku na ławeczce przed zamkiem.
    Serdecznosci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olsztyn opisuję, ale jestem teraz w Portugalii i mam bardzo mało czasu...pozdrawiam z cudownego Porto. Ściskam

      Usuń
  11. Świetne zdjęcia z super wycieczki, jak ktoś chce to nawet w późno listopadowych dniach zobaczy piękno i dojrzy to, co kryje się w takich krajobrazach. Pozdrawiam serdecznie, także od mamy Zosi 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszędzie i zawsze można dopatrzyć sie piękna...Jose Saramago , wybitny pisarz portugalski powiedział " Cada uno ve el mundo con los ojos que tiene y los ojos ven lo que quieren"
      czyli każdy widzi świat własnymi oczami i te oczy widzą to co chcą widzieć...pozdrawiam serdecznie

      Usuń